MM /18.01.2009 21:00
![]() |
Rosja - Polska AFP |
Polscy szczypiorniści wygrali z Rosjanami 24:22 (11:14) w meczu grupy C mistrzostw świata piłkarzy ręcznych rozgrywanych w Chorwacji. Bohaterem spotkania był bramkarz reprezentacji Polski Sławomir Szmal.
Początek spotkania nie był udany dla Polaków. Nie dość, że Rosjanie szybko objęli prowadzenie, to jeszcze w 2. minucie na ławkę kar powędrował Krzysztof Lijewski. Kiedy Rosjanie prowadzili 3:0 pierwsza bramkę dla Polaków w tym meczu zdobył Bartosz Jurecki.
Niestety Polacy grali dość nerwowo w pierwszej fazie meczu, notując sporo strat, które Rosjanie skrzętnie wykorzystywali wyprowadzając szybkie kontry.
Kiedy Rosjanie prowadzili juz 5:1 Bogdan Wenta zdjął z boiska Bartłomieja Jaszkę i wprowadził Damiana Wleklaka. Po chwili polski szkoleniowiec poprosił o czas.
Po przerwie Polacy grali w przewadze i zaczęli stopniowo odrabiać straty (3:7). W końcu "obudził się" Karol Bielecki posyłając potężne bomby w stronę rosyjskiej bramki.
Kiedy strata Polaków zmalała do dwóch punktów (6:8) trener Rosjan poprosił o przerwę.
NIestety, kiedy Polacy byli juz blisko wyrównania Rosjanie ponownie zdobyli kilka punktów z rzędu i odskoczyli na 5 punktów (7:12).
I tym razem Polacy zdołali zmniejszyć stratę, ale utrzymywała się trzypunktowa przewaga "Sbornej". Polski zespół nie wykorzystywał znakomitych okazji do kontr - nasi szczypiorniści często przegrywali w sytuacjach sam - na sam z rosyjskim bramkarzem.
Świetnie w naszej bramce spisywał się Sławomir Szmal.
W początkach drugiej połowy Rosjanie grali w osłabieniu, bowiem w krótkim okresie czasu dwóch zawodników zostało odesłanych na ławkę kar. Niestety Polacy nie zdołali zdobyć nawet jednego punktu w tak korzystnej sytuacji. Rosyjska bramka była jak zaczarowana - znakomicie bronił Aleksiej Kostigow. Przez osiem minut drugiej połowy nie padła ani jedna bramka. Przełamał się dopiero Wleklak - Polacy przegrywali "tylko" 12:14. Chwilę później trafił Krzysztof Lijewski, ale i Rosjanie odpowiedzieli bramką.
Polakom w końcu udało się wyrównać - bramkę na 15:15 zdobył Bartosz Jurecki. Niestety i tym razem Rosjanie zdołali odskoczyć - dwie szybkie akcje i znów Polacy mieli do odrobienia dwie bramki (15:17).
Na dodatek na ławkę kar powędrował Bartosz Jurecki. Na nasze szczęście Rosjanie nie wykorzystali gry w przewadze.
W dalszej części gry utrzymywała się jednopunktowa przewaga Rosjan. Jednak na dziesięć minut przed końcem meczu Polacy wyrównali po rzucie Bieleckiego, a chwilę później świetnym strzałem Bartosz Jurecki dał "Biało-czerwonym" prowadzenie (21:20) po raz pierwszy w tym meczu. Rosjanie mogli natychmiast wyrównać, ale Szmal obronił rzut karny.
W końcówce meczu Polacy utrzymywali skromną przewagę - po raz kolejny Szmal obronił karnego na cztery minuty przed końcem meczu.
Na niespełna trzy minuty przed końcem meczu wyrównał Igropulo - 22:22, ale chwilę później Jurasik ponownie wyprowadził Polskę na prowadzenie. Głównie dzięki fenomenalnej formie Szmala nadal prowadziliśmy. Na minutę przed końcem prowadziliśmy 24:22 po bramce Tłuczyńskiego i taki wynik utrzymał się już do końca.
Rosjanom nie udał się rewanż za igrzyska olimpijskie, w których przegrali z ekipą Wenty w meczu o piąte miejsce. Podczas MŚ 2007 w ćwierćfinale także górą byli Polacy. Jak mówili przed tymi mistrzostwami polscy trenerzy i zawodnicy - do takich spotkań jak z Rosją, czy Niemcami nie trzeba ich dodatkowo motywować.
Rosja - Polska 22:24 (14:11)
Rosja: Aleksiej Kostigow, Oleg Grams - Wasilij Filipow 1, Dmitrij Kowaliew 3, Aleksander Czernoiwanow, Aleksiej Rastworcew 3, Aleksiej Kamanin, Roman Iwanow 1, Michaił Czipurin 2, Timur Dżibirow 5, Konstantin Igropulo 6, Witalij Iwanow 1.
Polska: Sławomir Szmal - Tomasz Tłuczyński 2, Karol Bielecki 4, Bartłomiej Jaszka, Bartosz Jurecki 4, Krzysztof Lijewski 4, Mariusz Jurasik 4, Damian Wleklak 2, Michał Jurecki 1, Marcin Lijewski 3, Daniel Żółtak, Patryk Kuchczyński, Rafał Gliński.
Kary: Polska - 14; Rosja - 20 min (czerwone kartki Czernoiwanow w 38. min i Kamanin w 59. za trzy kary dwuminutowe).
Sędziowali: Krstic i Ljubic (obaj Słowenia).
Widzów: 3 000.
Niestety Polacy grali dość nerwowo w pierwszej fazie meczu, notując sporo strat, które Rosjanie skrzętnie wykorzystywali wyprowadzając szybkie kontry.
Kiedy Rosjanie prowadzili juz 5:1 Bogdan Wenta zdjął z boiska Bartłomieja Jaszkę i wprowadził Damiana Wleklaka. Po chwili polski szkoleniowiec poprosił o czas.
Po przerwie Polacy grali w przewadze i zaczęli stopniowo odrabiać straty (3:7). W końcu "obudził się" Karol Bielecki posyłając potężne bomby w stronę rosyjskiej bramki.
Kiedy strata Polaków zmalała do dwóch punktów (6:8) trener Rosjan poprosił o przerwę.
NIestety, kiedy Polacy byli juz blisko wyrównania Rosjanie ponownie zdobyli kilka punktów z rzędu i odskoczyli na 5 punktów (7:12).
I tym razem Polacy zdołali zmniejszyć stratę, ale utrzymywała się trzypunktowa przewaga "Sbornej". Polski zespół nie wykorzystywał znakomitych okazji do kontr - nasi szczypiorniści często przegrywali w sytuacjach sam - na sam z rosyjskim bramkarzem.
Świetnie w naszej bramce spisywał się Sławomir Szmal.
W początkach drugiej połowy Rosjanie grali w osłabieniu, bowiem w krótkim okresie czasu dwóch zawodników zostało odesłanych na ławkę kar. Niestety Polacy nie zdołali zdobyć nawet jednego punktu w tak korzystnej sytuacji. Rosyjska bramka była jak zaczarowana - znakomicie bronił Aleksiej Kostigow. Przez osiem minut drugiej połowy nie padła ani jedna bramka. Przełamał się dopiero Wleklak - Polacy przegrywali "tylko" 12:14. Chwilę później trafił Krzysztof Lijewski, ale i Rosjanie odpowiedzieli bramką.
Polakom w końcu udało się wyrównać - bramkę na 15:15 zdobył Bartosz Jurecki. Niestety i tym razem Rosjanie zdołali odskoczyć - dwie szybkie akcje i znów Polacy mieli do odrobienia dwie bramki (15:17).
Na dodatek na ławkę kar powędrował Bartosz Jurecki. Na nasze szczęście Rosjanie nie wykorzystali gry w przewadze.
W dalszej części gry utrzymywała się jednopunktowa przewaga Rosjan. Jednak na dziesięć minut przed końcem meczu Polacy wyrównali po rzucie Bieleckiego, a chwilę później świetnym strzałem Bartosz Jurecki dał "Biało-czerwonym" prowadzenie (21:20) po raz pierwszy w tym meczu. Rosjanie mogli natychmiast wyrównać, ale Szmal obronił rzut karny.
W końcówce meczu Polacy utrzymywali skromną przewagę - po raz kolejny Szmal obronił karnego na cztery minuty przed końcem meczu.
Na niespełna trzy minuty przed końcem meczu wyrównał Igropulo - 22:22, ale chwilę później Jurasik ponownie wyprowadził Polskę na prowadzenie. Głównie dzięki fenomenalnej formie Szmala nadal prowadziliśmy. Na minutę przed końcem prowadziliśmy 24:22 po bramce Tłuczyńskiego i taki wynik utrzymał się już do końca.
Rosjanom nie udał się rewanż za igrzyska olimpijskie, w których przegrali z ekipą Wenty w meczu o piąte miejsce. Podczas MŚ 2007 w ćwierćfinale także górą byli Polacy. Jak mówili przed tymi mistrzostwami polscy trenerzy i zawodnicy - do takich spotkań jak z Rosją, czy Niemcami nie trzeba ich dodatkowo motywować.
Rosja - Polska 22:24 (14:11)
Rosja: Aleksiej Kostigow, Oleg Grams - Wasilij Filipow 1, Dmitrij Kowaliew 3, Aleksander Czernoiwanow, Aleksiej Rastworcew 3, Aleksiej Kamanin, Roman Iwanow 1, Michaił Czipurin 2, Timur Dżibirow 5, Konstantin Igropulo 6, Witalij Iwanow 1.
Polska: Sławomir Szmal - Tomasz Tłuczyński 2, Karol Bielecki 4, Bartłomiej Jaszka, Bartosz Jurecki 4, Krzysztof Lijewski 4, Mariusz Jurasik 4, Damian Wleklak 2, Michał Jurecki 1, Marcin Lijewski 3, Daniel Żółtak, Patryk Kuchczyński, Rafał Gliński.
Kary: Polska - 14; Rosja - 20 min (czerwone kartki Czernoiwanow w 38. min i Kamanin w 59. za trzy kary dwuminutowe).
Sędziowali: Krstic i Ljubic (obaj Słowenia).
Widzów: 3 000.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz