awe, jas, PAP
2008-07-27, ostatnia aktualizacja 2008-07-28 09:08
16 osób zginęło w wybuchu dwóch bomb w dzielnicy handlowej a 150 jest rannych - poinformowała turecka policja. Były to najtragiczniejsze zamachy bombowe w Turcji od prawie 5 lat.
SERWISY
Turecka telewizja pokazywała zdjęcia z miejsca ataku. Karetki pogotowia przewoziły z niego wiele ciężko rannych osób. Polski konsulat poinformował, że według dotychczasowych informacji wśród ofiar nie ma Polaków.
Nie ma wątpliwości, że był to atak terrorystyczny - twierdzą miejscowe władze. Nikt nie przyznał się do podłożenia ładunków. O zamach podejrzewa się Partię Pracujących Kurdystanu, kurdyjska organizację niepodległościową , która nie stroni w swej walce od metod terrorystycznych. Z informacji wywiadu wynikało bowiem, że mogą oni planować serię zamachów bombowych w tureckich miastach.
PPK walczy od 1984 o autonomię terenów zamieszkałych przez Kurdów w południowo wschodniej Turcji. W walkach z armią turecką zginęło już kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Mniejszość kurdyjska jest w Turcji dyskryminowana. Ankara odmawia uznania Kurdów za odrębny naród. W wyniku presji Unii Europejskiej, od kilku lat Kurdowie mogą używać swego języka bez narażania się na kary więzienia. W tureckich więzieniach przebywają osoby skazane za działania na rzecz legalizacji języka i kultury kurdyjskiej.
Nie wykluczone, że sprawcami byli islamscy ekstremiści. Podejrzewa się również tureckich nacjonalistów, zwolenników świeckiej wizji państwa, chcących skompromitować rządzącą partię islamską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz