misza
2007-08-30, ostatnia aktualizacja 2007-08-30 15:41
- W wielkich meczach Artur Boruc zawsze dokonuje wielkich rzeczy - powiedział obrońca Celticu Gary Caldwell po meczu ze Spartakiem Moskwa, w którym Polak obronił dwa rzuty karne i wprowadził Szkotów do fazy grupowej Ligi Mistrzów
W pierwszym meczu było 1:1, taki sam wynik padł w Glasgow więc o zwycięstwie musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Polak obronił jedenastki Titowa i Kaliniczenki. - To wielki człowiek. nie tylko fizycznie, ale także psychicznie - mówił trener Celtic Gordon Strachan. Prasa podkreśla, że dzięki Borucowi Celtic zarobił przynajmniej 10 mln funtów. Tyle bowiem jest warta gra w fazie grupowej. - Artur jest najlepszym bramkarzem świata. Im ważniejszy mecz, tym lepiej gra - podkreślał Caldwell.Postawa w rzutach karnych sprawiła, że mało się pisze o incydencie z końca pierwszej połowy. Lee Naylor bezmyślnie spowodował rzut rożny, z którego padła wyrównująca bramka dla Spartaka. Wściekły Boruc rzucił się na Anglika z pięściami, odciągało go czterech kolegów. " Ściągnął rękawice i wyglądał jakby naprawdę chciał go uderzyć" - pisze "Daily Record". - Takie rzeczy zdarzają się częściej niż myślicie. Według mnie nie wytrzymały nerwy dwóch ludzi, którzy bardzo chcieli wygrać te mecz - bagatelizuje sprawę Caldwell.
Nazwisko Boruca pojawia się w tytule każdej relacji prasowej z meczu ze Spartakiem. Od poważnych "Timesa", "Guardiana" "The Herald" po brukowe "Daily Record" i "Glasgow Evening times". "Dziękuję ci Artur" - to cytat z Shunsuke Nakamury, który nie wykorzystał karnego.
O Macieju Żurawskim, który wszedł w 7 minucie dogrywki nie pisze się prawie nic. Jeśli już to tylko jako skutecznego wykonawcę rzutu karnego.
Napisali o Borucu
57,854 kibiców, 2 drużyny, 10 milionów funtów, 120 minut, 13 rogów, 32 strzały, 1 czerwona kartka, 39 fauli, 1 bójka, 2 gole, 4 żółte kartki, 12 karnych. JEDEN BOHATER"
Tytuł relacji w "Glasgow Evening Times"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz