Polacy nie chcą, by w przyszłości dochodziło do kolejnych gorszących kłótni o państwowy samolot. Proponują rozwiązanie: prezydent powinien mieć własną maszynę
Prezydent Lech Kaczyński na pokładzie polskiej wersji Air Force One? Dlaczego nie. Aż 56 proc. badanych w sondażu GfK Polonia dla “Rz” uważa, że na wzór prezydenta USA również głowa polskiego państwa powinna mieć samolot wyłącznie do swojej dyspozycji.
Zdaniem prof. Janusza Czapińskiego, psychologa społecznego z Uniwersytetu Warszawskiego, w ten właśnie sposób Polacy dają władzom jasno do zrozumienia, że nie życzą sobie, by kiedykolwiek w przyszłości dochodziło do kłótni o samolot, jakie można było obserwować w ubiegłym tygodniu. – Było to tak niesmaczne i niehonorowe, że jestem przekonany, iż w pewnym momencie większość Polaków była tym mocno zażenowana. Nie chcą, by w ten sposób narzucać prezydentowi, gdzie ma jeździć – mówi Czapiński. Jego zdaniem dlatego właśnie ankietowani uznali, że prezydent powinien być niezależny i mieć dostęp do własnego samolotu.
Piotr Kownacki, szef Kancelarii Prezydenta, do wyników sondażu podchodzi ostrożnie. Zapewnia też, że nawet po ostatniej kłótni o samolot Pałac Prezydencki nie myśli o kupnie własnej maszyny.
– Najlepiej, byśmy sobie jasno powiedzieli, że w Polsce samoloty nie są ani prezydenckie, ani rządowe. One są po prostu państwowe i powinny służyć wszystkim, którym są niezbędne – mówi minister Kownacki.
Dwa odrzutowce średniego zasięgu (Tu-154), którymi dysponuje 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, nie są przypisane ani do głowy państwa, ani do szefa rządu. Mogą z nich korzystać również marszałkowie Sejmu i Senatu.
Kownacki zauważa, że do niedawna prezydent i premier umieli się jakoś porozumieć w sprawie wykorzystania samolotu. Kłopot pojawił się dopiero przed ostatnim szczytem UE w Brukseli. – Problem nie leży więc w samolocie. To kwestia dobrej woli. Bo jak się chce psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie – tłumaczy Kownacki.
Śmieje się też, że nawet gdyby prezydent miał swój samolot, to i tak mógłby nie dostać zgody na start. – A przecież podobne problemy można mnożyć – dodaje. Ma jednak nadzieję, że takie kłopoty z samolotem nie będą się już powtarzać.
Szanse na zakup osobnej maszyny dla prezydenta są nikłe. Tym bardziej że Kancelarię Prezydenta czeka bój o budżet. Wczoraj pozytywnie zaopiniowała go Sejmowa Komisja Regulaminowa. Posłowie nie pozostawiają jednak złudzeń – w Komisji Finansów prezydent na pewno straci część ze 188 mln zł, które chce dostać w przyszłym roku.
Najbardziej znanym prezydenckim samolotem na świecie jest amerykański Air Force One. We Francji specjalna eskadra maszyn dla najwyższych urzędników podlega ministrowi obrony. Z kolei niemiecka kanclerz Angela Merkel lata specjalnym airbusem z napisem “Luftwaffe” na ogonie. Brytyjska królowa i członkowie jej rodziny korzystają zaś z samolotów 32. Szwadronu RAF. Swojej maszyny nie ma Watykan. Papież na pielgrzymki czarteruje samolot Alitalii, a wraca maszyną należącą do floty kraju, który odwiedził.
Telefoniczny sondaż GfK Polonia przeprowadziła 21 października. Pytano500 dorosłych osób.
Czy obcięcie budżetu będzie karą dla Lecha KaczyńskiegoWbrew groźbom Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich pozytywnie zaopiniowała wczoraj projekt przyszłorocznych wydatków prezydenta w wysokości 189 mln zł. W poniedziałek szef komisji Jerzy Budnik (PO) przyznawał „Rz”, że docierają do niego głosy, iż prezydent powinien być ukarany obcięciem pieniędzy za wyjazd na szczyt UE. – Nie wierzę, by tak doświadczony polityk mógł coś takiego powiedzieć – stwierdził wczoraj wicepremier Grzegorz Schetyna w „Kropce nad i”.
Budnik wypowiedzi się nie wypiera. Precyzuje jednak, że mógł zostać źle zrozumiany. – Teza, jakoby kierownictwo klubu sugerowało mi ukaranie prezydenta obcięciem budżetu, jest nieprawdziwa – mówi „Rz”. mns
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz