Tytuł i skróty przemówienia Benedykta XVI do amerykańskich biskupów od redakcji
2008-04-18, ostatnia aktualizacja 2008-04-17 18:47

Gdy problem pojawi się w waszej wspólnocie, otwarcie przyznając to i stawiając mu czoło, możecie dać przykład innym - mówił Benedykt XVI do amerykańskich biskupów.
ZOBACZ TAKŻE
- Straszny grzech pedofilii (18-04-08, 01:00)
Wśród przeciwświadectw ewangelii życia, jakie pojawiły się w Ameryce i innych miejscach, jest jedno budzące szczególny wstyd - seksualne wykorzystywanie nieletnich. Wielu z was mówiło mi o ogromnym bólu przeżywanym w waszych zgromadzeniach, gdy okazało się, że księża zdradzili swoje śluby i obowiązki, oddając się wielce niemoralnym uczynkom. Bądźcie pewni, że wierni na całym świecie wspierają was modlitwą w waszych staraniach o zwalczenie tego zła, gdziekolwiek się pojawi.
Słusznie dajecie pierwszeństwo współczuciu i trosce o ofiary. Waszym obowiązkiem, nałożonym przez Boga na jego pasterzy, jest opatrzyć rany zadane wskutek nadużycia zaufania i dbać, by się zagoiły, a także okazać ciężko skrzywdzonym troskliwą miłość i działać na rzecz pojednania.
Reakcja na tę sytuację nie była łatwa i, jak zauważył przewodniczący waszej konferencji episkopatu, "niekiedy radzono sobie z tym bardzo źle". (...) Choć należy pamiętać, że zdecydowana większość kleru i ludzi Kościoła w Ameryce znakomicie niesie wyzwalające przesłanie Ewangelii ludziom, którzy im zawierzyli, to jest niezwykle ważne, by chronić najsłabszych przed potencjalnymi krzywdzicielami. W tym sensie wasze wysiłki na rzecz uzdrowienia sytuacji i zwiększenia bezpieczeństwa przynoszą soczyste owoce nie tylko tym, którzy znajdują się pod waszą opieką duszpasterską, ale także całemu społeczeństwu.
Jeśli jednak wysiłki te mają zakończyć się pełnym sukcesem, wdrożona polityka i programy należy ująć w szerszym kontekście. Dzieci powinny dorastać ze zdrowym pojęciem o seksualności i jej właściwym miejscu w stosunkach międzyludzkich. Nie wolno ich narażać na zetknięcie z poniżającymi manifestacjami seksualności i ordynarnymi manipulacjami, tak powszechnymi w dzisiejszych czasach. (...)
Co to za mówienie o ochronie dzieci, gdy pornografia i przemoc są obecne i łatwo dostępne za pośrednictwem mediów w tak wielu domach? Trzeba pilnie przeszacować wartości będące podwalinami społeczeństwa, tak aby móc zaoferować zdrowe zasady moralne młodzieży i dorosłym. Wszyscy mają tu swoją rolę - nie tylko rodzice, przywódcy religijni, nauczyciele i katecheci, ale też media i przemysł rozrywkowy. Zaiste każdy członek społeczeństwa może przyczynić się do tej odnowy moralnej i z niej skorzystać. (...)
Na was, duchownych wzorujących się na Chrystusie, Dobrym Pasterzu, spoczywa obowiązek głośnego i jasnego przekazania tego przesłania i ukazywania grzechu molestowania w szerszym kontekście obyczajów seksualnych. Ponadto, gdy problem pojawi się w waszej wspólnocie, otwarcie przyznając to i stawiając mu czoło, możecie dać przykład innym. (...)
Jak sześć lat temu zauważył papież Jan Paweł II, "musimy wierzyć, że ten czas próby przyniesie oczyszczenie całej społeczności katolickiej", skutkując "świętszym duchowieństwem, świętszym episkopatem i świętszym Kościołem".
Słusznie dajecie pierwszeństwo współczuciu i trosce o ofiary. Waszym obowiązkiem, nałożonym przez Boga na jego pasterzy, jest opatrzyć rany zadane wskutek nadużycia zaufania i dbać, by się zagoiły, a także okazać ciężko skrzywdzonym troskliwą miłość i działać na rzecz pojednania.
Reakcja na tę sytuację nie była łatwa i, jak zauważył przewodniczący waszej konferencji episkopatu, "niekiedy radzono sobie z tym bardzo źle". (...) Choć należy pamiętać, że zdecydowana większość kleru i ludzi Kościoła w Ameryce znakomicie niesie wyzwalające przesłanie Ewangelii ludziom, którzy im zawierzyli, to jest niezwykle ważne, by chronić najsłabszych przed potencjalnymi krzywdzicielami. W tym sensie wasze wysiłki na rzecz uzdrowienia sytuacji i zwiększenia bezpieczeństwa przynoszą soczyste owoce nie tylko tym, którzy znajdują się pod waszą opieką duszpasterską, ale także całemu społeczeństwu.
Jeśli jednak wysiłki te mają zakończyć się pełnym sukcesem, wdrożona polityka i programy należy ująć w szerszym kontekście. Dzieci powinny dorastać ze zdrowym pojęciem o seksualności i jej właściwym miejscu w stosunkach międzyludzkich. Nie wolno ich narażać na zetknięcie z poniżającymi manifestacjami seksualności i ordynarnymi manipulacjami, tak powszechnymi w dzisiejszych czasach. (...)
Co to za mówienie o ochronie dzieci, gdy pornografia i przemoc są obecne i łatwo dostępne za pośrednictwem mediów w tak wielu domach? Trzeba pilnie przeszacować wartości będące podwalinami społeczeństwa, tak aby móc zaoferować zdrowe zasady moralne młodzieży i dorosłym. Wszyscy mają tu swoją rolę - nie tylko rodzice, przywódcy religijni, nauczyciele i katecheci, ale też media i przemysł rozrywkowy. Zaiste każdy członek społeczeństwa może przyczynić się do tej odnowy moralnej i z niej skorzystać. (...)
Na was, duchownych wzorujących się na Chrystusie, Dobrym Pasterzu, spoczywa obowiązek głośnego i jasnego przekazania tego przesłania i ukazywania grzechu molestowania w szerszym kontekście obyczajów seksualnych. Ponadto, gdy problem pojawi się w waszej wspólnocie, otwarcie przyznając to i stawiając mu czoło, możecie dać przykład innym. (...)
Jak sześć lat temu zauważył papież Jan Paweł II, "musimy wierzyć, że ten czas próby przyniesie oczyszczenie całej społeczności katolickiej", skutkując "świętszym duchowieństwem, świętszym episkopatem i świętszym Kościołem".
Źródło: Gazeta Wyborcza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz