Prokuratura o pokazaniu nagrań z monitoringu z hotelu Mariott oraz przedstawieniu nagrań z rozmów Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla ujawniła treść zarzutów, które przedstawiła zatrzymanym. Na razie nie ma wniosku o areszt żadnego z trzech podejrzanych.
Kornatowski jest podejrzany o nakłanianie Jaromira Netzla do fałszywych zeznań co do jego rzekomego spotkania w Marriotcie z Kaczmarkiem oraz utrudnianie przez to śledztwa i składanie fałszywych zeznań w sprawie akcji
B. szefowi PZU postawiono zarzut składania fałszywych zeznań i zatajania prawdy. Jak poinformował prokurator prowadzący śledztwo Tomasz Radtke zarzuty dotyczą czterokrotnego składania fałszywych zeznań przez Netzla w sprawie spotkania z Kaczmarkiem. Netzel twierdził, że 5 lipca spotkał się z Kaczmarkiem przed hotelem Marriott - nie zarejestrowały tego jednak hotelowe kamery.
Postawione mu zarzuty dotyczą także utrudniania śledztwa dotyczącego przecieku ws. akcji CBA w tzw. aferze gruntowej poprzez zatajenie prawdy. Netzel - jak wynika z nich - zataił swoją rozmowę z b. szefem policji Konradem Kornatowski w której ten przypominał mu co ma mówić o spotkaniu z Kaczmarkiem.
Żaden z zatrzymanych nie przyznaje się do zarzutów
Żaden z trójki podejrzanych nie przyznał się do zarzucanych im czynów; okazano im podsłuchane rozmowy - poinformował Dariusz Barski. Według niego, Kaczmarek odmówił "ustosunkowania się do tego co zobaczył". Jaromir Netzel wyjaśnił, że 5 lipca spotkał się z Kaczmarkiem poza hotelem Marriott.
Zdaniem Barskiego, Kornatowski wyjaśnił, że dowiedział się, że Netzel ma być świadkiem w CBA oraz że nigdy nie nakłaniał go do fałszywych zeznań. Po okazaniu podsłuchów zmodyfikował swe wyjaśnienia i powiedział, że Kaczmarek prosił go tylko, aby Netzelowi przekazał, żeby "nie wypierał się spotkania z Kaczmarkiem".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz