wtorek, 25 marca 2008

Karta będzie w Polsce obowiązywać, ale Protokół ją ograniczy

DEBATA Karta Praw Podstawowych, zbór fundamentalnych praw człowieka stanie się prawem unijnym, po ratyfikacji i wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego

Najpoważniejsze wątpliwości budzi pytanie, czy na Kartę Praw Podstawowych obywatele będą mogli powołać się przed sądami krajowymi i Trybunałem Sprawiedliwości. Większość prawników uważa, że Protokół brytyjski ogranicza taką możliwość.

Czy są nowe prawa w Karcie

FILIP JASIŃSKI

- Dla tradycyjnych prawników zajmujących się prawami człowieka Karta Praw Podstawowych to jest groch z kapustą - wrzucenie do jednego dokumentu bardzo różnej kategorii praw, co powoduje konfuzję. Obrońcy tego modelu mówili: właśnie po to, aby można było przyjąć spojrzenie całościowe, Karta została właśnie w taki sposób określona. Są w niej podstawowe prawa i wolności, prawa proceduralne zagwarantowane w Konwencji, ogólne zasady prawa wspólnotowego, prawa obywatelskie, ekonomiczne, społeczne. Sędziowie ETS nie podpisali się pod tym dokumentem, „jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy się do niego odnosić, ale nie spodziewajcie się, że dołączymy do instytucji politycznych, które ją podpisały” - mówili. Nie można się jednak temu dziwić - KPP podpisali przedstawiciele instytucji politycznych: Rady UE, Komisji I Parlamentu.

Szczególne znaczenie w Karcie mają tzw. prawa nowoczesne. Wyraźnie potwierdzono: nie tworzymy nowych kategorii spraw, ale prawo do dobrej administracji odnoszące się do wszystkich obywateli powinno być określone w Karcie.

ANNA WYROZUMSKA

Zmiana statusu Karty, przyjętej już w 2000 roku, nie stanowi rewolucji, nie rodzi nowych praw. Znaczenie Karty polega na potwierdzeniu praw fundamentalnych, które już istnieją, na które wcześniej w znacznej mierze powoływał się Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Karta jako dokument wiążący prawnie będzie miała wartość dodaną - pełnić bowiem będzie funkcję gwarancyjną dla jednostek. Chroni jednostkę przed arbitralnym działaniem władzy publicznej.

Kogo obowiązuje Karta

CEZARY MIK

Podmiotami obowiązanymi do poszanowania praw Karty są instytucje, organy i jednostki organizacyjne. Słowem - wszystkie struktury mające osobowość prawną lub jej niemające, które należą do systemu UE. Państwa członkowskie są zobowiązane do poszanowania Karty w całości, nie tylko organy państwowe, ale także władze regionalne i lokalne. Także i te organy, którym państwo powierzyło pewne funkcje publiczne. Państwa są zobowiązane do przestrzegania Karty tylko w zakresie, w jakim implementuje prawo europejskie.

Zasady powinny być respektowane także przez sądy jako kryterium kontroli legalności wydanych aktów. Nie można więc naciskać na instytucje, aby wydały akt, a co za tym idzie, nie ma tu skargi na bezczynność.

EUGENIUSZ PIONTEK

Karta Praw Podstawowych jest wprawdzie obowiązującym aktem prawa UE, lecz jego postanowienia materialnoprawne nie mają mocy bezpośredniego obowiązywania i nie wywierają skutków bezpośrednich dla osób fizycznych i prawnych. Karta nie dostarcza więc tym podmiotom legitymacji procesowej do występowania z jakimikolwiek roszczeniami.

Postanowienia Karty wiążą natomiast bezpośrednio instytucje UE w procesie stanowienia prawa Unii i jego interpretacji. Prawo to stanowione jest wszakże z udziałem państw członkowskich, które muszą wyrazić zgodę na określoną treść aktu. Nowością Traktatu z Lizbony jest wpływ parlamentów narodowych na uchwalenie aktów prawnych.

Kata nie przyznaje Unii żadnych nowych uprawnień. Większość praw, o których mowa w Karcie, ma bezpośrednią moc obowiązującą z innych tytułów prawnych, od Karty niezależnych, a mianowicie z mocy postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz jako prawa podstawowe wspólne dla porządków prawnych państw członkowskich.

ROMAN WIERUSZEWSKI

Prawo własności jest uregulowane jednoznacznie w Protokole I Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Tu standard normatywny się nie zmienił. Musimy poczekać na wyrok ETS, który zapadnie dość szybko w sprawie roszczeń pruskich, ale koncepcja ciągłości naruszeń nie wchodzi w grę absolutnie.

Z normatywnego punktu widzenia Traktat Lizboński nic nie zmienia ponad to, co nas wiąże obecnie. Artykuły 20 i 21 Karty zakazują wszelkiej dyskryminacji, w tym także dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Ten standard nas już obowiązuje. Dyskryminacja ta jest już zakazana ze względu na Pakty Praw Osobistych i Politycznych (art. 26), które Polska podpisała, i które ją obowiązują. Karta obowiązująca u nas wzmocniłaby ten standard.

Poważna analiza normatywna aktualnego stanu prawnego w dziedzinie praw człowieka, jak również analiza Konstytucji RP pozwalają stwierdzić, że Karta nieco koryguje obecny stan prawny. Toczenie boju o Kartę stanowi wyraz lęku, że wreszcie ten standard będzie skutecznie egzekwowany.

Jakie jest jej znaczenie

FILIP JASIŃSKI

Komisja i parlament zgodziły się, że każdy akt legislacyjny, którego projekt jest przedkładany, musi mieć obowiązkowe odniesienie do Karty, ergo - musi być przeprowadzony test zgodności projektu z Kartą. Jednak nie zawsze propozycje, które przedkłada Komisja, są ostatecznie poparte przez Radę. Potrafi ona wykreślić z dokumentu zapis, który nie powinien odnosić się do praw podstawowych, jeśli wymaga tego osiągnięcie politycznego consensusu.

Kolejne znaczenie praktyczne Karty to kwestia interpretacji. Służby prawne pracujące w Sekretariacie Generalnym UE przeprowadzają test zgodności z Kartą w odniesieniu do każdego aktu prawnego, podobny test przeprowadza się w Komisji. Karta zaczęła się pojawiać w orzecznictwach na różnych szczeblach sądów państw członkowskich. Wreszcie kolejnym przejawem użyteczności Karty jest aspekt dyplomatyczny, to że Kartę można pokazać poza granicami UE.

Mając Kartę w ręku, łatwiej jest rozmawiać z Amerykanami o ochronie danych osobowych czy z krajami trzecimi o zakazie tortur. Karta jest rodzajem paszportu całej UE, jeśli chodzi o ochronę praw podstawowych.

EUGENIUSZ PIONTEK

Podkreślić należy, że w sprawach rodzinnych i opiekuńczych zarówno sama Karta, jak i akty prawne, z których wywodzą się określone prawa w tych dziedzinach, odsyłają do prawa krajowego. Przypisywanie Karcie skutków bezpośrednich w odnośnych sferach jest więc pozbawione podstaw prawnych. Uznać je zatem należy za niczym nieuzasadnioną i z gruntu błędną interpretację.

Co wnosi Protokół polsko-brytyjski

ANNA WYROZUMSKA

Protokół polsko-brytyjski był przedstawiany jako dokument, który wyłącza stosowanie Karty Praw Podstawowych w Polsce. Nic takiego nie ma miejsca. Przedstawiono protokół też w ten sposób, że wyłączy on kompetencje ETS w stosunku do Polski w odniesieniu do stosowania Karty w prawie krajowym i uwolni nasz kraj od drakońskich kar, gdyby Polska naruszała te prawa.

Skutek protokołu nie polega na tym, że protokół wyłącza jakąkolwiek kompetencję ETS. Wręcz przeciwnie, sądy polskie będą miały obowiązek zwracania się do ETS z pytaniami o wyjaśnienie przepisów protokołu.

CEZARY MIK

Protokół polsko-brytyjski zawiera, podobnie jak Traktat z Lizbony, podział na prawa i zasady, który minimalizuje różnice między tymi kategoriami praw, jeśli uznać, że jedne mogą być dochodzone sądownie, a drugie są zasadami polityki Unii. Ten protokół bowiem wyłącza procedury, nie można jednak uznać, że nie ma wartości użytecznej. Wyłącza procedury skargowe z art. 226 przeciwko Wielkiej Brytanii i Polsce, tak że uniemożliwia wnoszenie pytań prejudycjalnych i powoływanie się na skutek bezpośredni przed sądami krajowymi. Czy to oznacza, że Karta Polski nie wiąże? Nie. Karta Polskę wiąże na zasadzie obowiązku wykładni w zgodzie z prawem wspólnotowym.

PROTOKÓŁ POLSKO-BRYTYJSKI

W art. 1 postanowiono, że Karta nie rozszerza możliwości Trybunału Sprawiedliwości ani żadnego sądu i trybunału Zjednoczonego Królestwa (i Polski) do uznania, że akty prawne, rozporządzenia lub przepisy administracyjne, praktyki lub działania tych państw są niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone.

W pkt. 2 art. 1 czytamy, że nic, co jest zawarte w rozdziale Solidarność Karty, nie stanowi uzasadnionych praw mających zastosowanie do Wlk. Brytanii (i Polski).

Notowała KATARZYNA ŻACZKIEWICZ

Brak komentarzy: