350 polskich żołnierzy, o których powiększy się wkrótce polski kontyngent w Afganistanie, to głównie piloci i obsługa ośmiu śmigłowców
Dodatkowi żołnierze wyruszą do Afganistanu razem z trzecią zmianą, czyli na wiosnę przyszłego roku. Informację o zwiększeniu polskiego kontyngentu przekazał wczoraj na spotkaniu szefów MSZ państw NATO w Brukseli Radosław Sikorski.Sikorski pytany o to, ilu żołnierzy pojedzie do Afganistanu razem z ośmioma helikopterami, których wysłanie zapowiedziano już wcześniej, stwierdził: - Szacujemy, że to będzie 300-350 żołnierzy. To jest znaczące wzmocnienie o blisko jedną czwartą.
Zwiększając polską obecność w Afganistanie, polski rząd odpowiada na alarmujące apele dowódców operacji NATO. Nadzorujący misję w Afganistanie gen. Egon Ramms przyznał niedawno, że w tej chwili w Afganistanie brakuje aż 5 tys. żołnierzy.
Choć MON nie precyzuje, kim będą dodatkowi żołnierze, można się domyślać, że chodzi głównie o pilotów oraz mechaników, specjalistów od logistyki, kontroli lotów czy serwisu. Do Afganistanu trafią cztery helikoptery szturmowe Mi 24 oraz cztery transportowe śmigłowce Mi 18. Wszystkie maszyny będą wyposażone m.in. w aktywne systemy wykrywania rakiet nieprzyjaciela.
Dowódca drugiej zmiany polskiego kontyngentu w Afganistanie gen. Jerzy Biziewski powiedział nam, że maszyny te mają dotrzeć do Afganistanu pod koniec drugiej zmiany, czyli wczesną wiosną 2008 r., ale służyć będą dopiero żołnierzom, którzy pojawią się w Afganistanie po trzeciej rotacji, a więc na przełomie marca i kwietnia. Posłużą więc głównie żołnierzom 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina, których kilkuset już rozpoczęło przygotowania do wyjazdu do Afganistanu.
Wysłanie śmigłowców i dodatkowych ludzi może oznaczać rozszerzenie zadań polskich żołnierzy. Wiosna, kiedy pojawią się żołnierze wyposażeni w śmigłowce, to czas, gdy talibowie przechodzą do ofensywy. - Śmigłowce szturmowe nie stoją na lotniskach, ale służą do wykrywania i likwidowania grup talibów. Polskie maszyny i polscy żołnierze będą służyły do tego samego - mówi jeden z polskich oficerów w kwaterze NATO.
Polska stała się w ten sposób jedynym jak dotąd krajem Sojuszu, który zwiększa swoją obecność w Afganistanie. Szef polskiego MON Bogdan Klich zapowiedział już wcześniej, że w przyszłym roku wyślemy tam także polskich policjantów, których zadaniem będzie szkolenie nieudolnej, skorumpowanej i poddawanej ciągłym atakom talibów afgańskiej policji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz