niedziela, 27 lipca 2008

Nikt nie trafił szóstki, w następnym losowaniu do wygrania aż 35 mln złotych!

jas, Gazeta.pl, IAR
2008-07-27, ostatnia aktualizacja 2008-07-27 15:56

Nikt nie wygrał rekordowej nagrody pierwszego stopnia w sobotnim losowaniu Dużego Lotka. Następna kumulacja wyniesie aż 35 milionów złotych.

Zobacz powiekszenie
fot. AG
Kumulacja nagród pierwszego stopnia w następnym losowaniu wyniesie aż 35 mln złotych
Dzisiejsza kumulacja nagród pierwszego stopnia w Dużym Lotku wynosiła 21 milionów złotych i była to najwyższa kumulacja w pięćdziesięcioletniej historii Totalizatora Sportowego. W wielu kolekturach ludzie ustawiali się już od rana, wszyscy licząc na wygraną. Jednak w dzisiejszym losowaniu nie padła szczęśliwa szóstka. Jeśli w następnym losowaniu padnie tylko jedna szóstka, to szczęściarz będzie wygra aż 35 milionów złotych.

Najwyższa w historii wygrana padła drugiego czerwca 2004 roku w Warszawie i wynosiła dokładnie: 20 mln 119 tys. 858 zł i 20 groszy. Druga rekordowa wygrana to ponad 17 mln - w Gdyni, było to w styczniu w tym roku.

Polacy pierwszą ekipą

dsz, PAP
2008-07-27, ostatnia aktualizacja 2008-07-27 18:02
Zobacz powiększenie
Tak Pekin wyglądał rok przed IO
Fot. JASON LEE REUTERS

Przylot do Pekinu polskich olimpijczyków oraz trenerów wzbudził ogromne zainteresowanie chińskich mediów. Mimo wczesnej pory do portu lotniczego przybyło kilkudziesięciu dziennikarzy i fotoreporterów. Jak się okazało Polacy byli pierwszą ekipą, która przybyła na rozpoczynające się 8 sierpnia igrzyska.

Rogge stawia na 40 przypadków dopingu w Pekinie »

Obszerne informacje wraz ze zdjęciami z przylotu Polaków zamieściła chińska agencja Xinhua, gazeta "China Daily", a także niektóre ... rosyjskie portale.

"Byłem zaskoczony tłumem dziennikarzy, którzy od rana w niedzielę czekali na Polaków. Czarterowy samolot PLL LOT wylądował w Pekinie w niedzielę o 6.35, czterdzieści minut wcześniej niż planowano. Pozwolono mi wejść na płytę, abym naszą reprezentację mógł przywitać ... w samolocie" - powiedział attache olimpijski Janusz Tatera.

Radca i kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Pekinie pochwalił obsługę portu, za sprawną i szybką odprawę polskiej ekipy, a także ... broni przywiezionej przez strzelców.

"Mimo dość skomplikowanej logistyki gospodarze nie dali powodów by narzekać. Nie wszyscy bowiem zatrzymali się w stolicy. Część sportowców i trenerów odleciała na zgrupowanie klimatyczne do Japonii, piłkarze ręczni do Korei Południowej, wioślarze udali się do ośrodka w Yangling, gdzie zrodziła się chińska cywilizacja rolnicza, a w pobliżu znajduje się muzeum ze słynną Terrakotową Armią".

Polską ekipę witał "ogień olimpijski" Huanhuan - jedna z pięciu oficjalnych maskotek igrzysk.

Szef misji Kajetan Broniewski, w rozmowie z chińskimi dziennikarzami wyraził zadowolenie z szybkiej procedury odprawy licznej polskiej ekipy (123 osoby).

W sobotę odbyła się oficjalna uroczystość otwarcia wioski olimpijskiej, w której zamieszka około 16 tysięcy sportowców i trenerów w 42 budynkach. "Wioska otwiera szeroko ramiona, gorąco witając sportowców, działaczy oraz dziennikarzy z całego świata" - powiedział prezes Chińskiego Komitetu Olimpijskiego Qi Liu, który jednocześnie jest wiceszefem Komitetu Organizacyjnego.

Jako pierwsi wprowadzili się reprezentanci Chin, a z ekip zagranicznych - Polacy.

- Wioska jest piękna, ma dużo przestrzeni. Klimatyzowane pokoje są urządzone skromnie, ale niczego w nich nie brakuje - ocenił Kajetan Broniewski.

Dwie bomby eksplodowały w Stambule

awe, jas, PAP
2008-07-27, ostatnia aktualizacja 2008-07-28 09:08
Zobacz powiększenie
Policja bada rejon zamachu, Stambuł, 27.07.2008 r.
Fot. Salih Zeki Fazlioglu AP

16 osób zginęło w wybuchu dwóch bomb w dzielnicy handlowej a 150 jest rannych - poinformowała turecka policja. Były to najtragiczniejsze zamachy bombowe w Turcji od prawie 5 lat.

Zobacz powiekszenie
Fot. Salih Zeki Fazlioglu AP
Kobieta z dzieckiem ranne w eksplozji, Stambuł
SERWISY
Wybuchy miały miejsce w dzielnicy handlowej. Wybuch miał miejsce w dzielnicy Gungoren zamieszkanej głównie przez robotników. Świadek zdarzenia twierdzi, że dwie bomby eksplodowały w odstępie ok. 10 minut. Według niego wiele osób zostało rannych, po tym jak udali się na miejsce pierwszego wybuchu, by pomóc poszkodowanym. Wówczas nastąpiła druga eksplozja.

Turecka telewizja pokazywała zdjęcia z miejsca ataku. Karetki pogotowia przewoziły z niego wiele ciężko rannych osób. Polski konsulat poinformował, że według dotychczasowych informacji wśród ofiar nie ma Polaków.



Nie ma wątpliwości, że był to atak terrorystyczny - twierdzą miejscowe władze. Nikt nie przyznał się do podłożenia ładunków. O zamach podejrzewa się Partię Pracujących Kurdystanu, kurdyjska organizację niepodległościową , która nie stroni w swej walce od metod terrorystycznych. Z informacji wywiadu wynikało bowiem, że mogą oni planować serię zamachów bombowych w tureckich miastach.

PPK walczy od 1984 o autonomię terenów zamieszkałych przez Kurdów w południowo wschodniej Turcji. W walkach z armią turecką zginęło już kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Mniejszość kurdyjska jest w Turcji dyskryminowana. Ankara odmawia uznania Kurdów za odrębny naród. W wyniku presji Unii Europejskiej, od kilku lat Kurdowie mogą używać swego języka bez narażania się na kary więzienia. W tureckich więzieniach przebywają osoby skazane za działania na rzecz legalizacji języka i kultury kurdyjskiej.

Nie wykluczone, że sprawcami byli islamscy ekstremiści. Podejrzewa się również tureckich nacjonalistów, zwolenników świeckiej wizji państwa, chcących skompromitować rządzącą partię islamską.