niedziela, 9 września 2007

Djoković z Federerem w finale US Open

mm, PAP
2007-09-08, ostatnia aktualizacja 2007-09-09 10:17
Zobacz powiększenie
Novak Djoković po pokonaniu Ferrera
Fot. MIKE SEGAR REUTERS

Rozstawieni z numerem pierwszym Szwajcar Roger Federer i trzecim Serb Novak Djoković zagrają w niedzielnym finale wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open (z pulą nagród 19,653 mln dol.) rozgrywanego na twardych kortach w Nowym Jorku

Zobacz powiekszenie
Fot. Elise Amendola AP
Roger Federer po zwycięstwie z Nikołajem Dawidienką

Federer, który w tym roku triumfował już w Australian Open i Wimbledonie, w półfinale pokonał Rosjanina Nikołaja Dawidienkę (nr 4.) 7:5, 6:1, 7:5. Będzie to dla niego czwarty z rzędu finał w US Open. Trzy poprzednie wygrał. Jeśli udałoby mu się pokonać Djokovica, to przejdzie do historii jako pierwszy od 84 lat tenisista, który wygrał US Open cztery razy z rzędu. Poprzednio, w latach 1920-23,dokonał tego Amerykanin Bill Tilden. Federer może też odnieść 12. w karierze zwycięstwo w Wielkim Szlemie, co pozwoli mu zrównać się na drugim miejscu na liście wszech czasów z Australijczykiem Royem Emersonem. Rekordzistą jest Amerykanin Pete Sampras, który odnósł 14 triumfów.

Szwajcar awansował do swojego dziesiątego z rzędu wielkoszlemowego finału po wygranej 7:5, 6:1, 7:5 z Rosjaninem Nikołajem Dawidienką (nr 4.), triumfatorem ubiegłorocznej edycji sopockiego turnieju ATP - Orange Prokom Open (z pulą nagród 425 250 euro). Było to dziesiąte spotkanie tych tenisistów i po raz dziesiąty lepszy okazał się Federer.

W niedzielę lidera rankingu ATP "Entry System" czeka jednak trudne zadanie. Djoković, z którym Federer ma co prawda korzystny blilans spotkan (4:1), ograł go trzy tygodnie temu w finale turnieju Masters Series w Montrealu.

- Jestem pod wrażeniem postępów jakich dokonał w ostatnim czasie. To będzie jego pierwszy wielkoszlemowy finał i wielka szansa. Gra bardzo dobrze z głębi kortu, a szczególnie groźny jest jego forhend. Poza tym przez cały czas potrafi utrzymać wysoki poziom koncentracji, a to rzadkość, szczególnie gdy się gra do trzech wygranych setów - powiedział Federer.

W drodze do finału 20-letni Djokovic wyeliminował m.in. wicelidera rankingu ATP - Hiszpana Rafaela Nadala oraz Amerykanina Andy'ego Roddicka, triumfatora US Open z 2003 roku.

- To na pewno jest jego wyjątkowy turniej, a poza tym lepiej się gra pierwszy wielkoszlemowy finał, gdy nie jest się faworytem. Ja nie miałem tego komfortu, bo pierwszy wielki tytuł wywalczyłem w Wimbledonie, a marzyłem o tym od dziecka. W finale trafiłem na Marka Philippoussisa, wracającego do gry po kontuzji. Nie było mi łatwo wygrać z nim. Byłem zdenerwowany i czułem presję, że jestem lepszy, więc nie mogę przegrać tego meczu - dodał Federer. - Djokovic wyjdzie do gry bez żadnych oporów, bo nie ma nic do stracenia. W końcu to ja jestem faworytem tego finału. To znaczy, że będzie naprawdę ciężko.

W sobotnim półfinale Djokovic pokonał 6:4, 6:4, 6:3 Hiszpana Davida Ferrera (nr 15.) i jako pierwszy Serb w historii wystąpi w finale imprezy zaliczanej do Wielkiego Szlema.

- Myślę, że jestem gotowy na pierwszy wielkoszlemowy tytuł i ponowne pokonanie Rogera. Wierzę w swoje możliwości, tak jak wierzę, że już niedługo będę numerem jeden na świecie - powiedział Djokovic, który w tym roku osiągnął w Wielkim Szlemie półfinały w Roland Garros i Wimbledonie. - Jutro wyjdę na kort, żeby wygrać i mam nadzieję, że mi się to uda. Najważniejsze, żebym grał agresywnie i kontrolował przebieg meczu. Jeśli tylko nie pozwolę Rogerowi za bardzo się rozegrać, to mam szansę go pokonać, bo powinien to być bardzo równy mecz.

US Open: Dechy i Safina najlepsze w deblu
2007-09-09, ostatnia aktualizacja 2007-09-09 23:15

Francuzka Nathalie Dechy i Rosjanka Dinara Safina wygrały rywalizację deblistek w wielkoszlemowym turnieju US Open (z pulą nagród 19,653 mln dol.). W finale imprezy rozgrywanej na twardych kortach w Nowym Jorku pokonały 6:4, 6:2 tenisistki z Tajwanu Yung-Jan Chan i Chia-Jung Chuang.

Dechy i Safina, które odniosły pierwsze wspólne zwycięstwo, były w turnieju rozstawione z numerem siódmym, a ich finałowe rywalki z piątką.

Przed rokiem Dechy wystąpiła w Nowym Jorku z inną Rosjanką Wierą Zwonariewą i także odniosła tu zwycięstwo. W finale pokonała wówczas Safinę i Słowenkę Katarinę Srebotnik

Brak komentarzy: