piątek, 18 kwietnia 2008

Papież spotkał się z molestowanymi

Marcin Bosacki, Waszyngton
2008-04-19, ostatnia aktualizacja 2008-04-18 18:52

Przeprosiny papieża za nadużycia seksualne księży po prostu mnie rozbroiły - powiedział o prywatnej rozmowie z Benedyktem XVI Bernie McDaid, molestowany w młodości przez księdza

Zobacz powiekszenie
Fot. Julie Jacobson AP
Wczoraj po południu: papież wchodzi do sali Zgromadzenia Ogólnego ONZ
To było jak dotąd największe zaskoczenie papieskiej pielgrzymki w Stanach Zjednoczonych. Benedykt XVI jako pierwsza głowa Kościoła katolickiego spotkał się z piątką lub szóstką molestowanych niespodziewanie w czwartek po południu (tuż przed północą czasu polskiego). O spotkaniu papież zadecydował sam, a organizował je od kilku tygodni arcybiskup Bostonu kardynał Sean O'Malley. To na terenie jego archidiecezji doszło do największej liczby nadużyć seksualnych wobec dzieci, młodzieży i podwładnych księży - w sumie około tysiąca. W 2002 r. O'Malley zastąpił kardynała Bernarda Law, który przez lata ukrywał skandale.

Papież przez pół godziny słuchał opowieści pokrzywdzonych, a potem pomodlił się z nimi. - Najpierw papież mnie przeprosił - mówił w telewizji CNN Olan Horne z Missouri. - Myślę, że nas głęboko rozumiał. Dziś wróciła mi nadzieja.

- Powiedziałem mu, że ma raka w Kościele i musi coś z nim zrobić - powiedział inny molestowany Bernie McDaid. - Nie chodzę zazwyczaj do kościoła. Ale dziś byłem z mamą na mszy [papieskiej w Waszyngtonie]. Przeprosiny papieża za nadużycia seksualne księży po prostu mnie rozbroiły. Miałem łzy w oczach.

Trzecia ofiara, Faith Johnston, opowiadała, że nie dokończyła niczego mówić, tylko mocno się popłakała. Ale też uważa, że "papież ją zrozumiał".

Od czasu wybuchu na początku 2002 r. skandali pedofilskich w amerykańskim Kościele o wykorzystywanie seksualne nieletnich lub podwładnych oskarżono ponad 4 tys. księży. Kościół musiał wypłacić 2 mld dol. odszkodowań, pięć diecezji zbankrutowało.

Ale papież nie przekonał wszystkich ofiar molestowania. 55-letnia Patricia Cahill w środę mówiła sarkastyczne "New York Timesowi": - Papieża to tak boli? Niech zaprosi nas na obiad i z nami porozmawia. Zobaczy, co to ból.

Gdy w czwartek Benedykt XVI porozmawiał z ofiarami, Cahill nadal była podejrzliwa: - A może tę grupę specjalnie dobrano, by mówili to, co Kościół chce słyszeć?

W piątek przed południem papież przyleciał z Waszyngtonu do Nowego Jorku. Wygłosił przemówienie w ONZ, w którym zaapelował o większą ochronę praw człowieka na świecie, w tym prawa do wolności religii.

- To prawo nie może być ograniczone do swobody modlitwy - podkreślił. - Musi obejmować udział wierzących w budowaniu ładu społecznego, np. przez prowadzenie uniwersytetów, instytucji naukowych czy charytatywnych.

Wczoraj w nocy polskiego czasu Benedykt XVI spotkał się z nowojorskimi duchownymi żydowskimi w synagodze Park East. - Chcę potwierdzić zobowiązanie Kościoła do dialogu z wami, dialogu, który w ostatnich 40 latach tak mocno, i na lepsze, zmienił nasze stosunki - powiedział żydom papież.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Brak komentarzy: