piątek, 25 kwietnia 2008

Kolejne samobójstwo w celi

tan, gazeta.pl
2008-04-25, ostatnia aktualizacja 2008-04-25 17:52

Andrzej Ł. pseudonim Gruby, który był świadkiem koronnym objętym programem ochrony, powiesił się w swojej celi w Białymstoku - dowiedziała się "Polityka". Informację potwierdziła w rozmowie z gazeta.pl Luiza Sałapa, rzeczniczka więziennictwa. Śmierć "Grubego" to pierwszy taki przypadek w historii programu ochrony świadków, ale kolejny już w ostatnim czasie w całym polskim więziennictwie.

"Gruby" był znanym w całej Polsce złodziejem luksusowych samochodów - został objęty programem, ale dalej kradł - dlatego trafił do aresztu. Przebywał wprawdzie w jednoosobowej i monitorowanej celi, ale podobnie jak w przypadku jednego z morderców Olewnika, samobójstwa dokonał w części sanitarnej, która nie mieści się w zasięgu kamery.

Rzecznik aresztu Michał Zagłoba przyznał w piątek, że doszło do śmierci osadzonego, ale nie podał żadnych szczegółów. Dodał, że sprawę wyjaśnia postępowanie wewnętrzne.

Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, śledztwo w sprawie śmierci aresztanta prowadzi białostocki wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Tam jednak w piątek nie udało się uzyskać więcej informacji.

4 kwietnia Sławomir Kościuk powiesił się na początku tego miesiąca w identyczny sposób i, podobnie jak tym razem, nikt mu nie próbował przeszkodzić w samobójstwie, bo nikt nie obserwował co robi w celi.

Kościuk został skazany jako jeden z podwładnych Wojciecha F. - uznanego za dyrygującego grupą porywaczy Olewnika. Co ciekawe - także Wojciech F. powiesił się w swojej celi, w czerwcu 2007 roku.

W Polsce nie monitoruje się całych cel

Po poprzednim przypadku samobójstwa w celi Luiza Sałapa, rzeczniczka więziennictwa tłumaczyła: "monitorujemy cele, ale kącików sanitarnych już nie". - Po dyskusji z rzecznikiem praw obywatelskich zgodziliśmy się, że osadzony ma prawo do minimum prywatności. Osadzeni wiedzą, że kamera tam nie sięga - mówiła Sałapa.

Czy taka czarna seria spowoduje w końcu zmiany procedur? W większości krajów europejskich monitoring cel obejmuje każdy ich centymetr. W Polsce jednak nigdy nie instaluje się kamery tak, żeby obejmowała całą przestrzeń.

To powoduje, że gdy pojawia się kolejne doniesienie o samobójstwie - nigdy tak naprawdę nie wiadomo, czy aresztant faktycznie sam targnął się na swoje życie, czy też ktoś mu w tym pomógł.

Brak komentarzy: