poniedziałek, 14 stycznia 2008

Giełdowe firmy tracą miliony na przecenie spółek zależnych


(Parkiet/14.01.2008, godz. 14:09)
Spadki cen akcji mogą pogorszyć zyski giełdowych firm posiadających udziały w innych publicznych spółkach.

Niektóre przedsiębiorstwa pokazują zmianę wartości swoich giełdowych inwestycji w rachunku wyników. Inne księgują zyski lub straty w swoim bilansie, przez co są one niewidoczne dla większości drobnych inwestorów. Ostatnie spadki na giełdzie mogą oznaczać, że ta druga grupa już wkrótce się powiększy.

Trwające od kilku miesięcy spadki na warszawskiej giełdzie są podwójnie dotkliwe dla części notowanych tam spółek: nie dość, że zniżkuje kurs ich akcji, na wartości tracą udziały w innych firmach giełdowych, które do nich należą. W skrajnych przypadkach przecena (w niektórych wypadkach wzrost) spółek córek powoduje z kwartału na kwartał zmianę wartości o kilkadziesiąt milionów złotych.

Przez rachunek wyników...

Szczególnie trudna może być sytuacja typowych inwestorów finansowych lub firm, dla których inwestycje giełdowe czy wprowadzanie na giełdę kolejnych spółek jest głównym źródłem dochodów. Niektóre co kwartał pokazują w swoim rachunku wyników zyski lub straty wynikające ze zmiany kursu notowanych na giełdzie jednostek zależnych. Do tej kategorii należą m.in. Capital Partners (współwłaściciel eCardu, Biprometu czy CP Energii), Inwest Consulting (udziałowiec kilku małych firm, w większości notowanych na NewConnect). Podobne zasady księgowości stosuje Bioton, do którego należy kilkuprocentowy pakiet akcji HTL-Strefy.

Takie podejście (tzw. wycena aktywów finansowych według wartości godziwej) jest zgodne z międzynarodowymi standardami rachunkowości. Oznacza jednak, że spółki będące właścicielami pakietów akcji innych firm giełdowych muszą liczyć się z bardzo dużymi wahaniami wyników finansowych. Przykładowo: Bioton w III kwartale 2007 r. zaksięgował ponad 15 mln zł straty z powodu spadku kursu akcji HTL Strefy. W czwartym strata była jeszcze większa: według szacunków "Parkietu" przekroczyła 18 mln zł. To ponad 15 proc. zysku spółki za ostatnie cztery kwartały.

...czy przez bilans?

Drugi sposób księgowania zmian wartości spółek zależnych jest bardziej subiektywny i mniej widoczny dla inwestorów giełdowych. Polega on na księgowaniu zysków i strat wynikających ze zmiany ich wartości bezpośrednio w kapitałach własnych (aktywach netto) spółki matki.

- W taki sposób księgujemy większość naszych aktywów do momentu ich sprzedaży lub jeżeli uznamy, że utraciły swoją wartość - informuje Piotr Karmelita, dyrektor finansowy BBI Capital. Fundusz ma w portfelu akcje kilku spółek giełdowych i niegiełdowych, w tym Hardeksu (wartość bilansowa 14,5 mln zł, rynkowa byłaby zapewne kilkakrotnie wyższa), Elzabu, Orła Białego, Tella czy Bomi. Przykładowo, akcje tej ostatniej firmy fundusz kupował jeszcze przed ofertą publiczną po 6,6 zł. Na giełdzie kosztują one teraz 24 zł. Zamiast pokazać kilkanaście milionów złotych zysku z tej inwestycji, BBI Capital zapisuje różnicę w swoich kapitałach własnych. Dochód pokaże dopiero w momencie sprzedaży akcji operatora sieci supermarketów.

Straty pod dywan

Traktowanie udziałów w spółkach zależnych jako inwestycji długoterminowych (rozliczanie strat przez pomniejszanie kapitałów własnych) jest korzystne zwłaszcza w trakcie bessy. Pozwala bowiem uniknąć pokazywania wysokich strat na inwestycjach na GPW. Prekursorem tego trendu może być NFI Jupiter. W raportach za I i II kwartał fundusz pochwalił się zyskami sięgającymi łącznie 130 mln zł. Były one wynikiem wzrostu udziałów akcji spółek portfelowych. Teraz fundusz zamierza księgować straty na tych samych inwestycjach bezpośrednio w swoich kapitałach własnych.

Można spodziewać się, że jeżeli dekoniunktura na rynku kapitałowym utrzyma się dłużej, podobne zasady księgowości zacznie stosować rosnąca liczba spółek giełdowych.

Branżowi śpią spokojnie

Tego typu problemów nie mają inwestorzy branżowi spółek giełdowych. W przypadku większości z nich sytuacja jest jasna.

Asseco Poland nie księguje zmian wartości papierów Asseco Business Solutions czy Asseco Slovakia, akcje Hydrobudowy Włocławek należące do PBG są nadal wyceniane po cenie nabycia, czyli znacznie niżej, niż wynosi ich aktualna wartość rynkowa.

Tacy akcjonariusze nie zamierzają pozbywać się swoich spółek zależnych w możliwej do przewidzenia przyszłości i nie mają powodu, by śledzić zmiany ich kursu na koniec każdego kwartału.

Brak komentarzy: