- Choć jest młody i nie dokonał przedtem żadnych przestępstw, to czyn, którego się dopuścił wskazuje, że jest niebezpieczny i kara dożywocia jest w tym przypadku słuszna - mówił sędzia po ogłoszeniu wyroku.
ZOBACZ WIDEO
ZOBACZ TAKŻE
- Mam niedosyt - rozmowa z matką Jakuba Tomczaka (28-01-08, 11:14)
- Jakub T. : winny czy niewinny? Dziś wyrok (27-01-08, 19:21)
- Mowy końcowe w procesie w Exeter (24-01-08, 21:39)
- Aby go skazać nie możecie mieć cienia wątpliwości - relacja z Exeter (24-01-08, 15:21)
- To ty zrobiłeś! - Jakub T. zeznawał w Exeter (23-01-08, 21:28)
- To nie ja! - 7. dzień procesu Jakuba T. (23-01-08, 10:28)
- Biegły w procesie Jakuba T.: wyniki DNA nie budzą wątpliwości (22-01-08, 16:55)
- Sprawa Jakuba T. - sprzeczne wyniki badań DNA (21-01-08, 15:50)
- Jakub T. - gwałciciel, czy tragicznie posądzony? (17-01-08, 14:19)
POSŁUCHAJ
- TOK FM: Procedury brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości (28-01-08, 13:15)
RAPORTY
SERWISY
Jakub Tomczak karę będzie odbywał w Polsce. Po 9 latach będzie mógł się jednak ubiegać o przedterminowe zwolnienie. Na poczet kary będzie mu zaliczony rok, który już spędził w brytyjskim więzieniu. Winnym najpierw uznali go ławnicy. Swój werdykt ogłosili ok. 16.30: Jakub Tomczak jest winien zarzucanych czynów. To on zgwałcił i celowo pobił 48-letnią Jane H. - tak uznało 11 z 12 ławników. Ich narada ławników trwała ponad dwie godziny. Ok. godz. 16 naszego czasu ławnicy zwrócili się do sędziego o dodatkowe wskazówki. Sędzia udzielił im ich na piśmie i poinformował, że daje jeszcze dwie godziny na podjęcie werdyktu: winien czy niewinny. Jednak jakiś kwadrans po tym, ławnicy podjęli decyzję.
- Teraz liczy się wasza opinia. Odłóżcie na bok emocje, uprzedzenia i sympatie - powiedział do nich sędzia po trwającym półtora godziny podsumowaniu procesu. Sędzia przypomniał stanowiska oskarżyciela i obrony, a także dowody zgromadzone w sprawie: nagrania z kamer monitorujących miasto i wynik badania DNA Jakuba i zgwałconej kobiety (dwa różne wyniki badań DNA - czytaj).
Można było jednak odnieść wrażenie, że więcej czasu poświęcił słowom oskarżyciela przekonanego o winie Polaka.
25-letni student z Poznania czeka na wyrok w brytyjskim areszcie, w celi więzienia Long Lartin. Od dwóch tygodni w sądzie w Exeter toczy się jego proces. Jest oskarżony o to, że w nocy 23 lipca 2006 r. brutalnie zgwałcił w Exeter Angielkę, 48-letnią Jane H. - Nie zrobiłem tego - powiedział na sądowej sali. Kobieta doznała ciężkiego urazu głowy, nie jest pewne, czy ktoś uderzył ją tak mocno, czy potknęła się i upadła na krawężnik. Sama nie pamięta, co się stało.
Wyrok wydała ława przysięgłych, dwunastu zwykłych mieszkańców Exeter i okolic, którzy przez dwa tygodnie słuchali oskarżyciela Williama Harta, obrońcy Andrew Langdona i świadków.
Czy możliwa jest apelacja? Tylko w przypadku, gdyby udało się dowieść, że podczas procesu doszło do błędów proceduralnych. - Apelacje w Wielkiej Brytanii są jednak rzadkością, trudno je przeprowadzić - mówi Paplaczyk.
- Teraz liczy się wasza opinia. Odłóżcie na bok emocje, uprzedzenia i sympatie - powiedział do nich sędzia po trwającym półtora godziny podsumowaniu procesu. Sędzia przypomniał stanowiska oskarżyciela i obrony, a także dowody zgromadzone w sprawie: nagrania z kamer monitorujących miasto i wynik badania DNA Jakuba i zgwałconej kobiety (dwa różne wyniki badań DNA - czytaj).
Można było jednak odnieść wrażenie, że więcej czasu poświęcił słowom oskarżyciela przekonanego o winie Polaka.
25-letni student z Poznania czeka na wyrok w brytyjskim areszcie, w celi więzienia Long Lartin. Od dwóch tygodni w sądzie w Exeter toczy się jego proces. Jest oskarżony o to, że w nocy 23 lipca 2006 r. brutalnie zgwałcił w Exeter Angielkę, 48-letnią Jane H. - Nie zrobiłem tego - powiedział na sądowej sali. Kobieta doznała ciężkiego urazu głowy, nie jest pewne, czy ktoś uderzył ją tak mocno, czy potknęła się i upadła na krawężnik. Sama nie pamięta, co się stało.
Wyrok wydała ława przysięgłych, dwunastu zwykłych mieszkańców Exeter i okolic, którzy przez dwa tygodnie słuchali oskarżyciela Williama Harta, obrońcy Andrew Langdona i świadków.
Czy możliwa jest apelacja? Tylko w przypadku, gdyby udało się dowieść, że podczas procesu doszło do błędów proceduralnych. - Apelacje w Wielkiej Brytanii są jednak rzadkością, trudno je przeprowadzić - mówi Paplaczyk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz