środa, 27 stycznia 2010

Przestroga dla całego wolnego świata

Ewa Łosińska 27-01-2010, ostatnia aktualizacja 27-01-2010 17:33

Świadectwo o tym, co stało się w Auschwitz, dotrze także do kolejnych pokoleń – obiecali politycy w Oświęcimiu

O zbrodniach popełnianych w nazistowskim obozie świat zachodni długo nie chciał wiedzieć, ale podczas obchodów 65. rocznicy jego wyzwolenia politycy zapewniali, że wyciągnęli lekcję z czasów klęski kultury europejskiej, do jakiej tu doszło.

- Ludzie ludziom zgotowali ten los - mówił prezydent Lech Kaczyński. - I nawet jeśli wydaje się, że takie tendencje udało się przezwyciężyć Europie, nie przezwyciężył ich cały świat. Dlatego, jego zdaniem, zbrodnie, które już popełniono, mogą się powtórzyć.

Zobacz "Popołudniówkę" Agencji Fotograficznej Fotorzepa

- Co zrobić z wiedzą o człowieku, którą dał nam Auschwitz? – pytał premier Donald Tusk. - To w czasie zagłady rozpadł się obraz człowieka, stworzonego na podobieństwo Boga.

Mimo to i politycy, i przemawiający podczas uroczystości byli więźniowie wyrazili nadzieję, że pamięć o tym, co się tu wydarzyło, będzie wystarczającym memento na przyszłość. - I tu, w byłym obozie, da się szukać śladów nadziei – stwierdził szef rządu. Nie utraciliśmy wiary w człowieka – zapewniał Donald Tusk.

„Żadna ideologia, żaden totalizm nie potrafi wykorzenić pozytywnych cech ludzkości” – napisał prezydent Francji Nicolas Sarkozy do uczestników III międzynarodowego Forum Holokaustu „Let My People Live”, odbywającego się w Krakowie.

- Nawet kamienie stały się tu relikwiami pamięci narodów – przypomniał były więzień Auschwitz aktor August Kowalczyk, prowadzący uroczystości. Inny były więzień, Władysław Bartoszewski, dziś doradca premiera, pytał, ile prawdy o doświadczeniach totalitaryzmu udało się przekazać młodym pokoleniom? Dużo, ale nie dość – odpowiadał.

Poprawie tych „statystyk” służyć ma wczorajsza konferencja przedstawicieli resortów edukacji 35 krajów, którą zorganizowano w ramach obchodów wyzwolenia obozu. Dyskutowano na niej o konieczności mądrej edukacji o holokauście, by uwrażliwić młodych ludzi na poszanowanie praw człowieka. Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego także mówił o trosce o prawa człowieka. Dlatego taka edukacja to w Europie sprawa najważniejsza - uznał.

„Jeśli jedno miejsce na świecie miałoby budzić nasze sumienia, to jest nim Auschwitz-Birkenau” - głosi przesłanie ministrów edukacji, które odczytano w trakcie uroczystości. „Pamięć ma stanowić impuls do odważnego wzięcia odpowiedzialności za losy świata szczególnie przez młode pokolenia”.

Premier Izraela Beniamin Netanyahu także dostrzegł w dbałości o pamięć o tym, co wydarzyło się w Auschwitz i edukacji kolejnych pokoleń nadzieję na „prawdę i przywoitość” dla całej ludzkości. Przypomniał też, że aż 1/3 wszystkich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, uhonoroanych przez Izrael stanowią Polacy. - Pamiętamy – zapewnił.

Byli więźniowie i dziennikarze byli tylko nieco rozczarowani skromną reprezentacją przywódców państw na uroczystościach. Wielu polityków nie dorosło do postawy więźniów Auschwitz, którzy mimo siarczystego mrozu stawili się na obchody – komentowali ich uczestnicy.

Zobacz też: "W Auschwitz czują dumę i triumf"

Co się zmieniło przez pięć lat, że tym razem nie ma Putina czy wiceprezydenta USA, jak to było w 2005 roku? - dociekała dziennikarka czeskiej agencji prasowej. Czy to wina polskich polityków, czy ignorowania rangi obchodów? - pytała.

Nieobecność prezydenta Miedwiediewa w Oświęcimiu to błąd – komentowali nawet niektórzy dziennikarze rosyjscy. Jakie spotkania z zagranicznymi goścmi mogą być ważniejsze dla prezydenta Rosji niż rocznica wyzwolenia Auschwitz – pytała też w artykule „Niezawisimaja Gazieta”.

Gdyby prezydent Rosji na obchody dotarł, usłyszałby szczere oklaski uczestników uroczystości, które rozległy się, gdy szef polskiego rządu przypomniał, że to żołnierze sowieccy wyzwolili obóz.

- Zaufanie i wzajemna pomoc pozwalają zaś przeciwstawić się zagrożeniom najbardziej niebezpiecznym - napisał tylko prezydent Rosji w orędziu adresowanym do uczestników obchodów.

Orędzie odczytał minister edukacji Federacji Rosyjskiej Andrej Fursenko.

To głównie byli więźniowie nie wyobrażają sobie jednak, by w rocznicę wyzwolenia nie było ich pod Pomnikiem Ofiar. Jak Maciej Niewiadomski, który już przed południem oddawał hołd ofiarom pod ścianą śmierci na dziedzińcu bloku 11. Jak mówił dziennikarzom, urodził się w obozie. Jego matkę wywieziono tu w transporcie z Warszawy podczas powstania.

W uroczystościach zabrakło głosu Romów. Były więzień polski Rom Edward Paczkowski miał wypadek - złamał nogę, a nie przewidziano zastępstwa. Nawet odczytanie jego przesłania okazało się niemożliwe – poinformował oburzony szef Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski.

Rzeczpospolita

Brak komentarzy: