czwartek, 24 lipca 2014

Ukraina: jeden z separatystów przyznaje, że bojownicy mieli zestaw Buk


Jeden z do­wód­ców pro­ro­syj­skich se­pa­ra­ty­stów we wschod­niej Ukra­inie po­twier­dził w wy­wia­dzie dla agen­cji Reu­te­ra, że bo­jow­ni­cy mieli prze­ciw­lot­ni­cze po­ci­ski ra­kie­to­we Buk, które zda­niem Wa­szyng­to­nu zo­sta­ły użyte do strą­ce­nia ma­le­zyj­skie­go sa­mo­lo­tu.


Aleksandr Chodakowski - dowódca batalionu Wostok Foto: Reuters
Wiedziałem, że Buk dotarł z Ługańska. W tym czasie powiedziano mi, że Buk z Ługańska przybył pod flagą ŁRL. Aleksandr Chodakowski, szef batalionu Wostok

Agen­cja pod­kre­śla, że w opu­bli­ko­wa­nym w środę wy­wia­dzie do­wód­ca ba­ta­lio­nu Wo­stok (Wschód) Alek­sandr Cho­da­kow­ski przy­znał po raz pierw­szy od czwart­ku, gdy pa­sa­żer­ski sa­mo­lot zo­stał ze­strze­lo­ny nad wschod­nią Ukra­iną, że re­be­lian­ci mieli ze­staw ra­kie­to­wy Buk. Po­twier­dził też, że ze­staw mógł po­cho­dzić z Rosji i mógł być tam ode­sła­ny, by usu­nąć dowód obec­no­ści tych ra­kiet.

Reu­ters przy­po­mi­na, że przed czwart­kiem, gdy sa­mo­lot zo­stał ze­strze­lo­ny, se­pa­ra­ty­ści chwa­li­li się, że otrzy­mu­ją ra­kie­ty Buk, które mogą ze­strze­li­wać sa­mo­lo­ty, lecz po tra­ge­dii bo­ein­ga sa­mo­zwań­cza Do­niec­ka Re­pu­bli­ka Lu­do­wa, głów­ne sku­pi­sko se­pa­ra­ty­stów, usta­wicz­nie za­prze­cza­ła, by kie­dy­kol­wiek dys­po­no­wa­ła taką bro­nią.

Od chwi­li ka­ta­stro­fy sa­mo­lo­tu z 298 oso­ba­mi na po­kła­dzie trwa­ją spory co do tego, kto wy­strze­lił po­cisk, który strą­cił sa­mo­lot w re­gio­nie, gdzie siły ukra­iń­skie wal­czą z pro­ro­syj­ski­mi se­pa­ra­ty­sta­mi. W wy­wia­dzie dla Reu­te­ra Cho­da­kow­ski oskar­żył wła­dze w Ki­jo­wie o spro­wo­ko­wa­nie sy­tu­acji, w któ­rej mogło dojść do ze­strze­le­nia sa­mo­lo­tu. We­dług niego Kijów ce­lo­wo roz­po­czął na­lo­ty w tym re­jo­nie, wie­dząc, że są na tym ob­sza­rze ra­kie­ty.

- Wie­dzia­łem, że Buk do­tarł z Łu­gań­ska. W tym cza­sie po­wie­dzia­no mi, że Buk z Łu­gań­ska przy­był pod flagą ŁRL (czyli sa­mo­zwań­czej Łu­gań­skiej Re­pu­bli­ki Lu­do­wej, dru­gie­go ba­stio­nu se­pa­ra­ty­stów) - za­zna­czył szef ba­ta­lio­nu Wo­stok.

Czytaj wszystkie informacje o zestrzeleniu malezyjskiego boeinga

Samolot lini lotniczych Malaysia Airlines został zestrzelony w ubiegły czwartek przez prorosyjskich rebeliantów.

- Sądzę, że go ode­sła­no, bo do­wie­dzia­łem się o nim do­kład­nie w mo­men­cie, gdy do­wie­dzia­łem się, że do­szło do tej tra­ge­dii. Za­pew­ne ode­sła­li go (ze­staw Buk), by usu­nąć ślady jego obec­no­ści - po­wie­dział Cho­da­kow­ski Reu­te­ro­wi we wto­rek. We­dług niego Ukra­ina miała - z winy Rosji - in­for­ma­cję, że re­be­lian­ci mają taki sprzęt. - Nie tylko nie zro­bi­ła nic, by za­pew­nić bez­pie­czeń­stwo, lecz spro­wo­ko­wa­ła uży­cie tego typu broni prze­ciw­ko sa­mo­lo­to­wi, który le­ciał sobie z cy­wi­la­mi - oświad­czył se­pa­ra­ty­sta.

Za­rzu­cił siłom ukra­iń­skim, że wie­dząc, iż ze­staw Buk może zo­stać użyty w oko­li­cach miej­sco­wo­ści Sniż­ne, "spro­wo­ko­wa­ły jego uży­cie, ini­cju­jąc atak z po­wie­trza na cel, któ­re­go nie po­trze­bo­wa­ły". Po­wie­dział, że tego dnia siły ukra­iń­skie la­ta­ły in­ten­syw­nie i wła­śnie w chwi­li, gdy le­ciał pa­sa­żer­ski sa­mo­lot, roz­po­czę­ły ataki po­wietrz­ne.

Pre­zy­dent Ukra­iny Petro Po­ro­szen­ko na­zwał w po­nie­dzia­łek nie­praw­dą oświad­cze­nie ro­syj­skie­go mi­ni­ster­stwa obro­ny, które twier­dzi­ło, że ukra­iń­ski sa­mo­lot woj­sko­wy był wi­dzia­ny w od­le­gło­ści 3-5 km od sa­mo­lo­tu ma­le­zyj­skie­go, gdy ten spadł. W wy­wia­dzie dla ame­ry­kań­skiej sta­cji te­le­wi­zyj­nej CNN Po­ro­szen­ko pod­kre­ślił, że w dniu ka­ta­stro­fy wszyst­kie ukra­iń­skie sa­mo­lo­ty woj­sko­we po­zo­sta­wa­ły na ziemi.

Reu­ters pisze, że inni se­pa­ra­ty­ści za­prze­cza­ją, by mieli zwią­zek z ze­strze­le­niem sa­mo­lo­tu ma­le­zyj­skie­go, a Rosja de­men­tu­je, by miała z tym coś wspól­ne­go.

Oficer NATO: Rosja nadal przerzuca broń na Ukrainę

Także po ze­strze­le­niu ma­le­zyj­skie­go sa­mo­lo­tu pa­sa­żer­skie­go nad wschod­nią Ukra­iną z Rosji do­cie­ra na Ukra­inę broń - pisze Reu­ters, po­wo­łu­jąc się na ofi­ce­ra NATO, który za­strzegł sobie ano­ni­mo­wość.

- Za­ob­ser­wo­wa­li­śmy zwięk­sze­nie ilo­ści broni prze­rzu­ca­nej z Rosji na Ukra­inę w ostat­nich kilku ty­go­dniach. W dal­szym ciągu wi­dzi­my do­wo­dy prze­rzu­ca­nia broni na Ukra­inę z Rosji od czasu ze­strze­le­nia MH17 (ozna­cze­nie ko­do­we tego sa­mo­lo­tu Ma­lay­sia Air­li­nes), co jest po­wo­dem do za­nie­po­ko­je­nia - po­wie­dział ów ofi­cer.

Unia Eu­ro­pej­ska we­zwa­ła Rosję, pod groź­bą za­ostrze­nia sank­cji, do wstrzy­ma­nia prze­pły­wu broni na Ukra­inę.

Bo­eing 777 linii Ma­lay­sia Air­li­nes zo­stał ze­strze­lo­ny 17 lipca po­ci­skiem ra­kie­to­wym, od­pa­lo­nym z te­ry­to­rium, kon­tro­lo­wa­ne­go przez pro­ro­syj­skich se­pa­ra­ty­stów na wscho­dzie Ukra­iny. Zgi­nę­ło wszyst­kie 298 osób na po­kła­dzie. We­dług ame­ry­kań­skich źró­deł wy­wia­dow­czych se­pa­ra­ty­ści ze­strze­li­li sa­mo­lot naj­pew­niej "przez po­mył­kę" Rosja "stwo­rzy­ła wa­run­ki" do ze­strze­le­nia, ale to se­pa­ra­ty­ści od­pa­li­li po­cisk - po­da­ły wy­so­kie rangą źró­dła w wy­wia­dzie USA.

Zbigniew Brzeziński: to naprawdę historycznie znaczący moment
0:41 min
Zbigniew Brzeziński: to naprawdę historycznie znaczący moment - Doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera w wywiadzie dla CNN przypomniał, że zestrzelenie malezyjskiego boeinga nad wschodnią Ukrainą to pierwsze użycie siły w kwestiach terytorialnych w Europie od zakończenia II wojny światowej. - x-news

(EZ,bp)

Brak komentarzy: