sobota, 1 marca 2014

Napięcie na Krymie. Jakimi siłami dysponują Rosja i Ukraina?


Nie słab­nie na­pię­cie na Kry­mie, gdzie uzbro­je­ni lu­dzie za­ję­li dwa lot­ni­ska w Se­wa­sto­po­lu i Sym­fe­ro­po­lu. In­for­ma­cję, że do­ko­na­li tego żoł­nie­rze ro­syj­scy, wy­wo­ła­ły obu­rze­nie rządu Ukra­iny, który okre­ślił in­cy­den­ty "po­gwał­ce­niem mię­dzy­na­ro­do­wych norm". I choć do­nie­sie­nia te zo­sta­ły szyb­ko zde­men­to­wa­ne, eks­per­ci nie prze­sta­ją się za­sta­na­wiać nad ewen­tu­al­nym sce­na­riu­szem ro­syj­sko-ukra­iń­skie­go kon­flik­tu zbroj­ne­go. Jak wy­pa­da po­rów­na­nie mi­li­tar­ne­go za­ple­cza tych państw? Zda­niem ge­ne­ra­ła Marka Du­ka­czew­skie­go, mocną kartą prze­tar­go­wą po­zo­sta­je sta­cjo­nu­ją­ca na Kry­mie Flota Czar­no­mor­ska.

Jakimi siłami dysponują Rosja i Ukraina?Foto: Reuters

Zda­niem Du­ka­czew­skie­go, który był go­ściem "Fak­tów po Fak­tach" na an­te­nie TVN24, li­czą­ca kil­ka­dzie­siąt okrę­tów Flota Czar­no­mor­ska po­zo­sta­je bar­dzo silna i choć lata jej świet­no­ści mi­nę­ły, wciąż jest więk­sza od floty ukra­iń­skiej. A aż 70 pro­cent jej jed­no­stek jest roz­miesz­czo­nych na Kry­mie.

- Tam są i krą­żow­ni­ki, i fre­ga­ty, i kor­we­ty ra­kie­to­we – mówił Du­ka­czew­ski. - Bry­ga­da okrę­tów de­san­to­wych po­łą­czo­na z 820. Bry­ga­dą Pie­cho­ty Mor­skiej to są jed­nost­ki po­rów­ny­wal­ne z dy­wi­zją wojsk lą­do­wych – wy­ja­śniał.

Napięta sytuacja na Krymie. Zobacz, czym dysponuje Rosja

Jaką siłą dysponuje Rosja? Zobacz zdjęcia!

Po­dob­ne wy­li­cze­nia przy­ta­cza naj­now­sza "Ga­ze­ta Pol­ska co­dzien­nie", która in­for­mu­je o 11 tys. żoł­nie­rzy, pię­ciu du­żych okrę­tach, 26 jed­nost­kach bo­jo­wych, bry­ga­dzie pie­cho­ty mor­skiej, ra­kie­to­wej bry­ga­dzie obro­ny wy­brze­ża i si­łach lot­ni­czych.

REKLAMA

Kwe­stię tych ostat­nich po­ru­szył rów­nież Du­ka­czew­ski. – (…) Pułk lot­nic­twa trans­por­to­we­go. Do tego do­cho­dzi pułk lot­nic­twa prze­ciw okrę­tom pod­wod­nym. Ale, co jest nie­po­ko­ją­ce, jest też eska­dra sa­mo­lo­tów sztur­mo­wych SU-24, w tym są sa­mo­lo­ty roz­po­znaw­cze. Tam jest ogrom­na siła – po­wie­dział w TVN24.

Warto za­zna­czyć, że p.o. pre­zy­den­ta Ukra­iny Ołek­sandr Tur­czy­now ostrzegł już, iż jeśli żoł­nie­rze sta­cjo­nu­ją­cej Floty Czar­no­mor­skiej wyjdą z ko­szar, zo­sta­nie to uzna­ne za akt agre­sji prze­ciw ukra­iń­skie­mu pań­stwu. Ro­syj­ski MSZ za­po­wie­dział na­to­miast "twar­dą i bez­kom­pro­mi­so­wą od­po­wiedź na po­gwał­ce­nie praw na­szych ro­da­ków w ob­cych pań­stwach".

Zda­niem in­ne­go eks­per­ta, z któ­rym roz­ma­wia­ła te­le­wi­zja, dr. inż. To­ma­sza Szul­ca z Po­li­tech­ni­ki Wro­cław­skiej istot­na jest rów­nież kon­cen­tra­cja sił na po­łu­dniu Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej, w Kraju Staw­ro­pol­skim i Da­ge­sta­nie. - To jest do­słow­nie rzut ka­mie­niem. Można bez pro­ble­mu wpław prze­pły­nąć. Ro­sja­nie mo­gli­by, gdyby chcie­li, prze­rzu­cić woj­ska na Krym do­słow­nie w ciągu kilku go­dzin – po­wie­dział Szulc.

Porównanie armii

"GPC" do­ko­nu­je także krót­kie­go po­rów­na­nia po­zo­sta­łych sił zbroj­nych Rosji i Ukra­iny. Jak po­da­je, li­czeb­ność ukra­iń­skiej armii sza­cu­je się na 139 tys. ludzi. To woj­sko wy­po­sa­żo­ne jest w pra­wie 730 czoł­gów oraz ok. 2 tys. trans­por­te­rów opan­ce­rzo­nych. Ma­ry­nar­ka wo­jen­na ma 26 okrę­tów.

Armia ro­syj­ska na­to­miast ma w służ­bie czyn­nej ponad 3 mln żoł­nie­rzy, ok. 4200 czoł­gów, mniej wię­cej 8 tys. trans­por­te­rów opan­ce­rzo­nych i pra­wie 5 tys. bo­jo­wych wozów pie­cho­ty. Fe­de­ra­cja Ro­syj­ska ma także znacz­nie licz­niej­sze siły lot­ni­cze.

Jak jed­nak czy­ta­my w "GPC", "na pa­pie­rze po­rów­na­nie sił Rosji i Ukra­iny" daje wra­że­nie miaż­dżą­cej prze­wa­gi Rosji. Jed­nak trud­no po­wie­dzieć, jakie są rze­czy­wi­ste zdol­no­ści bo­jo­we jed­no­stek ro­syj­skich".

Interwencja militarna "raczej nie wchodzi w grę"

Więk­szość eks­per­ci wątpi jed­nak w to, że Rosja wkro­czy do Ukra­iny. – Wy­klu­czam taki sce­na­riusz – oświad­czył w wy­wia­dzie dla Deut­sche Welle Ger­hard Man­gott z Uni­wer­sy­te­tu w Inns­bruc­ku,"bo to by po­waż­nie za­szko­dzi­ło re­la­cjom Rosji z Unią Eu­ro­pej­ską oraz USA". Poza tym armia ukra­iń­ska mo­gła­by sta­wić za­cię­ty opór.

- Gdyby na Kry­mie miało dojść do po­waż­nych starć mię­dzy lud­no­ścią ro­syj­ską i ukra­iń­ską, albo ta­tar­ską, i wła­dza cen­tral­na w Ki­jo­wie mu­sia­ła­by za­re­ago­wać, albo za­kwe­stio­no­wać au­to­no­mię Pół­wy­spu Krym­skie­go, wów­czas mógł­bym sobie wy­obra­zić akcję mi­li­tar­ną Rosji – po­wie­dział eks­pert. Uważa to jed­nak za mało praw­do­po­dob­ne.

Rów­nież pu­bli­cy­sta Chri­stian Wip­per­fu­erth, który pra­cu­je mię­dzy in­ny­mi dla Nie­miec­kie­go To­wa­rzy­stwa Po­li­ty­ki Za­gra­nicz­nej (DGAP) w Ber­li­nie, też się ra­czej nie spo­dzie­wa in­ter­wen­cji mi­li­tar­nej na Ukra­inie. - Nie widzę żad­ne­go po­wo­du kwe­stio­no­wa­nia gra­nic Ukra­iny – po­wie­dział DW. Ale nie można tego cał­ko­wi­cie wy­klu­czyć.

Krym – teren zapalny

Au­to­no­micz­na Re­pu­bli­ka Krymu to te­ry­to­rium, na któ­rym krzy­żu­ją się wpły­wy Rosji i Ukra­iny; miej­sce o skom­pli­ko­wa­nej hi­sto­rii, w któ­rym przez stu­le­cia funk­cjo­no­wa­ło pań­stwo znaj­du­ją­cych się dziś w mniej­szo­ści Ta­ta­rów.

Hi­sto­ria ro­syj­skiej obec­no­ści na Kry­mie, który od XV w. znaj­do­wał się pod pa­no­wa­niem ta­tar­skich cha­nów, sięga dru­giej po­ło­wy XVIII stu­le­cia. Wów­czas to woj­ska wier­ne ca­ry­cy Ka­ta­rzy­nie II osta­tecz­nie opa­no­wa­ły pół­wy­sep, włą­czo­ny ofi­cjal­nie do Im­pe­rium Ro­syj­skie­go w 1784 r.

W XIX w. Krym stał się areną zma­gań zbroj­nych mię­dzy Rosją a Tur­cją, An­glią i Fran­cją. Trwa­ją­ca w la­tach 1853-1856 wojna krym­ska za­koń­czy­ła się zwy­cię­stwem wojsk ko­ali­cji.

Pół­wy­sep Krym­ski prze­szedł do hi­sto­rii także za spra­wą re­wo­lu­cji 1905 r., pod­czas któ­rej w Se­wa­sto­po­lu wy­buchł bunt ma­ry­na­rzy na pan­cer­ni­ku Po­tiom­kin, o czym opo­wia­da gło­śny film Sier­gie­ja Eisen­ste­ina.

W cza­sie II wojny świa­to­wej wła­dze Związ­ku So­wiec­kie­go przy­stą­pi­ły do akcji wy­sie­dla­nia z Krymu za­miesz­ku­ją­cych go od stu­le­ci Ta­ta­rów. Zgod­nie z de­kre­tem Jó­ze­fa Sta­li­na, pierw­sza de­por­ta­cja Ta­ta­rów - oskar­ża­nych o współ­pra­cę z na­zi­stow­ski­mi Niem­ca­mi - roz­po­czę­ła się 18 maja 1944 roku i ob­ję­ła ponad 18 tys. ludzi. Osie­dla­no ich naj­czę­ściej w Uz­be­ki­sta­nie.

Nie­dłu­go po wy­sie­dle­niu Ta­ta­rów po­dob­ną de­cy­zję wy­da­no w sto­sun­ku do za­miesz­ku­ją­cych pół­wy­sep Or­mian, Gre­ków i Buł­ga­rów. Razem z nimi de­por­to­wa­no także Tur­ków, Kur­dów, Per­sów i Romów. Ogó­łem pod­czas wojny i po jej za­koń­cze­niu Krym opu­ści­ło przy­mu­so­wo 300 tys. miesz­kań­ców, z czego 200 tys. sta­no­wi­li Ta­ta­rzy.

Ma­so­we wy­sie­dle­nia uczy­ni­ły z Krymu te­ry­to­rium za­miesz­ka­ne głów­nie przez Ro­sjan. Nie zmie­ni­ło tego przy­łą­cze­nie w 1954 r. przez po­cho­dzą­ce­go z Ukra­iny Ni­ki­tę Chrusz­czo­wa ob­wo­du krym­skie­go do Ukra­iń­skiej So­cja­li­stycz­nej Re­pu­bli­ki So­wiec­kiej. Gest ten miał zna­cze­nie sym­bo­licz­ne - prze­ka­za­nie Pół­wy­spu na­stą­pi­ło w 300. rocz­ni­cę zjed­no­cze­nia Ukra­iny z Rosją.

Po roz­pa­dzie ZSRS w 1991 r. Krym stał się czę­ścią nie­pod­le­głej Ukra­iny. Fakt ten jest jed­nak kwe­stio­no­wa­ny przez część ro­syj­skiej lud­no­ści pół­wy­spu oraz nie­któ­rych po­li­ty­ków. W 1992 r. po­wsta­ła Au­to­no­micz­na Re­pu­bli­ka Krymu.

Obec­nie na Kry­mie krzy­żu­ją się wpły­wy ro­syj­skie i ukra­iń­skie. Po­wszech­nie uży­wa­nym ję­zy­kiem jest ro­syj­ski - we­dług da­nych Krem­la aż 60 proc. miesz­kań­ców pół­wy­spu sta­no­wią bo­wiem Ro­sja­nie (Ukra­iń­cy ok. 25 proc., Ta­ta­rzy - 12 proc.).

(JM)

Brak komentarzy: