Pierwsze godziny czwartkowych notowań na warszawskiej giełdzie przynoszą kontynuację wyprzedaży akcji. Na wartości tracą wszystkie indeksy.
ZOBACZ TAKŻE
- Szef OPEC: Recesja na świecie spowoduje spadek cen ropy (10-01-08, 10:50)
- Nowi klienci funduszy inwestycyjnych ubożsi o 2 mld zł (10-01-08, 10:09)
Tak duże spadki w Warszawie nie znajdują potwierdzenia w zachowaniu czołowych europejskich parkietów. Giełdy w Paryżu, Londynie i Frankfurcie, jakkolwiek zminimalizowały początkowe wzrosty, to pozostają na niewielkich plusach lub spadają tylko w nieznacznym stopniu.
Dzisiejsza słabość polskiego rynku akcji, może mieć swe źródła w funduszach inwestycyjnych. Zdecydowane pogorszenie nastrojów na giełdzie w pierwszych dniach 2008 roku, mogło przynieść nową falę umorzeń jednostek funduszy, co zmusza zarządzających do wyprzedaży akcji. Można jednak wątpić, żeby warszawska giełda spadała, a zwłaszcza żeby spadała mocno, w sytuacji gdy na Wall Street i innych czołowych rynkach, będzie wzrostowe odreagowanie. Dlatego jeżeli tylko pojawi się szansa na kontynuację środowego odbicia w USA, a im bliżej będzie otwarcia, tym szanse będą większe, to rodzima giełda powinna odrobić obecne straty.
Inny scenariusz będzie natomiast świadczył o niesamowitej słabości rynku akcji. Również amerykańskiego. Tak bowiem trzeba traktować brak przedłużenia korekty na dzień następny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz