Radosław Nawrot, Poznań, ak
2008-05-06, ostatnia aktualizacja 2008-05-06 22:54
O tym, kto obok Legii zagra w Pucharze UEFA, zdecydują wyniki dwóch ostatnich kolejek ekstraklasy lub jeden przypadkowy gol strzelony przed miesiącem w meczu Lech - Dyskobolia.
ZOBACZ TAKŻE
- Marcin Cabaj mógłby grać, gdyby Cracovia wysłała pismo (06-05-08, 22:00)
- Majewski jedzie do Anglii, gdzie nauczy się być chamem (06-05-08, 09:49)
- Lechowi Poznań potrzeba stresu (06-05-08, 04:00)
- Pogromca Celtiku nie podoba się trenerowi Smudzie (06-05-08, 03:00)
SERWISY
Doliczony czas gry niedawnego meczu Lech - Dyskobolia. Lech prowadzi 2:0. Wtedy lechici, w tym ich bramkarz Krzysztof Kotorowski, popełniają błąd i Mariusz Muszalik wbija gola. Niby nic, niby tylko gol pocieszenia, bo zaraz potem sędzia kończy mecz i Lech wygrywa 2:1. A jednak ta bramka może mieć kapitalne znaczenie w walce o miejsce w Pucharze UEFA...
Gdyby nie ona, w bilansie bezpośrednich spotkań lepszy byłby Lech (w Grodzisku przegrał 0:1). Teraz lepsza jest Dyskobolia. - Może to nas kosztować Puchar UEFA! - zagrzmiał trener Lecha Franciszek Smuda i rozgniewany... odsunął Kotorowskiego od gry w wyjściowym składzie Lecha. - Wymagam koncentracji przez ponad 90 minut. Jeśli zawodnik ją traci w końcówce, to musi usiąść na ławie, żeby się porządnie tym zestresować. Stres jest niezbędny, bo dzięki niemu piłkarze się mobilizują - mówi poważnie zestresowany Smuda. Miejsce w Pucharze UEFA to cel, który dostał zimą od właścicieli Lecha.
O ostatnie wolne miejsce w Pucharze UEFA walczą właśnie Lech i Dyskobolia. Legia jako finalista Pucharu Polski ma to miejsce pewne. Ale jej obecność w rywalizacji jest nadal bardzo istotna. Bramka z meczu Lech - Dyskobolia powoduje, że grodziszczanie mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań i przy równej liczbie punktów to oni byliby wyżej od "Kolejorza". Dzięki temu w Pucharze UEFA w nowym sezonie zagrałby łączący się z Dyskobolią Śląsk Wrocław, którego w pucharach nie oglądaliśmy już od 20 lat! Jeśli jednak równy bilans będą miały trzy ekipy - Lech, Dyskobolia, a także Legia - sytuacja od razu się zmieni. Górą będzie Lech, który ma z kolei najlepszy bilans między tymi wszystkimi trzema zespołami.
W walce o wicemistrzostwo ważna będzie postawa drużyn, które marzą o utrzymaniu się w lidze, a zwłaszcza Polonii Bytom. To z nią gra w środę poznański Lech (bez kontuzjowanego Piotra Reissa), a w weekend - Legia. Jak jutro w Grodzisku zachowa mistrz Polski Wisła Kraków? Wiślacy koncentrują się na finale Pucharu Polski. Na mecz z Dyskobolią przyjadą bez pięciu ważnych graczy: Marcina Baszczyńskiego, Marka Zieńczuka, Radosława Sobolewskiego, Dariusza Dudki i Radosława Matusiaka. - Jesteśmy tylko ludźmi, przez cały rok ta drużyna była doskonale zmotywowana, czego dowodem jest to, że do zdobycia tytułu nie przegraliśmy ani razu. Po osiągnięciu celu siłą rzeczy pojawia się rozprężenie - mówi trener mistrzów Polski Maciej Skorża.
Pomocnik Groclinu jedzie doAnglii i nauczy się być chamem
Mecze kandydatów do wicemistrzostwa:
Legia Warszawa (57 pkt)
środa | Jagiellonia Białystok (wyjazd) |
sobota | Polonia Bytom (dom) |
środa | Polonia Bytom (wyjazd) |
sobota | ŁKS Łódź (dom) |
środa | Wisła Kraków (dom) |
sobota | Odra Wodzisław (wyjazd) |
Reprezentanci Polski w pucharach:
Puchar Europy - Wisła Kraków
Puchar UEFA - Legia Warszawa (Lech Poznań albo Śląsk Wrocław)
Puchar Intertoto - (Lech Poznań albo Śląsk Wrocław)
Teoretyczne szanse ma jeszcze Korona Kielce, która traci do rywali sześć punktów. Lech i Dyskobolia musiałyby zatem w dwóch ostatnich meczach nie zdobyć ani jednego punktu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz