2007-09-07, ostatnia aktualizacja 7 minut temu
Prezydent powołał Annę Fotygę na ministra spraw zagranicznych, odwołaną z tego stanowiska niecałe dwie godziny wcześniej razem z 14 innymi ministrami.
- Większość ministrów, nie wszyscy została odwołana - poinformował premier Kaczyński, korygując wcześniejszą wypowiedź marszałka Dorna (o odwołaniu całego składu rządu - red.). - Odwołani są wszyscy oprócz siedmiu - dodał.Ostali się
Ministrowie, którzy nie zostali odwołani to ci, którzy zostali powołani w ostatnim czasie, czyli nie było wniosków o ich odwołanie - powiedział portalowi Gazeta.pl rzecznik rządu Jan Dziedziczak. Nie odwołani ministrowie to: Marek Gróbarczyk, Joanna Kluzik-Rostkowska, Mirosław Barszcz, Wojciech Mojzesowicz, Elżbieta Jakubiak, Ryszard Legutko, Władysław Stasiak.
Odwołani
Prezydent zdecydował o odwołaniu: wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej, wicepremiera Przemysława Gosiewskiego, szefa KPRM Mariusza Błaszczaka, ministrów: spraw zagranicznych - Anny Fotygi, rozwoju regionalnego - Grażyny Gęsickiej, skarbu państwa - Wojciecha Jasińskiego, transportu - Jerzego Polaczka, zdrowia - Zbigniewa Religi, nauki i szkolnictwa wyższego - Michała Seweryńskiego, obrony narodowej - Aleksandra Szczygły, środowiska - Jana Szyszki, kultury i dziedzictwa narodowego - Kazimierza Michała Ujazdowskiego, koordynatora ds. służb specjalnych - Zbigniewa Wassermanna, gospodarki - Piotra GrzegorzaWoźniaka i sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobry.
Odwołana - powołana
Premier zapowiedział, że w najbliższym czasie wystąpi do prezydenta o powołanie niektórych z odwołanych ministrów i zrobił to. Jeszcze przed północą powołał Anne Fotyge na ministra spraw zagranicznych. Wymieniał też byłego ministra transportu Jerzego Polaczka jako tego, który może zostać znowu powołany. Ale nie wykluczył, że powoła nawet wszystkich odwołanych.
O takim rozwiązaniu mówiło się od paru dni - premier miał je zaplanować, by uniknąć głosowania nad wnioskiem Platformy o odwołanie wszystkich ministrów. Teraz najpewniej będą powołani na "pełniących obowiązki ministrów", wobec czego Sejm nie będzie mógł ich odwołać.
- Zdecydowałem o ich odwołaniu, by mogli nadal pełnić swoje obowiązki - powiedział premier. - Politykierzy nie będą o odwołaniu ministrów - dodał.
Premier powiedział, że jeśli wyborcy znów oddadzą władzę PiS-owi, odwołani ministrowie prawdopodobnie powrócą po wyborach na swoje stanowisko.
- Mieliśmy tu do czynienia z pewną wymuszoną próbą obejścia konstytucji przez Platformę Obywatelką. Zły pieniądz wypiera dobry: zły wprowadziła tu Platforma próbując obejść konstytucyjne konstruktywne votum nieufności. to była sytuacja wymuszona - skomentował Dorn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz