man, PAP
2007-11-23, ostatnia aktualizacja 2007-11-23 21:50
- Rząd Donalda Tuska to wyjątkowa drużyna, bo występują w niej sami napastnicy - ocenił szef klubu PO Zbigniew Chlebowski podczas debaty nad exposé premiera. Samego Tuska chwalił jako "silnego, wiarygodnego, kompetentnego i uczciwego polityka". Szefa rządu krytykował natomiast Jarosław Kaczyński PiS, który w kontrexpose gabinet PO-PSL podsumował jako PPR - "Pacyfikacja, petryfikacja i restauracja".
ZOBACZ TAKŻE
- Tusk: Pytania posłów mnie nie zaskoczyły (24-11-07, 00:12)
- Tusk: Nie przekonujmy Polaków, że ich wolność może być zagrożona (23-11-07, 17:17)
- Rekordowe exposé Donalda Tuska (23-11-07, 16:39)
- Tusk rozbudził nadzieję - prasa o exposé premiera (24-11-07, 09:06)
- Nie będzie rewolucji obyczajowej - Donald Tusk odpowiadał posłom (24-11-07, 07:52)
- Głosowanie nad wotum zaufania dla rządu - jutro (23-11-07, 20:31)
- Dyskusja o exposé: W radiowej "Jedynce" tylko szef PiS (23-11-07, 18:06)
- Kaczyński: Program rządu - PPR, czyli pacyfikacja, petryfikacja i restauracja (23-11-07, 15:47)
- Najpopularniejsze słowa w exposé: "Polacy" i "zaufanie" (23-11-07, 15:13)
- Koalicja: bardzo dobre expose (23-11-07, 14:54)
- PiS: Expose miałkie, puste i bardzo długie (23-11-07, 13:56)
- Najdłuższe exposé: "Tusk Fidelem Castro polskiej polityki" (23-11-07, 12:09)
- Stenogram z exposé premiera Donalda Tuska (23-11-07, 16:23)
- Exposé premiera Tuska - relacja minuta po minucie (23-11-07, 08:45)
Dwa lata rządów Prawa i Sprawiedliwości Chlebowski porównał do "potężnej dziury, a nawet głębokiej wyrwy" w polskiej drodze awansu cywilizacyjnego i nadrabiania dystansu. - Koalicyjny rząd PO-PSL musi tę wyrwę zasypać, aby Polska mogła wrócić na drogę mocnego, dynamicznie rozwijającego się kraju w UE, gdzie Polacy są dumni z własnej ojczyzny, nie będą emigrować, a ci którzy wyjechali chętnie tutaj wrócą - oświadczył szef klubu Platformy.
Chlebowski: Rząd to wyjątkowa drużyna - występują w niej sami napastnicy
- Na czele koalicyjnego rządu PO-PSL staje silny, wiarygodny, kompetentny i uczciwy polityk - Donald Tusk - mówił Chlebowski. W sposób jasny, klarowny, czytelny przedstawił Polakom w swoim expose wizję rozwoju miejsca Polski w Europie i na świecie. - Jest pan, panie premierze piłkarzem i, jak na kapitana zespołu przystało, zbudował pan dobrą, rządową drużynę. To wyjątkowa drużyna, dlatego, że występują w niej sami napastnicy. To dobrze przygotowani, kompetentni i doświadczeni politycy i eksperci, to daje gwarancję realizacji ambitnego planu, który przedstawił pan w swoim expose - podkreślił.
PiS to ciągłe awantury
Poseł Platformy nie szczędził natomiast krytyki PiS. - Wasza wizja państwa to ciągle wywoływane awantury - zwracał się do posłów PiS. Jego zdaniem, cechy PiS to "dążenie do sytuacji kryzysowych i ostrej, nacechowanej agresją walki politycznej, to obsesyjna nieufność i kontrola nad wszystkimi". - Ten styl legł w gruzach - stwierdził Chlebowski. - Miały być ustawy, miały być reformy, a pozostawiacie w katastrofalnym stanie służbę zdrowia - oskarżał Chlebowski.
- Szkoda tych zmarnowanych dwóch lat. Gdy gospodarka się rozwijała, nie podjęliście żadnych poważnych reform, które mogłyby zagwarantować stabilny i zrównoważony wzrost gospodarczy.
Kaczyński: Wracają lata 90-te
"Pacyfikacja, petryfikacja i restauracja, PPR, a reszta jest cudem" - tak program rządu Donalda Tuska podsumował były premier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ocenił, że wraz z rządami koalicji PO-PSL "wracają lata 90". Jarosław Kaczyński przyznał jednak, że w programie Tuska "jest bardzo dużo dobrych pomysłów, które mogą wyzwolić pewną społeczną energię", ale - jak dodał - "zamysł petryfikacyjny" powoduje, że mamy do czynienia z "restauracją przedrywinowskiego systemu".
Były premier przekonywał, że rządząca koalicja to w zasadzie "trójkąt", czyli koalicja także z LiD-em. - Wszystkie decyzje, które zapadały w Sejmie, wyraźnie to pokazują - powiedział prezes PiS i dodał, że "nie ma co się z tego wykręcać". Jest też prawdopodobne - kontynuował - że nowa koalicja to koalicja z "Gazetą Wyborczą". W jego ocenie, jest to jeden z elementów "powrotu do lat 90-tych".
W rządzie Tuska - żona Cezara i ludzie-znaki
Analizując skład nowego rządu prezes PiS pytał, czy szef MSWiA Grzegorz Schetyna "jest jak żona Cezara". Podkreślał przy tym, że są "takie miejsca w rządzie", gdzie minister powinien być właśnie "jak żona Cezara". - Jeszcze Grzegorz Schetyna, działacz NZS, z ładną przeszłością (...) niech już pozostanie, ale otoczenie, wszyscy ludzie z AWS-u, z "tomaszewszczyzny", którzy się tu pojawili, to jest niestety naprawdę poważny problem, to jest też zapowiedź czegoś skrajnie, ale to skrajnie niedobrego - mówił. Odnosząc się do osoby szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, podkreślił, że w gabinecie Tuska "są ludzie-znaki. Nie chodzi o to, że profesor jest adwokatem (...), ale o to, że jest ekspertem, który stwierdził, że (Ryszard) Krauze jest niewinny, jest adwokatem (Henryka) Stokłosy, jest adwokatem w sprawie weksli, krótko mówiąc jest człowiekiem, który pozostaje w sytuacji konfliktu interesów - mówił prezes PiS.
5 milionów wyborców po stronie bydła
Prezes PiS podkreślił też, że z piątkowym expose Tuska wiąże się "poważny zawód". Jak mówił - nawiązując do słów Władysława Bartoszewskiego dla "Dziennika" - w ciągu ostatnich tygodni padły w życiu publicznym słowa "o podziale społeczeństwa na bydło i niebydło". W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, "żaden życiorys, nawet najpiękniejszy, nie daje prawa do tego rodzaju sformułowań". Przewodniczący PiS dodał, że jego partie reprezentuje pięć milionów wyborców, którzy - według tego nazewnictwa - znaleźli się po stronie "bydła". Jak podkreślił, liczył, że Tusk, mimo iż nie były to jego słowa, "znajdzie w sobie siłę, by za słowa swego mentora przeprosić". Jednak - dodał prezes PiS - tak się nie stało.
Kalinowski: Przed nami wielkie wyzwanie
Z kolei wiceszef PSL Jarosław Kalinowski ocenił, że rząd PO-PSL zmierzy się z wyzwaniem, jakim jest "wpisanie Polski na stałe w europejską strefę rozwoju". - Przed nami wielkie wyzwanie - wykorzystać wielką szansę, jaką dała nam historia, wykorzystać tę szansę i wpisać Polskę, całe polskie społeczeństwo, na stałe w europejską strefę rozwoju - podkreślał Kalinowski. Nie możemy - dodał - "zaprzepaścić tej szansy, wikłając się w polityczne spory w sprawach nie najistotniejszych i nie najważniejszych dla naszej przyszłości".
Tchnąć w Polaków nowego ducha
Polityk PSL przypomniał oczekiwania Polaków w stosunku do rządu jakie wynikają z badań opinii publicznej. Jak mówił, Polacy oczekują rozwiązania problemu bezrobocia i zapewnienia pracownikom godziwych warunków pracy, zapewnienia bezpieczeństwa i sprawiedliwości oraz dobrej opieki zdrowotnej. Kalinowski zauważył, że Polacy ufają dziś Tuskowi, co - jego zdaniem - jeszcze bardziej zobowiązuje go, by "tchnąć nowego ducha, nową nadzieję w serca i umysły rodaków".
Olejniczak: Polska potrzebuje radykalnej polityki
Stanowisko Lewicy i Demokratów przedstawił przewodniczący klubu Wojciech Olejniczak. Szef LiD zaznaczył, że Polska potrzebuje radykalnej polityki. Jak dodał, expose tego nie zapowiada i między innymi dlatego LiD nie udzieli wotum zaufania dla rządu koalicji PO-PSL. - LiD uważa, że potrzebna jest radykalna zmiana polskiej polityki, a nie tylko kosmetyka polityczna, tymczasem expose w wielu przypadkach takiej zmiany nie zapowiada - ocenił.
Olejniczak zarzucił premierowi Tuskowi, że w swoim wystąpieniu użył "za dużo marketingowego pudru" - "aby Polska rosła w siłę, a wszystkim żyło się dostatniej". - Za dużo było sprzecznych celów i za mało informacji, jak te cele pogodzić - zauważył. Jako przykład podał zapowiedź szefa rządu obniżania podatków, wzrostu płac i utrzymania niskiego deficytu budżetowego. - To festiwal obietnic - stwierdził.
Chlebowski: Rząd to wyjątkowa drużyna - występują w niej sami napastnicy
- Na czele koalicyjnego rządu PO-PSL staje silny, wiarygodny, kompetentny i uczciwy polityk - Donald Tusk - mówił Chlebowski. W sposób jasny, klarowny, czytelny przedstawił Polakom w swoim expose wizję rozwoju miejsca Polski w Europie i na świecie. - Jest pan, panie premierze piłkarzem i, jak na kapitana zespołu przystało, zbudował pan dobrą, rządową drużynę. To wyjątkowa drużyna, dlatego, że występują w niej sami napastnicy. To dobrze przygotowani, kompetentni i doświadczeni politycy i eksperci, to daje gwarancję realizacji ambitnego planu, który przedstawił pan w swoim expose - podkreślił.
PiS to ciągłe awantury
Poseł Platformy nie szczędził natomiast krytyki PiS. - Wasza wizja państwa to ciągle wywoływane awantury - zwracał się do posłów PiS. Jego zdaniem, cechy PiS to "dążenie do sytuacji kryzysowych i ostrej, nacechowanej agresją walki politycznej, to obsesyjna nieufność i kontrola nad wszystkimi". - Ten styl legł w gruzach - stwierdził Chlebowski. - Miały być ustawy, miały być reformy, a pozostawiacie w katastrofalnym stanie służbę zdrowia - oskarżał Chlebowski.
- Szkoda tych zmarnowanych dwóch lat. Gdy gospodarka się rozwijała, nie podjęliście żadnych poważnych reform, które mogłyby zagwarantować stabilny i zrównoważony wzrost gospodarczy.
Kaczyński: Wracają lata 90-te
"Pacyfikacja, petryfikacja i restauracja, PPR, a reszta jest cudem" - tak program rządu Donalda Tuska podsumował były premier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ocenił, że wraz z rządami koalicji PO-PSL "wracają lata 90". Jarosław Kaczyński przyznał jednak, że w programie Tuska "jest bardzo dużo dobrych pomysłów, które mogą wyzwolić pewną społeczną energię", ale - jak dodał - "zamysł petryfikacyjny" powoduje, że mamy do czynienia z "restauracją przedrywinowskiego systemu".
Były premier przekonywał, że rządząca koalicja to w zasadzie "trójkąt", czyli koalicja także z LiD-em. - Wszystkie decyzje, które zapadały w Sejmie, wyraźnie to pokazują - powiedział prezes PiS i dodał, że "nie ma co się z tego wykręcać". Jest też prawdopodobne - kontynuował - że nowa koalicja to koalicja z "Gazetą Wyborczą". W jego ocenie, jest to jeden z elementów "powrotu do lat 90-tych".
W rządzie Tuska - żona Cezara i ludzie-znaki
Analizując skład nowego rządu prezes PiS pytał, czy szef MSWiA Grzegorz Schetyna "jest jak żona Cezara". Podkreślał przy tym, że są "takie miejsca w rządzie", gdzie minister powinien być właśnie "jak żona Cezara". - Jeszcze Grzegorz Schetyna, działacz NZS, z ładną przeszłością (...) niech już pozostanie, ale otoczenie, wszyscy ludzie z AWS-u, z "tomaszewszczyzny", którzy się tu pojawili, to jest niestety naprawdę poważny problem, to jest też zapowiedź czegoś skrajnie, ale to skrajnie niedobrego - mówił. Odnosząc się do osoby szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, podkreślił, że w gabinecie Tuska "są ludzie-znaki. Nie chodzi o to, że profesor jest adwokatem (...), ale o to, że jest ekspertem, który stwierdził, że (Ryszard) Krauze jest niewinny, jest adwokatem (Henryka) Stokłosy, jest adwokatem w sprawie weksli, krótko mówiąc jest człowiekiem, który pozostaje w sytuacji konfliktu interesów - mówił prezes PiS.
5 milionów wyborców po stronie bydła
Prezes PiS podkreślił też, że z piątkowym expose Tuska wiąże się "poważny zawód". Jak mówił - nawiązując do słów Władysława Bartoszewskiego dla "Dziennika" - w ciągu ostatnich tygodni padły w życiu publicznym słowa "o podziale społeczeństwa na bydło i niebydło". W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, "żaden życiorys, nawet najpiękniejszy, nie daje prawa do tego rodzaju sformułowań". Przewodniczący PiS dodał, że jego partie reprezentuje pięć milionów wyborców, którzy - według tego nazewnictwa - znaleźli się po stronie "bydła". Jak podkreślił, liczył, że Tusk, mimo iż nie były to jego słowa, "znajdzie w sobie siłę, by za słowa swego mentora przeprosić". Jednak - dodał prezes PiS - tak się nie stało.
Kalinowski: Przed nami wielkie wyzwanie
Z kolei wiceszef PSL Jarosław Kalinowski ocenił, że rząd PO-PSL zmierzy się z wyzwaniem, jakim jest "wpisanie Polski na stałe w europejską strefę rozwoju". - Przed nami wielkie wyzwanie - wykorzystać wielką szansę, jaką dała nam historia, wykorzystać tę szansę i wpisać Polskę, całe polskie społeczeństwo, na stałe w europejską strefę rozwoju - podkreślał Kalinowski. Nie możemy - dodał - "zaprzepaścić tej szansy, wikłając się w polityczne spory w sprawach nie najistotniejszych i nie najważniejszych dla naszej przyszłości".
Tchnąć w Polaków nowego ducha
Polityk PSL przypomniał oczekiwania Polaków w stosunku do rządu jakie wynikają z badań opinii publicznej. Jak mówił, Polacy oczekują rozwiązania problemu bezrobocia i zapewnienia pracownikom godziwych warunków pracy, zapewnienia bezpieczeństwa i sprawiedliwości oraz dobrej opieki zdrowotnej. Kalinowski zauważył, że Polacy ufają dziś Tuskowi, co - jego zdaniem - jeszcze bardziej zobowiązuje go, by "tchnąć nowego ducha, nową nadzieję w serca i umysły rodaków".
Olejniczak: Polska potrzebuje radykalnej polityki
Stanowisko Lewicy i Demokratów przedstawił przewodniczący klubu Wojciech Olejniczak. Szef LiD zaznaczył, że Polska potrzebuje radykalnej polityki. Jak dodał, expose tego nie zapowiada i między innymi dlatego LiD nie udzieli wotum zaufania dla rządu koalicji PO-PSL. - LiD uważa, że potrzebna jest radykalna zmiana polskiej polityki, a nie tylko kosmetyka polityczna, tymczasem expose w wielu przypadkach takiej zmiany nie zapowiada - ocenił.
Olejniczak zarzucił premierowi Tuskowi, że w swoim wystąpieniu użył "za dużo marketingowego pudru" - "aby Polska rosła w siłę, a wszystkim żyło się dostatniej". - Za dużo było sprzecznych celów i za mało informacji, jak te cele pogodzić - zauważył. Jako przykład podał zapowiedź szefa rządu obniżania podatków, wzrostu płac i utrzymania niskiego deficytu budżetowego. - To festiwal obietnic - stwierdził.
''Odziobrzyć'' wymiar sprawiedliwości
Odnosząc się do ostatnich dwóch lat przypomniał również o tym, że poprzedni rząd kończył swoją misję w atmosferze skandalu korupcyjnego. Dlatego - jak mówił szef klubu LiD - potrzebne jest powstanie w Sejmie komisji śledczych do wyjaśnienia "patologii państwa i zatrutych przez PiS instytucji służb specjalnych". - Trzeba "odziobrzenia" polskiego wymiaru sprawiedliwości - powiedział Olejniczak, apelując do koalicji o poparcie złożonego już w Sejmie przez klub LiD projektu ustawy oddzielającej funkcję ministra sprawiedliwości od funkcji Prokuratora Generalnego.
Skrytykował też Tuska za zapowiedź podtrzymania negatywnego stanowiska poprzedniego rządu w kwestii przyjęcia przez Polskę Karty Praw Podstawowych. - Dlaczego Platforma Obywatelska zmieniła w tej sprawie zdanie, w sprawie Karty Praw Podstawowych? Kogo się boicie? Boicie się PiS, boicie się prezydenta, boicie się biskupów? - pytał Olejniczak. "Prawami obywatelskimi nie wolno handlować!" - przestrzegał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz