zczuba
2008-02-04, ostatnia aktualizacja 2008-02-05 09:22
W drugim pojedynku meczu Pucharu Federacji Izrael - Rosja Maria Szarapowa spotkała się z Tzipi Obziler, tenisową 34-letnią zagadką, która ten wiek wybrała na wejście do pierwszej setki rankingu. Szarapowa prowadziła już 6:0, 4:0, ale wtedy na stadionie zaczęły dziać się przedziwne rzeczy. Zwłaszcza, jeśli chodzi o izraelską publiczność.
Sędzia nie mogła opanować sytuacji. Co uderzenie - to jęk całej publiczności. Do tego owacje na stojąco po każdej zepsutej piłce i inne zachowania sprzeczne z tenisową etykietą. Mecz o mało co nie został przerwany, dopiero interwencja kapitana drużyny izraelskiej nieco uspokoiła sytuację. Tymczasem Obziler doprowadziła do stanu 5:4, choć w końcu nie udało się jej wygrać.
Jak zareagowała Szarapowa. Z klasą - na każde jęknięcie publiczności odpowiadała własnym, jeszcze głośniejszym (niż jej zwykłe jęknięcie, nie niż jęknięcie kilku tysięcy osób). Wytrzymała napięcie, przedrzeźniała się z publicznością, ostatecznie wygrała spotkanie.
A mówią, że ona nie ma poczucia humoru. Schodząc z kortu po wygranej przyłożyła palec do ust w geście uciszenia. Potem pomachała kibicom.
Rosja wygrała cały mecz 4:1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz