czwartek, 6 listopada 2008

Bliski przyjaciel Polaków pokieruje Białym Domem Obamy

Marcin Gadziński, Phoenix
2008-11-05, ostatnia aktualizacja 2008-11-05 15:39
Zobacz powiększenie
W środku Nancy Pelosi, z lewej Rahm Emanuel
Fot. JASON REED Reuters

Rahm Emanuel, kongresmen z Chicago znany z częstego zabierania głosu w polskich sprawach, został poproszony przez Baracka Obamę o pokierowanie jego administracją - pisze z USA specjalny wysłannik Gazeta.pl Marcin Gadziński.

Zobacz powiekszenie
Fot. Pablo Martinez Monsivais AP
Triumfujący Barack Obama z żoną Michelle i wiceprezydencką parą Bidenów
Emanuel obejmie stanowisko "szefa administracji Białego Domu" - podała telewizja ABC. Nie konstytucyjnie, ale faktycznie jest to drugie najważniejsze stanowisko w państwie. To "szef administracji" - zawsze za kulisami - decyduje w dużej mierze o tym, czym zajmuje się prezydent, kogo nominuje na najważniejsze urzędy. Jest prawą ręką prezydenta. Prezydent nie ma bliższego doradcy.

Emanuel jako chyba jedynym kongresmen w Waszyngtonie utrzymywał zawsze w swoim biurze osoby desygnowane do kontaktów z polską ludnością Chicago (Polaków lub Amerykanów polskiego pochodzenia). Zabierał bardzo często głos w sprawie zniesienia wiz dla Polski (wiele ostrych listów do administracji Busha w tej sprawie). Jest wielkim fanem Lecha Wałęsy, kiedyś w rozmowie z korespondentem "Gazety Wyborczej" w Waszyngtonie tak długo opowiadał z zapałem o Wałęsie, że spóźnił się na swoje kolejne spotkanie na Kapitolu.

Tak szybkie wyznaczenie Emanuela wskazuje, że to on będzie właściwie od zaraz budował nową administrację, która przejmie rządy 20 stycznia po inauguracji Obamy od odchodzących ludzi George'a Busha.

Emanuel był przez kilka lat najbliższym doradcą Billa Clintona w Białym Domu, zajmował się kontaktami Białego Domu z Kongresem. Charyzmatyczny, twardy, często arogancki, był nazywany "cynglem Clintona na Kapitolu".

Za sposób, w jaki prowadził kampanię Partii Demokratycznej do Kongresu w 2006 roku (historyczne zwycięstwo) zarobił też przydomek "bulldog".

W prawyborach Partii Demokratycznej Emanuel jako doradca był niemal rozrywany przez Hillary Clinton, jako stary i sprawdzony przyjaciel rodziny Clintonów, oraz Baracka Obamę - jako stary przyjaciel z czasów chicagowskich. Często żartował, że co chwila musi się chować pod stół, gdy go szukają Obama i Hillary. W końcu nikogo z nich nie poparł oficjalnie.

Wybory prezydenckie na zdjęciach:Kliknij, by obejrzeć galerię

Brak komentarzy: