[wyborcza.pl] Jarosław Pinkas, wiceminister zdrowia w rządzie PiS został dzisiaj zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego
ZOBACZ TAKŻE
- Przetarg na śmigłowce medyczne unieważniony (14-11-07, 20:52)
- Przetarg na śmigłowce ratownicze - komisja analizuje oferty (27-09-07, 17:02)
Funkcjonariusze wyprowadzili go z Instytutu Leków, gdzie pracuje. Według źródeł "Gazety" prokuratura chce postawić Pinkasowi zarzuty korupcyjnych relacji z jedną z firm farmaceutycznych.
ABW zatrzymało też b. zastępcę dyrektora, kierownika i zastępcę kierownika Zakładu Instytutu Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Naczelnik wydziału, prokurator Bogumiła Tarkowska potwierdziła informacje o zatrzymaniu i dodała, że "w siedzibie prokuratury rozpoczęły się już czynności z udziałem niektórych z tych osób". - Niektórych, bo nie wszystkie zostały jeszcze dowiezione do prokuratury - zaznaczyła. Nie potwierdza, że wśród zatrzymanych jest b. wiceminister.
Środowe zatrzymanie nastąpiło na zlecenie Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Łodzi i ma związek ze śledztwem dot. korupcji w służbie zdrowia. Według śledczych, sprawa ta jest jedną z największych tego typu w Polsce, a liczbę podejrzanych będzie można liczyć w setkach osób.
Tarkowska przypomniała, że śledztwo dotyczące korupcji w służbie zdrowia prowadzone jest już od dłuższego czasu. Do tej pory w tej sprawie zarzuty przedstawiono 29 osobom.
Jak dotychczas ustalono, przedstawiciele firm prowadzących działalność w branży diagnostyki laboratoryjnej, w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów, dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych, wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych zakładów opieki zdrowotnej z terenu całego kraju.
Do pierwszych zatrzymań w tej sprawie doszło w połowie września ub. roku. Wtedy też zatrzymano 26 osób - przedstawicieli firm medycznych oraz pracowników ZOZ-ów z całego kraju.
Przedstawiono im zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnienie przestępstw przyjęcia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w związku z pełnieniem funkcji publicznej, powoływania się na wpływy w instytucji państwowej i utrudniania przetargu publicznego.
Według prokuratury, grupą przestępczą kierowali szefowie krakowskiej firmy, która działała na terenie całego kraju. Wartość wręczonych przez nich korzyści majątkowych może sięgać setek tysięcy, a nawet milionów złotych.
Ustalono, że przedstawiciele tych firm, w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych w całym kraju oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych, wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej.
Łapówki wynosiły od kilkuset złotych do kilkudziesięciu tysięcy zł. Oprócz pieniędzy, przyjmowano także korzyści w postaci: laptopów, obietnicy zatrudnienia, mebli do wyposażenia gabinetu, pokrycia kosztów przelotu i pobytu w Chicago związanego z rzekomą konferencją naukową, podczas gdy wyjazd miał cel jedynie turystyczny, pokrycia kosztów pobytu w luksusowych hotelach, telewizora plazmowego oraz innego sprzętu elektronicznego, podręczników akademickich, a nawet biletów wstępu na imprezy kulturalne dla korumpowanych i ich rodzin.
ABW zatrzymało też b. zastępcę dyrektora, kierownika i zastępcę kierownika Zakładu Instytutu Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Naczelnik wydziału, prokurator Bogumiła Tarkowska potwierdziła informacje o zatrzymaniu i dodała, że "w siedzibie prokuratury rozpoczęły się już czynności z udziałem niektórych z tych osób". - Niektórych, bo nie wszystkie zostały jeszcze dowiezione do prokuratury - zaznaczyła. Nie potwierdza, że wśród zatrzymanych jest b. wiceminister.
Środowe zatrzymanie nastąpiło na zlecenie Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Łodzi i ma związek ze śledztwem dot. korupcji w służbie zdrowia. Według śledczych, sprawa ta jest jedną z największych tego typu w Polsce, a liczbę podejrzanych będzie można liczyć w setkach osób.
Tarkowska przypomniała, że śledztwo dotyczące korupcji w służbie zdrowia prowadzone jest już od dłuższego czasu. Do tej pory w tej sprawie zarzuty przedstawiono 29 osobom.
Jak dotychczas ustalono, przedstawiciele firm prowadzących działalność w branży diagnostyki laboratoryjnej, w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów, dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych, wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych zakładów opieki zdrowotnej z terenu całego kraju.
Do pierwszych zatrzymań w tej sprawie doszło w połowie września ub. roku. Wtedy też zatrzymano 26 osób - przedstawicieli firm medycznych oraz pracowników ZOZ-ów z całego kraju.
Przedstawiono im zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnienie przestępstw przyjęcia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w związku z pełnieniem funkcji publicznej, powoływania się na wpływy w instytucji państwowej i utrudniania przetargu publicznego.
Według prokuratury, grupą przestępczą kierowali szefowie krakowskiej firmy, która działała na terenie całego kraju. Wartość wręczonych przez nich korzyści majątkowych może sięgać setek tysięcy, a nawet milionów złotych.
Ustalono, że przedstawiciele tych firm, w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych w całym kraju oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych, wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej.
Łapówki wynosiły od kilkuset złotych do kilkudziesięciu tysięcy zł. Oprócz pieniędzy, przyjmowano także korzyści w postaci: laptopów, obietnicy zatrudnienia, mebli do wyposażenia gabinetu, pokrycia kosztów przelotu i pobytu w Chicago związanego z rzekomą konferencją naukową, podczas gdy wyjazd miał cel jedynie turystyczny, pokrycia kosztów pobytu w luksusowych hotelach, telewizora plazmowego oraz innego sprzętu elektronicznego, podręczników akademickich, a nawet biletów wstępu na imprezy kulturalne dla korumpowanych i ich rodzin.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz