rik, jg, PAP
2008-02-18, ostatnia aktualizacja 2008-02-18 21:04

Prezydent Kosowa Fatmir Sejdiu (z lewej) i premier Hashim Thaci prezentują nową flagę Kosowa na scpecjalnej konferencji prasowej
Francja jako pierwszy kraj Unii Europejskiej uznała oficjalnie Kosowo. Zrobiły to także Stany Zjednoczone. - USA uznały Kosowo za państwo "suwerenne i niepodległe" - oświadczyła sekretarz stanu USA Condoleezza Rice. Natomiast hiszpański minister spraw zagranicznych twierdzi, że "niepodległość Kosowa jest jak inwazja na Irak".
ZOBACZ WIDEO
ZOBACZ TAKŻE
- Test dla Moskwy (18-02-08, 01:00)
- Serbia chce, by OBWE potępiła kosowską deklarację (19-02-08, 17:37)
- Kosowscy Serbowie spalili dwa posterunki graniczne, interweniował KFOR (19-02-08, 12:49)
- Serbski parlament jednogłośnie "anulował" proklamację niepodległości Kosowa (18-02-08, 20:53)
- Polska może we wtorek uznać niepodległość Kosowa (18-02-08, 17:42)
- Kosowo: będziemy krajem tolerancji (18-02-08, 01:00)
- Europejska prasa o Kosowie: Mamy problem (18-02-08, 10:56)
- Granica Kosowa z Serbią pod nadzorem KFOR i ONZ (20-02-08, 14:15)
- Kosowo w pigułce (17-02-08, 19:34)
- Kilkanaście tysięcy Serbów protestowało w Kosowie (18-02-08, 13:13)
RAPORTY
Hiszpania: To nie ma międzynarodowych podstaw
Hiszpania już wcześniej deklarowała, że nie poprze niepodległości Kosowa. Dziś wieczorem hiszpański minister spraw zagranicznych Miguel Angel Moratinos nie tylko to potwierdził, lecz porównał proklamowanie niepodległości tej serbskiej prowincji do inwazji na Irak. "W jednym i w drugim przypadku nie ma rezolucji ONZ ani żadnego układu stron" - powiedział Moratinos.
"Rząd hiszpański zawsze stał na stanowisku poszanowania prawa międzynarodowego, zarówno wtedy, kiedy zdecydował o wycofaniu wojsk z Iraku, jak i teraz, kiedy dochodzi do secesji w państwie" - oświadczył.
Moratinos wyraził żal, że decyzja kosowskich Albańczyków doprowadziła do podziału społeczności międzynarodowej, do podziału w Radzie Bezpieczeństwa ONZ oraz w Unii Europejskiej.
Jednak, zdaniem dziennika "El Mundo", deklaracja rządu hiszpańskiego o nieuznaniu Kosowa, w odróżnieniu od wojny w Iraku, okaże się tylko "czasowym odrzuceniem", aby "później ustanowić relacje dwustronne". Według gazety Hiszpania, wcześniej czy później, uzna Kosowo.
Moratinos, zapytany w Brukseli, czy Madryt zaakceptuje "europejską perspektywę" Kosowa (eufemizm oznaczający, że kiedyś mogą rozpocząć się rozmowy o przystąpieniu nowego państwa do UE), odpowiedział: "Tak".
Słowacja "nie widzi możliwości" uznania niepodległości Kosowa - oświadczył w Brukseli minister spraw zagranicznych Słowacji Jan Kubisz.
Bułgaria uzależnia swoje stanowisko w sprawie Kosowa przede wszystkim od tego, jak władze kosowskie będą realizować plan wysłannika ONZ Marttiego Ahtisaariego, budować instytucje i przestrzegać praw mniejszości narodowych - oświadczył prezydent Georgi Pyrwanow. - Należy uważnie śledzić postawę władz Prisztiny wobec "ryzyka i wyzwań w naszym regionie" - powiedział. Dodał, że stanowisko Bułgarii "powinno nadal wyrażać przywiązanie do wysiłków UE, będącej czynnikiem stabilności w Kosowie".
Rząd Mołdawii, która stoi w obliczu separatyzmu Naddniestrza, uznał proklamację niepodległości przez Kosowo za "czynnik destabilizacji w Europie". "Pomimo wyjątkowego charakteru problemu Kosowa, rezolucja ta jest nie tylko celowym pogwałceniem integralności terytorialnej Serbii, ale również poważnym czynnikiem destabilizacji w Europie, który stymuluje tendencje separatystyczne we wszystkich strefach konfliktu" - oświadczył rząd Mołdawii
Francja: To koniec bałkańskich kłopotów
Przyjęta deklaracja krajów UE głosi, że "każdy kraj, w zgodzie ze swoją narodową praktyką i zasadami prawa, a także prawem międzynarodowym, może nawiązać stosunki z Kosowem jako niepodległym krajem pod międzynarodowym nadzorem". - Byli tacy, którzy mówili, że UE nie będzie w stanie uzyskać kompromisu, ale udało się nam dojść do porozumienia w sprawie Kosowa - cieszył się szef słoweńskiej dyplomacji Dimitrij Rupel.
Jako pierwszy z krajów UE niepodległość Kosowa uznała Francja. Decyzję ogłosił minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner. Minister powiedział, że prezydent Francji Nicolas Sarkozy wystosował do prezydenta Kosowa list, w którym poinformował o oficjalnym uznaniu jego kraju przez Francję. - To koniec bałkańskich kłopotów. Mam nadzieję, że skończyły się na dobre. Teraz potrzebujemy pojednania, chociaż wiem, że zajmie to dużo czasu - oświadczył na konferencji prasowej.
Bush: Kosowianie są już niepodlegli
USA George W. Bush powiedział dziś, że mieszkańcy Kosowa są już niepodlegli, chociaż nie poinformował o formalnym uznaniu przez USA niepodległości tego państwa. Zdecydowanie przeciwko powstaniu Kosowa opowiada się Rosja - naturalny sojusznik Serbii.
- Będziemy obserwować, jak potoczą się dziś wydarzenia - powiedział Bush w wywiadzie na żywo dla sieci telewizyjnej NBC z Tanzanii, gdzie przebywa z wizytą. - Kosowianie są już niepodlegli. Od dawna opowiadałem się za tym wraz z amerykańskim rządem". Dodał, że uznanie Kosowa jako państwa przez Stany Zjednoczone byłoby zgodne z ONZ Marttiego Ahtisaariego.
Dla Węgrów Kosowo to delikatna sprawa
Cypr, Grecja i Rumunia zapowiadały, że nie uznają młodego państwa. Tłumaczy się to po części obawą o własne ruchy separatystyczne, a po części obawą o stabilność regionu. Potwierdza to stanowisko przedstawicieli mniejszości węgierskiej za granicą, którzy uważają, że niepodległość Kosowa może posłużyć im za precedens - Sprawa statusu Kosowa jest dla Węgier bardzo delikatna z uwagi na węgierską mniejszość za granicą, m.in. w serbskiej Wojwodinie - powiedział dziś spotkaniu z dziennikarzami nowy ambasador Węgier w Polsce Robert Kiss. Przyznał, że podnoszą się głosy, iż proklamowanie niepodległości Kosowa może skomplikować sytuację Węgrów za granicą - np. na Słowacji i w Rumunii, które obawiają się, że przykład Kosowa może być zachęcający dla tamtejszej mniejszości.
Czeczeni są zadowoleni
Rebelianci czeczeńscy walczący o oderwanie się od Rosji z zadowoleniem przyjęli proklamowanie niepodległości przez Kosowo, porównując kosowskie starania o uzyskanie niezależności z własną walką przeciwko Rosji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz