czwartek, 21 sierpnia 2008

5B: Dramat pięcioboistów - konie szaleją w Pekinie

kris
2008-08-21, ostatnia aktualizacja 2008-08-21 13:26
Zobacz powiększenie
Fot. DESMOND BOYLAN REUTERS

Cztery lata temu Marcin Horbacz stracił szanse medal olimpijski w pięcioboju, bo koń którego wylosował - Alexis II nie miał ochoty pokonywać przeszkód. W Pekinie ten sam dramat przeżywał Czech David Svoboda, a poważne problemy z opanowaniem konia miało jeszcze kilku zawodników.

Zobacz powiekszenie
Fot. DESMOND BOYLAN REUTERS Zobacz powiekszenie
Fot. DESMOND BOYLAN REUTERS
Igrzyska w Z czuba i na żywo - relacja »

Po trzech konkurencjach David Svoboda zajmował drugie miejsce i do prowadzącego Rosjanina Andrieja Mojsejewa tracił tylko 24 punkty. Po jeździe konnej nie ma już szans dogonić lidera.

Wylosował konia z numerem 22 o imieniu HunHun. Już na początku startu zwierzę sprawiało wrażenie rozdrażnionego i niespokojnego. Pokonanie każdej przeszkody przyprawiało o dreszcze, koń nerwowo zatrzymywał się przed przeszkodami, unikał skoków. Jak już zdecydował się pokonać przeszkodę, robił to w ostatniej chwili i zrzucał belkę za belką.

Dramat zaczął się przy jednej z trudniejszych, masywnych przeszkód. Koń w ostatniej chwili przestraszył się skoku. Wpadł w konstrukcję, a przewracając się zdemolował murek. Widzowie na stadionie zamarli, gdy wierzgający koń omal nie staranował czeskiego pięcioboisty. Svoboda zdołał na szczęście umknąć w porę. Sytuacja uspokoiła się, ale o medalu Czech może zapomnieć.

Do tragedii mogło też dojść przy starcie Francuza polskiego pochodzenia Johna Zakrzewskiego. Koń DianDian zrzucił jeźdźca z siodła i kilkakrotnie uderzył go kopytami. Sytuacja wyglądała dramatycznie. Na parkourze szybko pojawili się służby porządkowe, którym udało się zapanować nad agresywnym zwierzęciem. Wydawało się, że oszołomiony Francuz, z rozciętym i obficie krwawiącym łukiem brwiowym nie będzie w stanie sam opuścić toru. Zawodnik jednak jeszcze raz dosiadł konia, ukłonił się publiczności i samodzielnie konno zjechał z trasy.

Problemów nie uniknął jadący po Zakrzewskim Chińczyk Cao Zhongrong. Przy jednej z przeszkód spóźnił odbicie, po czym uderzył w belki. Stracił równowagę i spadł na ziemię. Szybko jednak opanował sytuację. Upadki zaliczało jeszcze kilku innych zawodników, ale nie wyglądały one tak groźnie.

Konkurencję wygrał Czech Michal Michalik. Marcin Horbacz był 11., a drugi z Polaków Bartosz Majewski 24.

Horbacz odrabia straty z szermierki »

Trener polskich zapaśników: Dostaliśmy po dupie »

Brak komentarzy: