kt, PAP
2007-10-12, ostatnia aktualizacja 2007-10-13 08:40
- Debatę wygrał Donald Tusk - mówią jednym głosem wszyscy komentatorzy. - To nie było zwycięstwo, to był nokaut - ocenia prof. Kik. Ich zdaniem, Tusk był lepiej przygotowany, otwarty, skoncentrowany. O Jarosławie Kaczyńskim mówią, że był "skulony", "tłumaczył się" i "uciekał w demagogię".
ZOBACZ WIDEO
ZOBACZ TAKŻE
- Światowe media o debacie: Premier się potknął (13-10-07, 07:27)
- Premier: Zwyciężyłem, Tusk nie miał nic do powiedzenia (12-10-07, 23:28)
- Gorąca debata Kaczyński-Tusk - kto wygrał? (12-10-07, 21:50)
- Kaczyński-Tusk: debata minuta po minucie (12-10-07, 19:08)
SONDAŻ
Gorący komentarz Tomasza Lisa na www.cozpolska.pl
- Zdecydowanie wygrał Tusk - powiedział portalowi Gazeta.pl medioznawca prof. Wiesław Godzic. - Wyglądało to tak, jakby panowie zamienili się rolami. Tusk wszedł w rolę dawnego Kaczyńskiego, był skoncentrowany, precyzyjny. Kaczyński kilkakrotnie wypadł z roli, tłumaczył się, niechcący odsłonił kulisy działania swojego rządu. Chodzi na przykład o fragment, gdy powiedział, że za Samoobroną non stop chodzili ludzie z CBA. To dość skandaliczne.
Wołek: niektóre chwyty Kaczyńskiego poniżej pasa
- Tusk był do debaty przygotowany lepiej, operował konkretami, znał fakty, o których mówił - uważa publicysta Tomasz Wołek. - Kaczyński nie wiedział nawet tego, że Tusk nigdy nie był członkiem żadnego rządu.
Zdaniem Wołka, przeciwnicy nie żałowali sobie razów, ale niektóre chwyty Kaczyńskiego były poniżej pasa, nie mówiąc już o tym, że poniżej godności polskiego premiera. Chodzi np. o sugerowanie, że Donalda Tuska podgryzają jego wewnętrzni konkurenci i nie wytrwa on jako szef PO czy też skandaliczne wypowiedzi o tym, czy Gdańsk jest polski czy niemiecki - powiedział Wołek.
Prof. Kik: 9:0 dla Tuska
Zdaniem politologa, profesora Kazimierza Kika z Akademii Świętokrzyskiej, lider PO znokautował premiera. - Praktycznie rzecz biorąc to była gra do jednej bramki. To nie było zwycięstwo, to był nokaut. Kaczyński został znokautowany, zwłaszcza w kontekście zapowiedzi, jaki to Tusk jest marny - powiedział profesor Kik.
Politolog dodał, że podczas każdej z trzech części debaty punktował polityków. Według niego pierwszą część lider PO wygrał 9:0, a drugą 8:0. Trzecia zakończyła się sukcesem Tuska 9:0.
Politolog, pytany, w jaki sposób debata może się przełożyć na poparcie dla PiS i PO w wyborach, powiedział, że "nikt rozumny i pełen dobrej woli nawet nie pomyśli by głosować na PiS".
Dr Flis: Tusk mocniejszym przeciwnikiem niż Kwaśniewski
- Jarosław Kaczyński wypadł słabiej, niż w debacie z Aleksandrem Kwaśniewskim i wygląda na to, choć mało kto się tego spodziewał, że trafił na zdecydowanie lepiej przygotowanego i mocniejszego przeciwnika, który - w większości przypadków - miał konkretne przemyślane wypowiedzi skomentował debatę socjolog Uniwersytetu Jagiellońskiego dr. Jarosław Flis.
Jego zdaniem, Donald Tusk zdecydowanie lepiej wypadł w pierwszej i trzeciej rundzie, natomiast w środkowej części spotkania poświęconej polityce zagranicznej - zdaniem Jarosława Flisa - był remis.
Dr Migalski: Tusk pięknie "wypuścił" Kaczyńskiego z Irakiem i Afganistanem
- To, co było "leitmotivem" Tuska, to pokazanie, że on stoi po stronie zwyczajnych Polaków. Wepchniecie Kaczyńskiego w bycie establishmentem: że premier, nie wie, co to są autostrady, sam ich nie budował, pytanie "gdzie są mieszkania?", że kurczaki są drogie - to wszystko ma świadczyć, że Kaczyński jest nie z tego świata, że jeździ w kolumnach pełnych BOR-owców - powiedział politolog dr Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego.
- Było to jakby odebranie Kaczyńskiemu tej idei, którą on miał - że PiS jest partią zwykłych ludzi. Tusk przez trzy tercje prezentował się jako polityk znający problemy zwykłych ludzi, będący zwyczajnym facetem - co podkreślał - zaznaczył Migalski.
Migalski zwrócił uwagę na kilka "poważnych wpadek" premiera. - Tusk pięknie "wypuścił" Kaczyńskiego z Irakiem i Afganistanem. Sam nie zabierając zdania kazał się Kaczyńskiemu tłumaczyć z czegoś, co jest niepopularne w Polsce; przeciwstawił Bartoszewskiego Fotydze - wiadomo, jakie Fotyga ma notowania - mówił polotolog.
- Zdecydowanie wygrał Tusk - powiedział portalowi Gazeta.pl medioznawca prof. Wiesław Godzic. - Wyglądało to tak, jakby panowie zamienili się rolami. Tusk wszedł w rolę dawnego Kaczyńskiego, był skoncentrowany, precyzyjny. Kaczyński kilkakrotnie wypadł z roli, tłumaczył się, niechcący odsłonił kulisy działania swojego rządu. Chodzi na przykład o fragment, gdy powiedział, że za Samoobroną non stop chodzili ludzie z CBA. To dość skandaliczne.
Wołek: niektóre chwyty Kaczyńskiego poniżej pasa
- Tusk był do debaty przygotowany lepiej, operował konkretami, znał fakty, o których mówił - uważa publicysta Tomasz Wołek. - Kaczyński nie wiedział nawet tego, że Tusk nigdy nie był członkiem żadnego rządu.
Zdaniem Wołka, przeciwnicy nie żałowali sobie razów, ale niektóre chwyty Kaczyńskiego były poniżej pasa, nie mówiąc już o tym, że poniżej godności polskiego premiera. Chodzi np. o sugerowanie, że Donalda Tuska podgryzają jego wewnętrzni konkurenci i nie wytrwa on jako szef PO czy też skandaliczne wypowiedzi o tym, czy Gdańsk jest polski czy niemiecki - powiedział Wołek.
Prof. Kik: 9:0 dla Tuska
Zdaniem politologa, profesora Kazimierza Kika z Akademii Świętokrzyskiej, lider PO znokautował premiera. - Praktycznie rzecz biorąc to była gra do jednej bramki. To nie było zwycięstwo, to był nokaut. Kaczyński został znokautowany, zwłaszcza w kontekście zapowiedzi, jaki to Tusk jest marny - powiedział profesor Kik.
Politolog dodał, że podczas każdej z trzech części debaty punktował polityków. Według niego pierwszą część lider PO wygrał 9:0, a drugą 8:0. Trzecia zakończyła się sukcesem Tuska 9:0.
Politolog, pytany, w jaki sposób debata może się przełożyć na poparcie dla PiS i PO w wyborach, powiedział, że "nikt rozumny i pełen dobrej woli nawet nie pomyśli by głosować na PiS".
Dr Flis: Tusk mocniejszym przeciwnikiem niż Kwaśniewski
- Jarosław Kaczyński wypadł słabiej, niż w debacie z Aleksandrem Kwaśniewskim i wygląda na to, choć mało kto się tego spodziewał, że trafił na zdecydowanie lepiej przygotowanego i mocniejszego przeciwnika, który - w większości przypadków - miał konkretne przemyślane wypowiedzi skomentował debatę socjolog Uniwersytetu Jagiellońskiego dr. Jarosław Flis.
Jego zdaniem, Donald Tusk zdecydowanie lepiej wypadł w pierwszej i trzeciej rundzie, natomiast w środkowej części spotkania poświęconej polityce zagranicznej - zdaniem Jarosława Flisa - był remis.
Dr Migalski: Tusk pięknie "wypuścił" Kaczyńskiego z Irakiem i Afganistanem
- To, co było "leitmotivem" Tuska, to pokazanie, że on stoi po stronie zwyczajnych Polaków. Wepchniecie Kaczyńskiego w bycie establishmentem: że premier, nie wie, co to są autostrady, sam ich nie budował, pytanie "gdzie są mieszkania?", że kurczaki są drogie - to wszystko ma świadczyć, że Kaczyński jest nie z tego świata, że jeździ w kolumnach pełnych BOR-owców - powiedział politolog dr Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego.
- Było to jakby odebranie Kaczyńskiemu tej idei, którą on miał - że PiS jest partią zwykłych ludzi. Tusk przez trzy tercje prezentował się jako polityk znający problemy zwykłych ludzi, będący zwyczajnym facetem - co podkreślał - zaznaczył Migalski.
Migalski zwrócił uwagę na kilka "poważnych wpadek" premiera. - Tusk pięknie "wypuścił" Kaczyńskiego z Irakiem i Afganistanem. Sam nie zabierając zdania kazał się Kaczyńskiemu tłumaczyć z czegoś, co jest niepopularne w Polsce; przeciwstawił Bartoszewskiego Fotydze - wiadomo, jakie Fotyga ma notowania - mówił polotolog.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz