poniedziałek, 28 stycznia 2008

Sikorski pilnie wezwany do kraju przez prezydenta

mar, cheko, PAP
2008-01-28, ostatnia aktualizacja 55 minut temu

Szef dyplomacji Radosław Sikorski został pilnie - w trakcie ważnych rozmów Brukseli - wezwany do Warszawy przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Jak rozumiem to wynik rozmowy prezydenta Kaczyńskiego z prezydentem Juszczenką - mówił Sikorski w oświadczeniu dla TVN24. Jak dodał, może chodzić o sprawy granicy z Ukrainą.

Zobacz powiekszenie
Fot. THIERRY ROGE REUTERS
Radosław Sikorski
- Zostałem pilnie wezwany do Warszawy przez pana prezydenta. Pałac Prezydencki nie skorzystał z możliwości rozmowy telefonicznej. Była też możliwość wysłania depeszy z treścią rozmowy między prezydentem Kaczyńskim i prezydentem Juszczenką- mówił Sikorski. - Ale chcę pokazać jak bardzo szanuję głowę państwa, dlatego zmieniam moje plany i niezwłocznie wracam do Warszawy - podkreślił. - Jutro będę w Kijowie - potwierdził szef MSZ. TVN24 spekuluje, że prezydent mógł obawiać się, iż Sikorski poleci do Kijowa nie rozmawiając z nim i chciał temu zapobiec.

Sikorski jest już w drodze do Warszawy. Do Brukseli przybył na odbywające się dziś spotkanie szefów dyplomacji krajów UE. Został odwołany przez prezydenta w trakcie rozmów, co da się wytłumaczyć tylko jednym: sytuacja musi być naprawdę poważna, skoro prezydent zdecydował się nagle odwołać ministra z tak ważnego spotkania. Spotkanie poświęcone było relacjom UE-Serbia i sprawie Kosowa, nt. którego Unia chce mówić jednym głosem.

Kancelaria Prezydenta: Spotkanie w związku z wizytą na Ukrainie

Prezydent Lech Kaczyński zwrócił się do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o spotkanie w związku z zapowiedzianą wizytą szefa dyplomacji na Ukrainie - poinformowało Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta.

- Informujemy, że Prezydent RP Lech Kaczyński zwrócił się do Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego o spotkanie w związku ze zorganizowaną w trybie nadzwyczajnym, przewidzianą na 29 stycznia br. wizytą Ministra na Ukrainie" - czytamy w komunikacie Kancelarii Prezydenta.

Jak informuje Biuro Prasowe, prezydent prosił o spotkanie z Sikorskim w poniedziałek, "natomiast mając na względzie plan zajęć ministra, nie precyzował godziny spotkania".

Paraliż granicy wschodniej

Granica wschodnia, w tym część z Ukrainą, jest od kilku dni sparaliżowana: blokują ją oczekujący na przejście kierowcy TiR-ów. Kierowcy są zdesperowani: planowali na dziś blokadę głównych dróg dojazdowych do stolicy i do Przemyśla. Po rozmowie z wicepremierem Grzegorzem Schetyną zawiesili jednak decyzję o blokadzie do jutra i czekają na rozwiązanie sytuacji na przejściach granicznych.

Akcja kierowców związana jest z prowadzonym od 11 października protestem celników. Sytuacja zaostrzyła się w ubiegłym tygodniu. Domagają się m.in. podwyżki wynagrodzeń, wprowadzenia dla funkcjonariuszy celnych uprawnień emerytalnych służb mundurowych oraz zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych. Na niektórych przejściach na granicy z Ukrainą sytuacja nieznacznie się dziś poprawiła: najlepsza jest na przejściu w Hrebennem, w kolejce na wyjazd oczekuje ponad 250 ciężarówek, wyjazd z kraju to kwestia ok. 40 godzin. W nocy na przejściu pracowało pięciu ludzi. Dziś kończy się większość celniczych urlopów i zwolnień. Naczelnik urzędu w Zamościu, któremu podlegają Hrebenne i Dorohusk nie jest jednak pewien ilu celników stawi się na dziennej zmianie.

W ubiegłym tygodniu w kolejkach przed przejściami zmarło dwóch kierowców: jeden po stronie polskiej (przed przejściem w Dorohusku), jeden - ukraińskiej (spłonął w samochodzie przed przejściem Krakowiec-Korczowa).

Brak komentarzy: