piątek, 7 marca 2008

Halowe MŚ: Brązowy medal polskiego kulomiota

Wojciech Borakiewicz
2008-03-07, ostatnia aktualizacja 2008-03-07 21:36
Zobacz powiększenie
Tomasz Majewski
Fot. ERIC GAILLARD REUTERS

Tomasz Majewski pierwszym polskim medalistą halowych mistrzostw świata Walencji. Nasz kulomiot pobił rekord Polski w hali, zgarnął brązowy medal i 10 tys. dolarów nagrody

To wielka niespodzianka, bo konkurenci byli szalenie mocni. Do finału Polak awansował z wynikiem 20,23 m (minimum kwalifikacyjne wynosiło 20,20.) . Poza zasięgiem naszego lekkoatlety byli obaj Amerykanie Reese Hoffa i Christian Cantwell, którzy jako jedyni pchali ponad 21 metrów. Majewski w trzeciej próbie uzyskał 20,93 i pobił halowy rekord Polski.

To siedemnasty medal biało-czerwonych w historii mistrzostw świata w hali

Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna (IAAF) ratuje się przed omijaniem halowych mistrzostw świata przez największe gwiazdy, co jest szczególnie nagminne w roku olimpijskim, pieniędzmi. Przeznaczyła na nie w Walencji aż 2 miliony 490 tysięcy dolarów Nagrody są więc rekordowo wysokie. Złoty medalista otrzyma 40 tys. dolarów, a 20 i 10 tys. trafi do drugiego i trzeciego lekkoatlety w każdej z 26 konkurencji (wypłaty otrzymają także 4., 5., i 6. zawodnik). 50 tys. dolarów to natomiast nagroda za pobicie rekordu świata.

Kasa pomogła, bo do Hiszpanii przyjechała np. Jelena Isinbajewa (ona za rekord świata w skoku o tyczce bierze też w każdym mityngu 50 tys. dolarów). I tak jednak mimo rekordowych wypłat, wiele gwiazd nie wystartowało w Hiszpanii m.in. mistrzowie świata Bernard Lagat (USA), Donald Thomas (Bahama) czy najlepsza wieloboistka, Szwedka Carolina Kluft.

W Moskwie w 2006 roku Polacy zdobyli trzy medale: dwa srebrne - Anna Rogowska (tyczka) i męska sztafeta 4x400 m (Dąbrowski, Marciniszyn, Wieruszewski, Klimczak) oraz brązowy - Lidia Chojecka (3000 m) . Krążek Majewskiego był siedemnasty. O kolejne będzie w Walencji bardzo trudno.

Przekonała się o tym nasza kandydatka do miejsca na podium pięcioboistka Karolina Tymińska, która miała najlepszy w tym roku wynik na świecie. Okazało się, że rywalki były bardzo silne i po czterech konkurencjach Tymińska była ostatnia.

Prawo startu w finale skoku o tyczce wywalczyły też wczoraj dwie nasze największe medalowe nadzieje; Monika Pyrek i Anna Rogowska (obie skoczyły po 4.50 m). Finał odbędzie się w sobotę, a ich najgroźniejszymi konkurentkami będą Rosjanki Isinbajewa i Swietłana Fieofanowa oraz Amerykanka Jennifer Stuczynski.

Liczby mistrzostw

159
reprezentacji wystartowało w Walencji - to rekord frekwencji w halowych MŚ

Brak komentarzy: