niedziela, 14 września 2008

W katastrofie Boeinga zginął rosyjski generał, były doradca Putina

dżek, IAR, PAP
2008-09-14, ostatnia aktualizacja 2008-09-14 14:28
Zobacz powiększenie
Szczątki rozbitego samolotu linii Aerofłot - obraz z rosyjskiej telewizji
Fot. REUTERS TV Reuters

Wśród 88 ofiar katastrofy rosyjskiego samolotu w mieście Perm na Uralu jest generał Giennadij Troszew. W czasie drugiej wojny czeczeńskiej dowodził Północnokaukaskim Okręgiem Wojskowym.

Zobacz powiekszenie
Fot. AP
Generał Giennadij Troszew
Zobacz powiekszenie
Fot. Aleksey Zuravlev AP
Szczątki samolotu, kóry rozbił się w okolicy miasta Perm na Uralu.


Na pokładzie rosyjskiego Boeinga, który rozbił się dziś w nocy w okolicy miasta Perm, leciał generał Gennadij Troszew, były doradca Putina, przez lata dowodzący wojskami w Czeczenii, Inguszetii i Dagestanie. Do Permu jechał na zawody sambo - rosyjskiej sztuki walki wręcz. W katastrofie zginął również wiceprezydent rosyjskiej Federacji Sambo Władimir Pogodin.

Katastrofa Boeinga 737: zginęło 88 osób



Generał niepokorny

Generał Troszew urodził się w Groznym w rodzinie Kozaków. Generał-pułkownik, kawaler Gwiazdy Bohatera Rosji był jednym z najpopularniejszych ludzi w armii rosyjskiej. Opowiadał się za wykonywaniem publicznych egzekucji czeczeńskich separatystów.

Nie należał do zbyt karnych oficerów. Kiedy w 2003 r. minister obrony Siergiej Iwanow chciał go przenieść z Kaukazu na miejsce dowódcy Syberyjskiego Okręgu Wojskowego, Troszew odpowiedział: - Rzecz ministra składać propozycję, a moja ją odrzucić.

Tą opinią Troszew wprawił wówczas w osłupienie ministerstwo oraz generałów sztabu generalnego. Zapachniało buntem. Sam Władimir Putin przypomniał Troszewowi, że armia to nie miejsce do dyskusji. W niełaskę Kremla jednak nie popadł, bo stworzono tam dla niego posadę pomocnika prezydenckiego do spraw organizacji kozackich. Pełnił tę funkcję już na emeryturze, od 2004 r.

Będą wyjaśniać, dlaczego samolot się rozbił

Na razie nie są znane dokładne przyczyny katastrofy. Najczęściej mówi się, że mógł zapalić się jeden z silników. 16- letni Boing 737, który uległ awarii, miał ważny do maja 2009 r. certyfikat badań technicznych. Rzeczniczka Aerofłotu wyklucza zamach terroroystyczny.

Jak powiedzial uralski prokuratur Pawieł Kukuszkin, rozpatruje się 10 możliwych wersji wydarzeń, w tym usterkę techniczną i błąd człowieka.

Prezydent Rosji polecił ministrowi transportu powołanie rządowej komisji, która wyjaśni okoliczności tragedii. Dmitrij Miedwiediew przekazał wyrazy współczucia rodzinom ofiar katastrofy. Na jutro w Kraju Permskim ogłoszono żałobę narodową.

Brak komentarzy: