pn
2008-07-05, ostatnia aktualizacja 2008-07-05 23:00

Fot. GRZEGORZ CELEJEWSKI / AG
Siatkarska reprezentacja Polski pokonała w czterech setach drużynę Chin 3:1 (25:22, 19:25, 25:21, 25:23). Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Mariusz Wlazły.
Ronaldo czeka operacjaPo drugim zwycięstwie z Chinami Polacy umocnili się na pozycji lidera w grupie D Ligi Światowej. Podopieczni Raula Lozano zbliżyli się do finału, który odbędzie się w Rio di Janeiro.
Piątkowe zwycięstwo z Chinami 3:1 miało, zdaniem kapitana Polaków Piotra Gruszki, zapoczątkować serię wygranych przed własną publicznością. Miały to być dodatkowo wygrane "z uśmiechem na twarzy". Z uśmiechem bywało różnie, bo drugi mecz Polacy wygrali z kłopotami.
W porównaniu z piątkowym pojedynkiem trener Raul Lozano dokonał pewnych zmian w składzie. W wyjściowej szóstce znaleźli się Winiarski i Grzyb - zastąpili Daniela Plińskiego i Marcina Wikę.
Pierwszy set był wyrównany, prowadzenie się zmieniało i dopiero w samej końcówce gospodarze zdołali "odskoczyć" rywalom. Po kończącym seta bloku, w wykonaniu Kadziewicza i Świderskiego, siatkarzy oklaskiwali także polscy piłkarze ręczni, którzy zawitali do Spodka przy okazji zgrupowania w Szczyrku.
W drugiej partii emocje były duże. Postarali się o to Polacy. Najpierw... stanęli, a Chińczycy panowali niepodzielnie na parkiecie. Szybko powiększali przewagę, która osiągnęła 10 punktów (23:13). W tym momencie gospodarze wzięli się do roboty. Odrobili część strat, ale przegrali seta do 19. O dużym pechu może mówić Chińczyk Fang, który w jednak z akcji nabawił się kontuzji wykluczającej go z dalszej gry.
Kiedy w trzecim secie, po zaciętym początku, był remis 8:8, można było się spodziewać dalszej wymiany "punkt za punkt". Tymczasem zespół Raula Lozano sześć kolejnych akcji zakończył sukcesem i losy tej części były praktycznie rozstrzygnięte.
W czwartej partii Polacy cały czas minimalnie prowadzili, nie potrafili jednak "uciec" Chińczykom. A goście wyrównali na 20:20 i końcówka przyniosła spore emocje. Więcej zimnej krwi zachowali w niej gospodarze. Na pewno sobotni mecz szczególnie utkwi w pamięci Woickiemu. Po raz ostatni bowiem wystąpił w biało-czerwonych barwach w stanie kawalerskim.
Zwycięstwa nad Chinami pozwoliły reprezentacji Polski na zajęcie pozycji lidera grupy D LŚ. Za tydzień kolejnym ich rywalem będzie w Łodzi Japonia.
Po meczu powiedzieli:
trener Chin Jianan Zhou:
- Gratuluję Polakom dwóch wygranych. My też pokazaliśmy dobrą siatkówkę. Mimo porażek moi zawodnicy zebrali bogate doświadczenia. Niestety dwóch graczy nabawiło się kontuzji w ostatnich dniach.
trener Polski Raul Lozano:
- Na pewno dzisiejszy mecz był lepszy w naszym wykonaniu, zwłaszcza, jeżeli chodzi o poziom ataku. Także system gry w obronie i bloku poprawiliśmy. Mamy cały czas problemy z zagrywką. Było lepiej ale wciąż zbyt wiele popełniamy błędów. Ogólnie było to pozytywny weekend. Wygraliśmy dwa mecze a do zespołu wrócił Michał Winiarski, dzięki temu inni mogli odpocząć.
kapitan reprezentacji Polski Piotr Gruszka:
- Mecz stał na dobrym poziomie. To było trudniejsze spotkanie od wczorajszego. Byliśmy lepsi o te kilka piłek. Plan na ten weekend został wykonany -czyli dwa zwycięstwa.
Polska: Paweł Zagumny, Michał Winiarski, Wojciech Grzyb, Mariusz Wlazły, Łukasz Kadziewicz, Sebastian Świderski, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Piotr Gruszka, Paweł Woicki, Daniel Pliński, Michał Bąkiewicz.
Chiny: Fudong Jiang, Peng Guo, Fang Yingchao, Jianjun Cui, Dawei Yu, Qiong Shen, Qi Ren (libero) oraz Zhi Yuan, Shuai Jiao, Shengsheng Sui, Hairong Shi.