awe
2008-02-11, ostatnia aktualizacja 2008-02-11 11:58
Karpacka Straż Graniczna udaremniła przemyt dwóch wozów pancernych z demobilu armii słowackiej. Wozy próbowali wwieźć do Polski dwaj kolekcjonerzy militariów.
Liczyli na Schengen
Strażnicy cofnęli wówczas transport z powrotem na Słowację. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zakup, przewóz i posiadanie tego rodzaju sprzętu militarnego jest możliwe pod warunkiem "nieodwracalnego pozbawienia elementów jego uzbrojenia cech użytkowych", czyli trzeba tak uszkodzić jego uzbrojenie, żeby nie można było oddać z niego strzału, nawet po podjęciu ewentualnej naprawy.
Jednak w związku z tym, że po wejściu Polski i Słowacji do strefy Schengen przewóz towarów nie jest już kontrolowany w przejściach granicznych, to postanowił on skorzystać z tego ułatwienia. Skontaktował się z kolekcjonerami militariów z północnej Polski, zaprosił ich do Słowacji i tam, na miejscu, sprzedał im dwa wozy bojowe w cenie po 20 tysięcy złotych każdy. Nowi nabywcy mieli sprowadzić pojazdy do Polski.
Postawili wozy na posesjach
Nowi właściciele tych pojazdów, 39-letni mieszkaniec Chełmna w woj. kujawsko-pomorskim i 53-letni mieszkaniec okolic Olsztyna w woj. warmińsko-mazurskim przewieźli je ciężarówkami do siebie i postawili na swoich posesjach. - Rozumiemy namiętności kolekcjonerskie, które skłaniają do kupowania takich drogich i strzelających zabawek i zakładamy, że sami kolekcjonerzy nie mają zamiaru użycia tego rodzaju sprzętu w celach przestępczych, ale nawet starannie przechowywany śmiercionośny sprzęt może jednak trafić w niepowołane ręce, np. w wyniku kradzieży. Dlatego konieczne było natychmiastowe zabezpieczenie przez Straż Graniczną elementów uzbrojenia tych wozów pancernych - mówi Jarosiński.
Wobec kolekcjonerów zostało wszczęte postępowanie o nielegalnego posiadania broni, a pośrednik transakcji sprzedaży wozów pancernych będzie odpowiadał za pomocnictwo w tym przestępstwie. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz