wtorek, 5 lutego 2008

Szarapowa kontra izraelscy fani - ostre spięcie

zczuba
2008-02-04, ostatnia aktualizacja 2008-02-05 09:22
Zobacz powiększenie
Fot. ELIANA APONTE REUTERS

W drugim pojedynku meczu Pucharu Federacji Izrael - Rosja Maria Szarapowa spotkała się z Tzipi Obziler, tenisową 34-letnią zagadką, która ten wiek wybrała na wejście do pierwszej setki rankingu. Szarapowa prowadziła już 6:0, 4:0, ale wtedy na stadionie zaczęły dziać się przedziwne rzeczy. Zwłaszcza, jeśli chodzi o izraelską publiczność.

Zobacz powiekszenie
Fot. ELIANA APONTE REUTERS
Publiczność - krótko mówiąc - zaczęła stękać przy każdym uderzeniu Szarapowej. Jęczenie Szarapowej na korcie to - no dobrze, oprócz jej nóg i dwuręcznego bekhendu z głębi kortu - jej znak firmowy. Wszyscy o tym wiedzą. Wielu to denerwuje.

Sędzia nie mogła opanować sytuacji. Co uderzenie - to jęk całej publiczności. Do tego owacje na stojąco po każdej zepsutej piłce i inne zachowania sprzeczne z tenisową etykietą. Mecz o mało co nie został przerwany, dopiero interwencja kapitana drużyny izraelskiej nieco uspokoiła sytuację. Tymczasem Obziler doprowadziła do stanu 5:4, choć w końcu nie udało się jej wygrać.

Jak zareagowała Szarapowa. Z klasą - na każde jęknięcie publiczności odpowiadała własnym, jeszcze głośniejszym (niż jej zwykłe jęknięcie, nie niż jęknięcie kilku tysięcy osób). Wytrzymała napięcie, przedrzeźniała się z publicznością, ostatecznie wygrała spotkanie.

A mówią, że ona nie ma poczucia humoru. Schodząc z kortu po wygranej przyłożyła palec do ust w geście uciszenia. Potem pomachała kibicom.

Rosja wygrała cały mecz 4:1.

Brak komentarzy: