wtorek, 6 listopada 2007

Polskie siatkarki przegrały z Kubą 2:3


ceg, mm
Sendai tym razem nie okazało się szczęśliwe dla Polaków. "Złotka" po zaciętym meczu i dobrej grze przegrały z Kubą 2:3 w czwartym meczu Pucharu Świata. Polki niemal wyczerpały już limit porażek i aby awansować na igrzyska w Pekinie już w Japonii, muszą zacząć wygrywać. Jutro gramy z Serbią
Sendai jest dla polskiej siatkówki szczęśliwe - rok temu siatkarze pokonali tu Serbię i Rosję. Ten drugi mecz dał im awans do finału mistrzostwo świata.

Pierwszy set zaczął się dla Polek nieźle - dobra gra blokiem dała trzypunktowe prowadzenie (11:8), po skutecznym ataku Małgorzaty Glinki było 14:11. Potem, po akcji Anny Podolec, Polki objęły prowadzenie 17:13, a w kolejnych minutach powiększyły przewagę. Ale w końcówce seta Kubanki zmniejszyły straty i po złym ataku Glinki Polska prowadziła już tylko 22:20. Udana akcja Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty i kolejny dobry blok dał wygraną w pierwszym secie siatkarkom Marko Bonitty.

Początek drugiego seta był bardzo wyrównany, ale minimalnie lepsze okazały się Kubanki, które na pierwszą przerwę techniczną zeszły prowadząc 8:5. Bardzo dobra gra w bloku pozwoliła siatkarkom z Karaibów powiększyć przewagę do 5 punktów, ale zawodniczki Marco Bonitty szybko odrobiły straty (12:12). Rywalki wytrzymały jednak presję i to one zeszły na przerwę z trzypunktową przewagę 16:13. Polki ponownie doprowadziły do remisu - najpierw przy stanie 16:16, a później 19:19 i wyszły po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie po fantastycznym ataku Małgorzaty Glinki (20:19). Końcówka seta trzymała w napięciu do ostatniej chwili. Kubanki doprowadził do stanu 23:23, a potem wyszły na jednopunktowe prowadzenie. Do remisu doprowadziła Glinka, której w końcówce wychodziło prawie wszystko. To było jednak za mało na Kubanki, które ostatecznie wygrały drugiego seta 26:24.

Na początku trzeciej partii Polki dosłownie zdruzgotały rywali szybko wychodząc na prowadzenie 6:1, a na przerwę zeszły przy stanie 8:3. Kubanki jednak odnalazły się na boisku. Sprawnie doprowadzając do remisu, a następnie obejmując skromne prowadzenie (15:14). Przy stanie 18:17 dla naszych siatkarek Annę Podolec zastąpiła Milena Rosner i od razu, po trudnym serwisie zdobyła ważny punkt. Bardzo skutecznie grała również Glinka, która atakami z lewego skrzydła wręcz demolowała rywalki. Kubanki jednak po raz kolejny dały radę doprowadzić do remisu (22:22). Przy stanie 23:22 dla Polek do gry wróciła Podolec i to jej akcja oraz blok Marii Liktoras zapewniły "Złotkom" zwycięstwo w drugim secie (25:22).

Czwarty set rozpoczął się od ataków Kubanek, które zdobyły trzypunktowe prowadzenie (4:1) i nie oddały go do przerwy (8:5). Coś się zacięło w dobrze do tej pory funkcjonującym polskim zespole - nasze siatkarki popełniły sporo błędów, zwłaszcza w ataku i zostały skarcone przez rywalki, które powiększyły przewagę aż do siedmiu punktów (16:9). W drugiej części seta wyraźnie odblokowała się Katarzyna Skowrońska, która była nie do zatrzymania przez rywalki i zmniejszyła stratę Polek do Kubanek do dwóch punktów (22:20). Pierwsza piłka setowa (24:20) należała do Kubanek, jednak Polki się obroniły. Druga została jednak wykorzystana i Kubanki wygrały seta 25:21.

Decydujący set rozpoczął się od dwupunktowego prowadzenia Polek, jednak rywalki pokazały, że nie zamierzają się poddawać i zdobyły trzy kolejne punkty. Po tym nerwowym początku ostatniej odsłony gry mecz się wyrównał. Przy stanie 5:5 zmęczoną Małgorzatę Glinkę zastąpiłaAgata Sawicka. Na przerwę nasze siatkarki zeszły prowadząc 8:5. Po niej Kubanki zdobyły dwa punkty i zmniejszyły przewagę do 8:7. Na boisko weszła ponownie Glinka, a Milena Rosner ponownie zastąpiła Annę Podolec. Końcówka seta była bardzo zacięta i emocjonująca i przez długi czas utrzymywał się remis. Pierwsza piłka meczowa, przy stanie 14:13, należała jednak do Kubanek. I wykorzystały ją zaliczając przy okazji asa serwisowego.

Brak komentarzy: