czwartek, 15 listopada 2007

Bitwa o "Rzeczpospolitą" skończy się w prokuraturze

Vadim Makarenko, Renata Grochal
2007-11-14, ostatnia aktualizacja 2007-11-14 10:15

Gorący wieczór w resorcie skarbu. Dwie frakcje walczą o dziennik "Rzeczpospolita". Jedna chce go sprzedać zagranicznemu inwestorowi, a druga chce pozostawić w rękach państwa. Efekt? Urzędowe doniesienie do prokuratury

Zobacz powiekszenie
Fot. Bartosz Bobkowski / AG
Wiceminister skarbu Michał Krupiński we wtorek miał nakazać ekspresowe przygotowanie dokumentów potrzebnych do sprzedaży wydawcy "Rzeczpospolitej"
SERWISY
Przeczytaj również:

Grad za prywatyzacją „Rzeczpospolitej”

Odchodzący rząd rzutem na taśmę chce sprzedać państwowe udziały w spółce wydającej "Rzeczpospolitą" - zaalarmowali wczoraj kandydat PO na ministra skarbu i jeden z obecnych urzędników tego ministerstwa. Wedle słów tego ostatniego, transakcja ma zostać domknięta jeszcze w czwartek, bo już w piątek prezydent ma powołać nowy rząd.

"Rzeczpospolitą" wydaje spółka Presspublica, do której należą także "Parkiet" oraz "Życie Warszawy". Do spółki skarbu państwa Przedsiębiorstwo Wydawnicze Rzeczpospolita należy 49 proc. jej udziałów, pozostałe 51 proc. - do brytyjskiej grupy prasowej Mecom.

Pogłoski o tym, że państwowy udziałowiec planuje zmiany w wydawnictwie krążyły od co najmniej kilku tygodni. W piątek rada nadzorcza PW Rzeczpospolita niespodziewanie odwołała prezesa Andrzeja Gelberga, który szefował spółce od niecałych pięciu miesięcy (o sprawie pisaliśmy wczoraj). Przewodniczący rady Andrzej Liberadzki tłumaczył tę decyzję konfliktem między prezesem a innym członkiem zarządu w sprawie restrukturyzacji przedsiębiorstwa.

Wczoraj okazało się, że doskonale wpisuje się ona w walkę o wpływy nad gazetą. A wszystko to dzieje się dosłownie na kilka dni przed powołaniem nowego rządu.

Wiceminister mówi "sprzedawać", minister - nie

Wczoraj na alarm zaczął bić Aleksander Grad z Platformy Obywatelskiej, kandydat na ministra skarbu. - Docierają do nas informacje, że w ostatniej chwili dochodzi do zmian we władzach PW Rzeczpospolita i prób w kierunku przygotowania i zawarcia umowy sprzedaży tytułu "Rzeczpospolita" - powiedział na antenie TVN CNBC Biznes. - Gdyby coś takiego się wydarzyło, byłaby to granda i skandal międzynarodowy. Zarówno PW Rzeczpospolita, jak i Mecom musiałyby się poważnie zastanowić nad tym, czy należałoby robić taką transakcję w ostatniej chwili - przestrzegał Grad.

Andrzej Liberadzki z PW Rzeczpospolita dementuje: - To są jakieś spekulacje. Rada nadzorcza PW Rzeczpospolita nie miała okazji wyrażenia zgody na jakiekolwiek operacje tego rodzaju. Nigdy nie byłem zwolennikiem sprzedawania udziałów w ostatniej gazecie, w której można realizować propaństwową linię programową - zaznacza Liberadzki.

Wieczorem informacje te potwierdził jednak Piotr Rostkowski, członek rady nadzorczej PW Rzeczpospolita z ramienia resortu skarbu, a obecnie także p.o. członka zarządu tej spółki. - O godz. 16.15 skontaktował się ze mną wiceminister skarbu Michał Krupiński i umówił się na spotkanie o godz. 17.05. Na spotkaniu usłyszałem od niego, że dziś do końca dnia ma wpłynąć do nas oferta zakupu udziałów w Presspublice - opowiada Rostkowski. - A ja mam jechać do PW Rzeczpospolita i przekonywać prokurenta i drugiego członka zarządu do tej transakcji. Sam pan Krupiński powiedział, że jedzie teraz do pałacu prezydenckiego, a stamtąd będzie dzwonił do mnie i dowiadywał się, jak idą rozmowy.

Po tej rozmowę Rostkowski połączył się z ministrem skarbu Wojciechem Jasińskim i zrelacjonował mu rozmowę. - Usłyszałem, że sprawy dotyczące PW Rzeczpospolita leżą w kompetencji wiceministra skarbu Dawida Jackiewicza. Minister powiedział też, żebym nic nie robił w tej sprawie - opisuje Rostkowski, który po otrzymaniu dwóch sprzecznych poleceń udał się do prawnika PW Rzeczpospolita. Ten doradził mu skierowanie zawiadomienia do prokuratury.

Z kim się spotka szef Mecomu?

- Nikt na razie nie sprzedaje Presspubliki - zapewnia Michał Krupiński. - Warunkiem wstępnym sprzedaży udziałów w tej spółce musiałaby być oferta zakupu, a Mecom do tej pory nam takiej oferty nie złożył. Poza tym przygotowania do sprzedaży musiałyby trwać co najmniej od kilku tygodni, a do tej pory nie ma wycen spółki.

Przyznaje on, że rozmawiał z Piotrem Rostkowskim, ale szczegółów rozmowy nie zdradził, zasłaniając się tym, że PW Rzeczpospolita nadzoruje inny wiceminister. - Nie wydawałem żadnych poleceń tego typu. Nie prosiłem, żeby Rostkowski kogokolwiek przekonywał czy szykował jakiekolwiek dokumenty. Byłem dziś w kancelarii prezydenta, ale w zupełnie innej sprawie - twierdzi Krupiński.

Gdy zapytaliśmy, kto upoważnił go do rozmów z Rostkowskim, skoro sprawę udziałów w "Rzeczpospolitej" nadzoruje inny urzędnik, Krupiński poprosił o telefon za pięć minut i rozłączył się. Gdy oddzwonił, powiedział, że Dawid Jackiewicz wyjechał na spotkanie partyjne i poprosił go o rozmowę z Rostkowskim. - Była ogólna i dotyczyła sytuacji w PW Rzeczpospolita - dodaje Krupiński. Z Jackiewiczem nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Tymczasem Mecom - zagraniczny wspólnik "Rzeczpospolitej" - nie traci czasu. Według naszych informacji jutro do Warszawy przylatuje David Montgomery, prezes tej brytyjskiej grupy prasowej. Według naszych nieoficjalnych informacji chce się spotkać z przedstawicielami PO, ale Aleksander Grad temu zaprzecza.

Nie wiadomo, czy szef Mecomu planuje spotkanie z ekipą odchodzącą właśnie z resortu skarbu. Z Trulsem Velgaardem, prezesem Presspubliki z ramienia Mecomu nie udało nam się wczoraj skontaktować. - Na jutro nie jest planowane żadne spotkanie z Mecomem - zaprzecza wiceminister Krupiński.

Brytyjczycy objęli udziały w Presspublice jesienią zeszłego roku, a jej wejściu towarzyszyła zmiana na stanowisku redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej". Grzegorza Gaudena zastąpił wtedy Paweł Lisicki, który drastycznie zmienił linię redakcyjną tytułu. Gazeta zaczęła sympatyzować z rządem PiS i walczyć o czytelnika o wyraźnych poglądach prawicowych.

A jakie plany wobec państwowego pakietu w Presspublice będzie miała nowa ekipa? - Na razie wolałbym o tym nie mówić. Najpierw musi powstać nowy rząd - ucina Aleksander Grad.

Brak komentarzy: