2007-09-07, ostatnia aktualizacja 2007-09-07 16:04
Dziś okazało się, że w Stanach Zjednoczonych ubyło w sierpniu 4 tys. miejsc pracy. Analitycy przewidywali, że będzie ich więcej o 100 tys., dlatego giełdy zanurkowały
Polski WIG w ciągu kilkunastu minut spadł o tysiąc punktów. Wszystko przez informacje z Departamentu Pracy USA. Podał, że stopa bezrobocia w sierpniu była tak jak w lipcu - 4,6 proc. Ale jednocześnie poinformował, że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych spadła o 4 tys. Dla analityków to szok, bo przewidywali, że w sierpniu przybędzie ich 110 tysięcy.
W dodatku dzisiaj były szef Rezerwy Federalnej Alan Greenspan powiedział Wall Street Journal, że zachowania rynków w ostatnich siedmiu tygodniach są w wielu aspektach identyczne z tymi, które można było zaobserwować w czasie kryzysów giełdowego w 1987 roku i 1998 roku.
- Nie dziwi mnie to. Mówi się o tym od kilku tygodni. Inwestorzy spodziewali się danych gorszych niż przewidywania analityków, ale nie aż tak- komentuje Piotr Kuczyński z firmy Xelion Doradcy Finansowi.
Według niego sesja w Stanach Zjednoczonych na pewno skończy się spadkami, ale niekoniecznie musza być duże.
- Często w takich sytuacjach dzieją się rzeczy zadziwiające - dodaje Kuczyński.
W takiej niepewnej sytuacji inwestorzy będą jeszcze uważniej czekać na 18 września, kiedy w USA zapadnie decyzja o wysokości stóp procentowych. Niestety brak nowych miejsc pracy w USA każe postawić pytanie o recesję.
- Ludzie, którzy nie mają pracy nie wydają pieniędzy, a to oznacza spowolnienie gospodarcze i wtedy obniżki stóp nie pomogą - mówi Kuczyński.
Zdaniem Jacka Malinowskiego, analityka TMS Brokers, ewentualna decyzja o obniżce stóp procentowych nie na długo uspokoi sytuację na rynkach.
- By zażegnać dłuższym spadkom takich obniżek musiałoby być kilka. Tymczasem przewidujemy, że w tym roku będą najwyżej dwie - komentuje Malinowski.
Powrót spadków
2007-09-06, ostatnia aktualizacja 2007-09-06 09:40
Wczorajsza sesja przyniosła powrót spadków na giełdach. Indeks WIG20 otworzył się na 3642 pkt co było równe poziomowi zamknięcia sesji wtorkowej.
Po raz kolejny nie udało się pokonać oporu znajdującego się w obszarze 3650 pkt, nastąpiło odbicie i indeks zamknął się ostatecznie na 3568 pkt ze stratą 2,04%. Traciły akcje 18-stu głównych spółek warszawskiej giełdy. Najwięcej, o ponad 3%, spadły notowania Cersatnitu, Polimexms i TVN.
Giełdy europejskie również zakończyły dzień znacznymi spadkami. Londyński FTSE 100 stracił 1,70%, francuski i austriacki ATX po około 2%.
Sesja amerykańska również przyniosła spadki głównych indeksów. Dow Jones spadł o 1,10%, podobnie S&P 500 1,20%.
Negatywne nastroje powróciły po publikacji o godzinie 16 danych dotyczących sprzedaży domów w USA w stosunku miesięcznym. Poprzednio wzrosła ona o 5%, obecnie w związku z trudną sytuacją na rynku kredytów hipotecznych prognozowano spadek o 2%. O godzinie 16 podane zostały zaskakujące dane mówiące o spadku aż o 12,2%. Reakcja giełd była natychmiastowa, w ciągu 15-stu minut indeksy odnotowały spadki nawet o 1%.
W ostatniej godzinie notowań indeks WIG20 spadł poniżej ostatnich minimów zamykając się na 3568 pkt. W krótkim terminie wsparcie stanowi obszar 3460-3480 pkt. Po jego pokonaniu należy spodziewać się spadku do 3400 pkt gdzie zlokalizowane jest średnioterminowe wsparcie. Spadek poniżej, da wyraźny sygnał sprzedaży i potwierdzi tezę iż nadszedł czas głębszej korekty. Oporem w dalszym ciągu pozostaje 3650 pkt.
Początek sesji powinien być raczej spokojny, inwestorzy czekać będą na rozpoczęcie sesji amerykańskiej. Może się powtórzyć sytuacja z dnia wczorajszego kiedy to wszystko rozstrzygnie się na fixingu.
Na rynek napłynie dużo ważnych informacji. O godzinie 13.00 podana zostanie decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych oraz o godzinie 13:45 decyzja ECB. W obu przypadkach prognozy mówią iż stopy pozostaną na niezmienionym poziomie. O godzinie 14:30 ogłoszona zostanie cotygodniowa liczba podań zasiłek o bezrobotny w USA. Następnie o 16.00 podany zostanie indeks ISM dla usług w USA.
Giełdy europejskie również zakończyły dzień znacznymi spadkami. Londyński FTSE 100 stracił 1,70%, francuski i austriacki ATX po około 2%.
Sesja amerykańska również przyniosła spadki głównych indeksów. Dow Jones spadł o 1,10%, podobnie S&P 500 1,20%.
Negatywne nastroje powróciły po publikacji o godzinie 16 danych dotyczących sprzedaży domów w USA w stosunku miesięcznym. Poprzednio wzrosła ona o 5%, obecnie w związku z trudną sytuacją na rynku kredytów hipotecznych prognozowano spadek o 2%. O godzinie 16 podane zostały zaskakujące dane mówiące o spadku aż o 12,2%. Reakcja giełd była natychmiastowa, w ciągu 15-stu minut indeksy odnotowały spadki nawet o 1%.
W ostatniej godzinie notowań indeks WIG20 spadł poniżej ostatnich minimów zamykając się na 3568 pkt. W krótkim terminie wsparcie stanowi obszar 3460-3480 pkt. Po jego pokonaniu należy spodziewać się spadku do 3400 pkt gdzie zlokalizowane jest średnioterminowe wsparcie. Spadek poniżej, da wyraźny sygnał sprzedaży i potwierdzi tezę iż nadszedł czas głębszej korekty. Oporem w dalszym ciągu pozostaje 3650 pkt.
Początek sesji powinien być raczej spokojny, inwestorzy czekać będą na rozpoczęcie sesji amerykańskiej. Może się powtórzyć sytuacja z dnia wczorajszego kiedy to wszystko rozstrzygnie się na fixingu.
Na rynek napłynie dużo ważnych informacji. O godzinie 13.00 podana zostanie decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych oraz o godzinie 13:45 decyzja ECB. W obu przypadkach prognozy mówią iż stopy pozostaną na niezmienionym poziomie. O godzinie 14:30 ogłoszona zostanie cotygodniowa liczba podań zasiłek o bezrobotny w USA. Następnie o 16.00 podany zostanie indeks ISM dla usług w USA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz