Zeznania świadków pierwszych chwil po tragedii
Rosyjscy milicjanci zeznali w prokuraturze, że tuż po rozbiciu się samolotu pod Smoleńskiem usłyszeli strzały. Zapisano to w protokołach. Potwierdza się tym samym autentyczność nagrania, na którym zarejestrowano huki podobne do dźwięków używanej broni bądź eksplodującej amunicji.
Polscy prokuratorzy wojskowi mają już kopie 23 protokołów przesłuchań świadków w tym milicjantów, którzy przybyli na miejsce katastrofy. Nie wszystkie zostały jeszcze przetłumaczone na język polski. Ale w tych przetłumaczonych pojawia się kwestia dzwięków przypominających strzały - dowiedziało się Radio ZET.
Według informacji nieoficjalnych prokuratorzy zakładają, że albo eksplodowała płonąca amunicja prezydenckiej ochrony albo chciano przepłoszyć gapiów - doniosła stacja.
Oficjalnie jednak Naczelna Prokuratura Wojskowa nie chce udzielić informacji na temat zeznań milicjantów.
Dotychczasowe analizy ekspertów ABW, którzy badali popularny w internecie film z miejsca katastrofy z nagranymi rzekomymi strzałami nie dały odpowiedzi na pytanie czy padły strzały. Stwierdzono jedynie, że kamera zarejestrowała głosy kobiet i mężczyzn mówiących po rosyjsku i wypowiedzi mężczyzn po polsku.
Film jest dalej badany. Zeznania milicjantów to druga wskazówka, że należy dokładnie wyjaśnić co działo już po katastrofie tupolewa - podało Radio ZET.
Radio ZET
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz