rik, ulast
2008-02-05, ostatnia aktualizacja 13 minut temu

Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, dyskusja na temat polskiej polityki zagranicznej. Władysław Bartoszewski (L) i Stefan Meller. 24 września 2007 roku.
- Jestem bardzo przygnębiony śmiercią Stefana Mellera - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Michał Komar , autor książki "Świat według Mellera. Życie i historia: ku wolności", wywiadu-rzeki z byłym szefem MSZ mówił w radiu ZET, że zapamięta go jako człowieka, który posiadał w sobie niepospolite męstwo. Z kolei były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld wspominał postawę Mellera w 1968 roku, kiedy służby specjalne atakowały jego ojca. Stefan Meller zmarł dziś w nocy po długiej i ciężkiej chorobie.
ZOBACZ WIDEO
ZOBACZ TAKŻE
- Zmarł Stefan Meller, były szef MSZ (05-02-08, 00:25)
Stefan Meller nie żyje czytaj więcej
Sikorski: Jego anegdoty będą krążyły po MSZ przez wiele lat
Sikorski przyznał, że informacja o śmierci Mellera bardzo go zasmuciła. "Jeszcze niedawno się widzieliśmy. Będzie go nam w MSZ bardzo brakowało" - dodał.
Szef MSZ zaznaczył, że to "ogromne doświadczenie i autorytet" Mellera w dyplomacji sprawiły, że Kazimierz Marcinkiewicz mianował go ministrem spraw zagranicznych w swoim rządzie.
- Zawsze będę tę współpracę z Stefanem Mellerem w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza wspominał w wielkim sentymentem - oświadczył Sikorski, wówczas minister obrony narodowej.
Jak zaznaczył, Meller był w kontaktach osobistych człowiekiem bardzo przyjacielskim, obdarzonym wielkim poczuciem humoru, a "jego anegdoty będą jeszcze krążyły po MSZ przez wiele lat".
68 rok był dla Mellera bardzo przykry
- To, co wydarzyło się w 1968 roku w życiu Stena Mellera, to było bardzo przykre od strony czysto ludzkiej - powiedział radiu Tok FM były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld. - Nikt z nas nie był przygotowany na to, że od strony instytucji państwowych, od służb specjalnych, będą opracowywane materiały mające oczernić i zniesławić ludzi. Dla młodego Stefana Mellera oskarżanie jego ojca, który był ambasadorem m.in. w Genewie, że ma dwa obywatelstwa, że jest renegatem, było szczególnie bolesne. Wtedy Stefan nie miał chwili wahania i wystąpił publicznie nie tylko w obronie ojca, ale z kontroskarżeniem. Wtedy ukształtował się do końca życia mój stosunek do Stefana jako do człowieka, który w trudnym momencie potrafi stanąć na wysokości zadania - wspominał Adam Rotfeld.
Był człowiekiem rozlicznych talentów
Michał Komar autor wywiadu-rzeki z Mellerem, który przyjaźnił się z nim od blisko 40 lat, powiedział, że zapamięta go jako człowieka rozlicznych talentów - świetnego pisarza, historyka, wychowawcę, tłumacza, dyplomatę.
Zapytany, jaki jest świat według Stefana Mellera, powiedział, że jego świat składał się z jego przyjaciół, "z ludzi, z którymi można rozmawiać, z którymi trzeba rozmawiać, z którymi warto spędzać czas, wzbogacać samego siebie i wzbogacać innych".
- Zapamiętam go jednak jako człowieka, który posiadał w sobie niepospolite męstwo. Nie - odwagę, odwaga bywa jednorazowa. Mówię o męstwie - o pewnej stałej dyspozycji - wspominał Mellera Michał Komar, który widywał się z nim ostatnio przy okazji pisania książki, wywiadu-rzeki ze Stefanem Mellerem "Świat według Mellera. Życie i historia: ku wolności ", której pierwszy tom trafił do księgarń tydzień temu.
- Wielce mężny człowiek, człowiek honoru, no cóż ja mogę więcej powiedzieć - mówił Komar.
Zapytany, jaki jest świat według Stefana Mellera, powiedział, że jego świat składał się z jego przyjaciół, "z ludzi, z którymi można rozmawiać, z którymi trzeba rozmawiać, z którymi warto spędzać czas, wzbogacać samego siebie i wzbogacać innych".
Wajda: Meller tak samo odnosił się do ministrów, jak i szeregowych pracowników
Andrzej Wajda wspomina Stefana Mellera jako wspaniałego człowieka. Reżyser podkreśla, że wielokrotnie miał szczęście spotkać Mellera w swoim życiu: w stanie wojennym widywał go na zebraniach opozycyjnych, a potem współpracowali podczas powstawania filmu "Danton".
Podczas pracy nad filmem Stefan Meller nie mógł wyjechać do Francji, bo nie otrzymał paszportu. W latach 90. został ambasadorem Polski we Francji. Jak mówi Wajda - to był niezapomniany moment, bo wreszcie nasz kraj reprezentował ktoś, kto był wspaniałym znawcą francuskiej kultury i języka. Zdaniem reżysera, Ministerstwo Spraw Zagranicznych było dla Mellera idealnym miejscem pracy.
Andrzej Wajda wspomina też, jak Stefan Meller idealną francuszczyzną odczytał jego przemówienie we Francuskiej Akademii, gdy reżyser został przyjęty do grona na miejsce Federico Felliniego. Reżyser zaznacza, że był to dla niego bardzo wyjątkowy moment.
Sikorski: Jego anegdoty będą krążyły po MSZ przez wiele lat
Sikorski przyznał, że informacja o śmierci Mellera bardzo go zasmuciła. "Jeszcze niedawno się widzieliśmy. Będzie go nam w MSZ bardzo brakowało" - dodał.
Szef MSZ zaznaczył, że to "ogromne doświadczenie i autorytet" Mellera w dyplomacji sprawiły, że Kazimierz Marcinkiewicz mianował go ministrem spraw zagranicznych w swoim rządzie.
- Zawsze będę tę współpracę z Stefanem Mellerem w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza wspominał w wielkim sentymentem - oświadczył Sikorski, wówczas minister obrony narodowej.
Jak zaznaczył, Meller był w kontaktach osobistych człowiekiem bardzo przyjacielskim, obdarzonym wielkim poczuciem humoru, a "jego anegdoty będą jeszcze krążyły po MSZ przez wiele lat".
68 rok był dla Mellera bardzo przykry
- To, co wydarzyło się w 1968 roku w życiu Stena Mellera, to było bardzo przykre od strony czysto ludzkiej - powiedział radiu Tok FM były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld. - Nikt z nas nie był przygotowany na to, że od strony instytucji państwowych, od służb specjalnych, będą opracowywane materiały mające oczernić i zniesławić ludzi. Dla młodego Stefana Mellera oskarżanie jego ojca, który był ambasadorem m.in. w Genewie, że ma dwa obywatelstwa, że jest renegatem, było szczególnie bolesne. Wtedy Stefan nie miał chwili wahania i wystąpił publicznie nie tylko w obronie ojca, ale z kontroskarżeniem. Wtedy ukształtował się do końca życia mój stosunek do Stefana jako do człowieka, który w trudnym momencie potrafi stanąć na wysokości zadania - wspominał Adam Rotfeld.
Był człowiekiem rozlicznych talentów
Michał Komar autor wywiadu-rzeki z Mellerem, który przyjaźnił się z nim od blisko 40 lat, powiedział, że zapamięta go jako człowieka rozlicznych talentów - świetnego pisarza, historyka, wychowawcę, tłumacza, dyplomatę.
Zapytany, jaki jest świat według Stefana Mellera, powiedział, że jego świat składał się z jego przyjaciół, "z ludzi, z którymi można rozmawiać, z którymi trzeba rozmawiać, z którymi warto spędzać czas, wzbogacać samego siebie i wzbogacać innych".
- Zapamiętam go jednak jako człowieka, który posiadał w sobie niepospolite męstwo. Nie - odwagę, odwaga bywa jednorazowa. Mówię o męstwie - o pewnej stałej dyspozycji - wspominał Mellera Michał Komar, który widywał się z nim ostatnio przy okazji pisania książki, wywiadu-rzeki ze Stefanem Mellerem "Świat według Mellera. Życie i historia: ku wolności ", której pierwszy tom trafił do księgarń tydzień temu.
- Wielce mężny człowiek, człowiek honoru, no cóż ja mogę więcej powiedzieć - mówił Komar.
Zapytany, jaki jest świat według Stefana Mellera, powiedział, że jego świat składał się z jego przyjaciół, "z ludzi, z którymi można rozmawiać, z którymi trzeba rozmawiać, z którymi warto spędzać czas, wzbogacać samego siebie i wzbogacać innych".
Wajda: Meller tak samo odnosił się do ministrów, jak i szeregowych pracowników
Andrzej Wajda wspomina Stefana Mellera jako wspaniałego człowieka. Reżyser podkreśla, że wielokrotnie miał szczęście spotkać Mellera w swoim życiu: w stanie wojennym widywał go na zebraniach opozycyjnych, a potem współpracowali podczas powstawania filmu "Danton".
Podczas pracy nad filmem Stefan Meller nie mógł wyjechać do Francji, bo nie otrzymał paszportu. W latach 90. został ambasadorem Polski we Francji. Jak mówi Wajda - to był niezapomniany moment, bo wreszcie nasz kraj reprezentował ktoś, kto był wspaniałym znawcą francuskiej kultury i języka. Zdaniem reżysera, Ministerstwo Spraw Zagranicznych było dla Mellera idealnym miejscem pracy.
Andrzej Wajda wspomina też, jak Stefan Meller idealną francuszczyzną odczytał jego przemówienie we Francuskiej Akademii, gdy reżyser został przyjęty do grona na miejsce Federico Felliniego. Reżyser zaznacza, że był to dla niego bardzo wyjątkowy moment.
Andrzej Wajda podkreśla, że Stefan Meller był człowiekiem o niezwykłej kulturze osobistej. Tak samo odnosił się do ministrów i ambasadorów, jak i szeregowych pracowników. To - jak dodaje reżyser - najlepiej świadczy o poziomie i kulturze człowieka.
Englert: Przede wszystkim był dyplomatą, a nie politykiem
Zdaniem aktora i reżysera, Jana Englerta, Stefan Meller był jedną z nielicznych osób, które potrafiły wznieść się ponad osobiste urazy, sympatie i antypatie na rzecz sprawy, którą się zajmowały.
Jak wspomina Jan Englert, gdziekolwiek pracował Stefan Meller, tam miał swoich przyjaciół i zwolenników. Poczynając od uczelni, przez działalność polityczną i dyplomatyczną - wszędzie zostawiał po sobie najlepsze wspomnienia. Englert podkreśla, że śmierć Mellera jest dla wszystkich wielką stratą.
Jan Englert wspomina, że Meller parokrotnie wygłaszał wykłady inauguracyjne rozpoczynające rok akademicki w Szkole Teatralnej w Warszawie. Aktorowi szczególnie zapadł w pamięć wykład w 1980 roku, podczas którego profesor Meller mówił o niebezpieczeństwie uwikłania polityki w działalność artystyczną, na podstawie przykładu rewolucji francuskiej.
Jan Englert podkreśla, że Stefan Meller był przede wszystkim dyplomatą w najlepszym tego słowa znaczeniu, a nie politykiem. Zdaniem aktora i reżysera, źle się czuł w świecie polityki i chętnie się z niego wycofał. Zaznaczył jednak, że na placówkach dyplomatycznych we Francji i w Rosji Meller dokonał bardzo wiele dla Polski .
Stefan Meller zmarł w wieku 66 lat
Stefan Meller - historyk, profesor nauk humanistycznych, były ambasador Polski we Francji i Moskwie - zmarł wczoraj w wieku 66 lat.
Po wydarzeniach marcowych w 1968 roku został usunięty z PZPR oraz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, gdzie był pracownikiem naukowo-dydaktycznym. Otrzymał sześcioletni zakaz wykonywania zawodu. Przez ten czas utrzymywał się z pracy kasjera w spółdzielni kosmetycznej "Izis" i był nauczycielem francuskiego. W 1974 roku podjął pracę w filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku. W czasie stanu wojennego współpracował ze środowiskami opozycyjnymi, publikował w wydawnictwach drugiego obiegu.
W latach 1981-84 był prorektorem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Pełnił także funkcję dyrektora naukowego w Wyższej Szkole Nauk Społecznych w Paryżu. Był wykładowcą historii i stypendystą uniwersytetów oraz instytutów naukowych we Francji, Holandii i Stanach Zjednoczonych.
Stefan Meller był przez wiele lat redaktorem naczelnym miesięcznika historycznego "Mówią wieki". Jest autorem książek i artykułów dotyczących nowożytnej i najnowszej historii Polski i Europy.
Opublikował dwa tomy wierszy - "Wszystko na chwilę" oraz "Zaledwie minuta", który został wydany w ubiegłym roku.
Od 1993 roku pracował w MSZ, między innymi na stanowisku podsekretarza stanu. W 1996 roku objął funkcję ambasadora Polski we Francji, a od 2002 roku był ambasadorem Polski w Moskwie. Od października 2005 roku do czerwca 2006 roku pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza. Podał się do dymisji po wejściu do rządu Andrzeja Leppera.
Englert: Przede wszystkim był dyplomatą, a nie politykiem
Zdaniem aktora i reżysera, Jana Englerta, Stefan Meller był jedną z nielicznych osób, które potrafiły wznieść się ponad osobiste urazy, sympatie i antypatie na rzecz sprawy, którą się zajmowały.
Jak wspomina Jan Englert, gdziekolwiek pracował Stefan Meller, tam miał swoich przyjaciół i zwolenników. Poczynając od uczelni, przez działalność polityczną i dyplomatyczną - wszędzie zostawiał po sobie najlepsze wspomnienia. Englert podkreśla, że śmierć Mellera jest dla wszystkich wielką stratą.
Jan Englert wspomina, że Meller parokrotnie wygłaszał wykłady inauguracyjne rozpoczynające rok akademicki w Szkole Teatralnej w Warszawie. Aktorowi szczególnie zapadł w pamięć wykład w 1980 roku, podczas którego profesor Meller mówił o niebezpieczeństwie uwikłania polityki w działalność artystyczną, na podstawie przykładu rewolucji francuskiej.
Jan Englert podkreśla, że Stefan Meller był przede wszystkim dyplomatą w najlepszym tego słowa znaczeniu, a nie politykiem. Zdaniem aktora i reżysera, źle się czuł w świecie polityki i chętnie się z niego wycofał. Zaznaczył jednak, że na placówkach dyplomatycznych we Francji i w Rosji Meller dokonał bardzo wiele dla Polski .
Stefan Meller zmarł w wieku 66 lat
Stefan Meller - historyk, profesor nauk humanistycznych, były ambasador Polski we Francji i Moskwie - zmarł wczoraj w wieku 66 lat.
Po wydarzeniach marcowych w 1968 roku został usunięty z PZPR oraz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, gdzie był pracownikiem naukowo-dydaktycznym. Otrzymał sześcioletni zakaz wykonywania zawodu. Przez ten czas utrzymywał się z pracy kasjera w spółdzielni kosmetycznej "Izis" i był nauczycielem francuskiego. W 1974 roku podjął pracę w filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku. W czasie stanu wojennego współpracował ze środowiskami opozycyjnymi, publikował w wydawnictwach drugiego obiegu.
W latach 1981-84 był prorektorem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Pełnił także funkcję dyrektora naukowego w Wyższej Szkole Nauk Społecznych w Paryżu. Był wykładowcą historii i stypendystą uniwersytetów oraz instytutów naukowych we Francji, Holandii i Stanach Zjednoczonych.
Stefan Meller był przez wiele lat redaktorem naczelnym miesięcznika historycznego "Mówią wieki". Jest autorem książek i artykułów dotyczących nowożytnej i najnowszej historii Polski i Europy.
Opublikował dwa tomy wierszy - "Wszystko na chwilę" oraz "Zaledwie minuta", który został wydany w ubiegłym roku.
Od 1993 roku pracował w MSZ, między innymi na stanowisku podsekretarza stanu. W 1996 roku objął funkcję ambasadora Polski we Francji, a od 2002 roku był ambasadorem Polski w Moskwie. Od października 2005 roku do czerwca 2006 roku pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza. Podał się do dymisji po wejściu do rządu Andrzeja Leppera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz