środa 20 sierpnia 2008 23:10

Agencja Mienia Wojskowego pozbywa się starych samolotów VIP-owskich Jak-40. Dwa sprzedała ostatnio na Ukrainę - dowiedział się DZIENNIK. Spośród 12 maszyn, pamiętających jeszcze czasy Gierka, zostały już tylko cztery. A przetarg na nowe samoloty do dziś nie został ogłoszony.
Rządowa flota nie tylko murszeje, ale też po cichu się kurczy. Pierwsze cztery samoloty Jak-40, w które był wyposażony 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego w Warszawie, przewożący najważniejsze osoby w państwie, sprzedano już w latach 2002-2004. Jak informuje nas Agencja Mienia Wojskowego, zajmująca się wyprzedażą wojskowego sprzętu, kupił je kontrahent z Polski. Kto nim był? "To tajemnica" - mówi Małgorzata Golińska, rzeczniczka agencji.
Piąty samolot, jako darowizna MON, trafił w listopadzie 2006 roku do Wojskowej Akademii Technicznej na warszawskim Bemowie. "Stoi w hangarze i służy jako pomoc naukowa" - mówi DZIENNIKOWI Mirosław Wróblewski z WAT.
Miesiąc później szóstą maszynę rozebrano na części i przewieziono do Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. "Mamy jeden samolot - salonkę o numerze taktycznym 037, rocznik 1975. W Warszawie zakończył swój żywot - straciły ważność jego papiery na silnik i płatowiec. Wymontowano z niego wszelkie instalacje. Gdyby wtedy zapadła decyzja: remontujemy go i latamy dalej, to pewnie jeszcze by posłużył. Ale jej nie podjęto, więc teraz stoi na naszej ekspozycji, w plenerze" - cieszy się Krzysztof Radwan, dyrektor muzeum.
Dyrektor Radwan z pasją opowiada historię samolotów Jak-40: maszyny konstruowano w latach 60., prototyp oblatano w 1966 roku, w sumie wyprodukowano ich 1010. "Ale dziś to już mało nowoczesne maszyny paliwożerne, ich czas się skończył. Nadeszła era innych samolotów" - uważa Radwan.
Kolejne dwa VIP-owskie samoloty Jak-40 będą miały nieco dłuższy żywot niż maszyna stojąca w muzeum. Przejdą remonty i jeszcze kilka lat polatają. Jak ustaliliśmy, w czerwcu Agencja Mienia Wojskowego sprzedała je kontrahentowi z Ukrainy. Dane zagranicznego kupca także są objęte tajemnicą. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, maszyny mogły trafić do Iwanofrankowska bądź Kijowa.
Dlaczego Agencja Mienia Wojskowego sprzedaje rządową flotę? Samoloty Jak-40 jako maszyny z przeszło 30-letnim stażem straciły już status samolotów VIP-owskich. Nie można nimi przewozić czterech najważniejszych osób w państwie: prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu. Zgodnie z przepisami ryzykować wciąż mogą ministrowie i wiceministrowie. Jak tłumaczył niedawno w rozmowie z DZIENNIKIEM wiceszef MON Zenon Kosiniak-Kamysz, to ostatni moment, żeby na maszynach jeszcze coś zarobić i zarobione w ten sposób pieniądze dołożyć do przetargu na nowe samoloty dla VIP-ów. Jeśli teraz nie znajdą kupca, za chwilę będą się nadawać wyłącznie na złom.
A kancelaria premiera do dziś nie zadecydowała, czy Agencja Mienia Wojskowego ma rozpisać przetarg na nowe samoloty. Nie wiadomo czy rządowe oszczędności całkowicie nie pogrzebią planu zakupów nowej floty. W dodatku sama Agencja Mienia Wojskowego, która miałaby się zająć kupnem nowych samolotów, ma być zlikwidowana do końca roku.
Izabela Leszczyńska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz