środa, 10 października 2007

Tragedia pod Tarnowem: Utonęli żegnając kolegę

Szymon Jadczak
2007-10-10, ostatnia aktualizacja 2007-10-10 16:57

Zobacz powiększenie
Sześciu mężczyzn utonęło, gdy samochód, którym jechali, wpadł do stawu
Fot. Paweł Topolski / AG

Sześciu mężczyzn utonęło w nocy pod Tarnowem, gdy samochód, którym jechali, wpadł do stawu. To tragiczny finał imprezy pożegnalnej: jeden z nich miał w tym tygodniu wyjechać do pracy w Anglii - dowiedziała się nieoficjalnie Gazeta

W środę o godz. 10.45 straż pożarna dostała zgłoszenie o samochodzie leżącym na dachu w wyrobisku w Wierzchosławicach pod Tarnowem. Po kilkudziesięciu minutach strażakom udało się wyciągnąć z wody renault clio. Widok, który zobaczyli w środku auta był przerażający: sześć skotłowanych ciał. Na miejsce natychmiast został wezwany prokurator.

Jak do tej pory udało się ustalić, samochodem jechali młodzi mężczyźni. Do wypadku doszło prawdopodobnie późno w nocy, mieszkańcy okolicznych domów przyznają, że słyszeli ryk silnika, który nagle zamilkł. Policjanci przypuszczają, że kierowca pędzący po polnej drodze między dwoma stawami nagle stracił panowanie nad samochodem i zjechał do wody. Renault zdążyło jeszcze przekoziołkować na dach. Z ułożenia ciał widać, że pasażerowie walczyli, żeby wydostać się na zewnątrz.

Jak dowiedziała się Gazeta, ofiary wypadku to mężczyźni z Wierzchosławic i okolic, w wieku 19-25 lat. Samochód, którym jechali, należał do rodziców jednego z zabitych. Z naszych informacji wynika, że jeden z mężczyzn miał w tym tygodniu wyjechać do pracy w Anglii - prawdopodobnie nocna wyprawa samochodowa była jego imprezą pożegnalną.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Witam wszystkich. Składam głębokie kondolencje rodzinom i przyjaciołom tych którzy zginęli. To straszne kiedy w jednym czasie ginie tyle osób....