met, PAP
2007-11-23, ostatnia aktualizacja 2007-11-23 22:56
Wyratowani przez norweski statek rozbitkowie z kanadyjskiego statku wycieczkowego Explorer, który zderzył się na wodach Antarktyki z górą lodową, dopłynęli w piątek do Wyspy Króla Jerzego - poinformowała rzeczniczka organizatora pechowego rejsu wycieczkowego.
ZOBACZ TAKŻE
Wszyscy uratowani
Na pokładzie rozbitej jednostki było 91 pasażerów (co najmniej 22 Brytyjczyków, 17 Holendrów, 13 Amerykanów i 10 Kanadyjczyków), dziewięciu członków personelu organizatora wycieczki, firmy GAP Adventures, i 54 członków załogi - podała Susan Hayes z biura kanadyjskiego armatora statku Explorer.
Łącznie uratowano 154 ludzi - informował wcześniej uczestniczący w akcji ratowniczej norweski przewoźnik Hurtigruten. Rozbitków przyjęła na swój pokład jednostka tego armatora - MS Nordnorge, która przybyła na miejsce wypadku między brytyjskim archipelagiem Szetlandów Południowych a Półwyspem Antarktycznym.
Na pokładzie Nordnorge znaleźli się wszyscy ludzie z szalup i pontonów. Nordnorge, zbudowany w 1997 roku, ma 123 metry długości i 214 kabin dla 691 pasażerów.
Jak Titanic
Explorer, należący do kanadyjskiej firmy turystycznej GAP Adventures, zaczął tonąć po uderzeniu w piątek rano w górę lodową. Uderzenie wyrwało w burcie otwór wielkości pięści. By powstrzymać nabieranie przez statek wody, uruchomiono pompy.
Explorer wyruszył 11 listopada z leżącego na południu Argentyny portu Ushuaia w 19-dniowy rejs po Cieśninie Drake'a.
Akcja ratunkowa przebiegała w dobrych warunkach pogodowych. Na południowej półkuli trwa wiosna, temperatura u wybrzeży Antarktydy oscyluje wokół 0 stopni Celsjusza. Prowadziły ją wspólnie służby amerykańskie i argentyńskie, pomagali im Brytyjczycy. Koordynowano ją z Ushuai na Ziemi Ognistej.
GAP Adventures (Great Adventures People, po polsku: ludzie wielkiej przygody) jest jedną z najważniejszych firm organizujących podróże dla osób żądnych przygód. Ma siedzibę w Toronto i zatrudnia ponad 500 osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz