W Bydgoszczy, Olsztynie, Poznaniu, Radomiu, Katowicach i we Wrocławiu odwołano szefów delegatur ABW.
Najbardziej znany spośród nich jest mjr Rafał Śliwiński kierujący ABW w Katowicach w czasie, gdy prowadzone było śledztwo w sprawie Barbary Blidy, b. posłanki SLD, która zastrzeliła się w swoim domu w trakcie zatrzymania. Śliwińskiemu opozycja stawiała wtedy zarzuty, że był dyspozycyjny wobec kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości, a wysłani do zatrzymania Blidy funkcjonariusze mieli kręcić film dla telewizji.
Powody zdymisjonowania pozostałych szefów delegatur nie są znane. - To po prostu ludzie, którzy zostali nominowani podczas rządów PiS i nowe kierownictwo nie ma do nich zaufania - mówi wysoki oficer ABW.
Rzeczniczka Agencji ppłk Magdalena Stańczyk podkreśla, że zdymisjonowani szefowie nie zostali zwolnieni i że zaproponowano im inne stanowiska. W ten sposób Agencja chce uniknąć sytuacji z czasów rządów SLD, gdy zwolniono z pracy 450 oficerów, ale po dwóch latach Trybunał Konstytucyjny wszystkich przywrócił do pracy.
• Sejmowa komisji ds. służb specjalnych pozytywnie zaopiniowała wczoraj kandydatury zastępców nowego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Na to stanowisko wrócili do służby odsunięci przez PiS oficerowie Paweł Białek i Jacek Mąka - obaj w służbach specjalnych od 1989 r., wcześniej działacze opozycji. Trzecim zastępcą został Zdzisław Skorża, zaufany człowiek Waldemara Pawlaka, wiceszef UOP za koalicji SLD-PSL (2001-02).
Speckomisja przyjęła też budżety służb specjalnych: ABW - 511 mln zł, CBA - 159 mln zł, Agencji Wywiadu - 158 mln zł, Służby Kontrwywiadu Wojskowego - 125 mln zł, Służby Wywiadu Wojskowego - 81 mln zł. - Z wyjątkiem ABW są znaczne wzrosty, od 30 do 50 proc. - powiedział PAP szef komisji Janusz Zemke (LiD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz