czwartek, 9 października 2008

"Niezwykła sytuacja rynkowa" na giełdzie w Reykjaviku

tm, PAP
2008-10-09, ostatnia aktualizacja 2008-10-09 13:14

Na giełdzie w Reykjaviku wstrzymano w czwartek, do poniedziałku, handel akcjami w związku z "niezwykłą sytuacją rynkową". Islandzka giełda jest zdominowana przez tamtejsze banki, przeżywające właśnie bardzo ostry kryzys.

Państwo przejęło już kontrolę nad trzema największymi bankami Islandii - Kaupthing, Landsbanki i Glitnir. Rząd stara się zapobiec całkowitemu załamaniu systemu bankowego. Przewidziano szybką sprzedaż zagranicznych aktywów największych banków.

Islandzki sektor bankowy rozrósł się do ogromnych rozmiarów, rozwijając działalność międzynarodową i wręcz usuwając w cień resztę gospodarki. Jego aktywa są dziewięć razy większe od islandzkiego PKB, wynoszącego (w przeliczeniu) 14 miliardów euro. W wielkim stopniu naraziło to Islandię na skutki globalnego kryzysu kredytowego.

Rząd ogłosił nieograniczone gwarancje dla wszystkich depozytów bankowych - prywatnych i komercyjnych - w Islandii. Eksperci mają wątpliwości, czy środków z kasy państwowej wystarczy na ustabilizowanie zagrożonego sektora bankowego. Rząd Islandii zamierza negocjować z Rosją kredyt wysokości 4 miliardów euro.

Kurs islandzkiej korony wobec euro spadł w minionych 12 miesiącach o ponad 70 proc. W środę bank centralny Islandii po zaledwie jednym dniu musiał zrezygnować z próby wprowadzenia sztywnego kursu wymiennego.

Poprawa nastrojów na giełdach, rosyjski rynek jak "zegar z kukułką"

Na europejskich giełdach zdecydowana poprawa nastrojów. Po mocnym otwarciu główne indeksy zyskują na wartości, a sytuacja na giełdzie rosyjskiej na początku sesji była nawet tak dobra, że handel zawieszano. W Warszawie również mamy wzrost.

Na otwarciu w czwartek rano na większości giełd europejskich notowano wzrost wartości akcji.

Tuż po wznowieniu transakcji na giełdzie w Paryżu wartość CAC 40 wzrosła o 2,09 procent. W Londynie wzrost indeksu Footsie-100 wyniósł 1,48 proc., a we Frankfurcie wartość indeksu DAX zwiększyła się o 1,52 procent. W Wiedniu indeks ATX wzrósł o 1,84 proc., a brukselski BEL 20 - o 1,45 proc. Teraz zwyżki sa nieco mniejsze i wynoszą od 0,6 (w Niemczech) do 2 proc. (we Francji).

W Warszawie WIG20 na otwarciu sesji wzrósł o 1,61 proc. i wyniósł 2.193,41 pkt. Teraz popyt nieco osłabł i główny warszawski indeks zyskuje jedynie 0,2 proc. Analitycy podkreślają, że sytuacja na rynkach jest wciąż bardzo nerwowa i możliwe sa bardo duże wahania.

Bezprecedensowa sytuacja zapanowała w Moskwie, gdzie ponownie na około godzinę wstrzymano obrót akcjami w związku z rekordowym wzrostem notowań na dwóch głównych giełdach RTS i MICEX.

Około południa notowania na giełdzie Micex w Rosji wznowiono. Micex zwyżkował po godz. 13.00 lokalnego czasu o 17 proc. do 747,81 pkt.

"Jeśli rosyjski rynek będzie otwierał się i zamykał i działał jak zegar z kukułką, to ucierpi na tym jego wiarygodność" - mówi Chris Weafer, główny strateg UralSib Financial Corp. w Moskwie.

Na moskiewskich giełdach rano w czwartek, tuż po wznowieniu pracy, znacznie wzrosła wartość akcji. Na jednej z dwóch głównych moskiewskich giełd - RTS - rano na otwarciu notowano wzrost kursów akcji o 5,39 procent. Na drugiej giełdzie - MICEX wzrost wyniósł 8,75 procent.

Dzień wcześniej ze względu na gwałtowne spadki obrót akcjami na tych dwóch największych giełdach w Rosji został wstrzymany. Do momentu zamknięcia parkietów indeks RTS spadł o 11,25 proc. i wyniósł 761,63 pkt. Z kolei wskaźnik MICEX zjechał o 14,35 proc. - do poziomu 637,87 pkt.

Analitycy tłumaczyli tę wyprzedaż silną przeceną na giełdach w Azji i Ameryce.

Różna sytuacja panowała natomiast na giełdach azjatyckich. W Tokio na zamknięciu wartość indeksu Nikkei 225 spadła o 0,50 proc. W Hongkongu natomiast Hang Seng wzrósł o 2,7 procent, a singapurski Strait Times zanotował wzrost rzędu 0,97 proc. 2,2- procentowy spadek notowano natomiast w czwartek na giełdzie w Sydney. Giełda w Dżakarcie pozostawała zamknięta po środowej sesji, w trakcie której wartość indeksów spadła tu aż o ponad 10 procent.

W USA natomiast, mimo kolejnych cięć stopy procentowej przez amerykański bank centralny (Fed), nowojorska giełda zakończyła środową sesję sporymi spadkami głównych indeksów.

Ostatecznie indeks największych korporacji przemysłowych Dow Jones stracił 189,01 pkt. (2,00 proc.) i spadł do 9.258,10 pkt. Wskaźnik szerokiego rynku Standard & Poor's 500 obniżył się o 11,29 pkt. (1,13 proc.) do 984,94 pkt. Indeks firm wysokiej technologii Nasdaq stracił 14,55 pkt. (0,83 proc.) i zakończył dzień na poziomie 1.740,33 pkt.

Brak komentarzy: