mar
2007-10-08, ostatnia aktualizacja 2007-10-09 08:50
- PO nie ma szans z wielką siłą PiS-u oparta na kłamstwie. Jeśli dojdzie do ich koalicji, to tylko z Platformą "na kolanach" - mówi w specjalnym wydaniu "Co z Polską" Aleksander Kwaśniewski. Przeczytaj relację.
ZOBACZ WIDEO
ZOBACZ TAKŻE
- Kwaśniewski zdradza u Lisa, co różni jego owczarki od Saby Dorna (08-10-07, 15:35)
SERWISY
Zobacz rozmowę Tomasza Lisa z Aleksandrem Kwaśniewskim na www.CozPolska.pl
Już od początku programu widać, że rozmowa Tomasza Lisa z Aleksandrem Kwaśniewskim w dużej mierze poświęcona będzie Tuskowi i Platformie.
Co po wyborach?
- PO-PiS prawdopodobny, ale tylko z Platformą "na kolanach" - ocenia Kwaśniewski. Dlaczego? - Bo Platforma raczej nie ma szansy wygrać - podkreśla. Nie ma szansy z "wielką siłą ognia PiS, gigantycznym kłamstwie, jakiego wcześniej nie było".
- Czyli Tusk miał rację z tym, że premier przypomina Urbana? - dopytuje się Lis.
- Panowie mają parę wspólnych cech, ale ja tego nie powiedziałem, tylko Tusk - odpowiada z uśmieszkiem
b. prezydent.
Kwaśniewski: Tusk sam pozwolił narzucić sobie reguły przeciwnika
- Tusk popełnił historyczny błąd: wybory powinny się odbyć według demokratycznych reguł bez dominacji jednej partii - mówi Kwaśniewski. - Zgadzanie się na wszystko, co było przygotowane przez PiS będzie kosztowne. PiS ma szanse wygrać z PO - dodaje.
- Wizja, którą proponuje Kaczyński jest wizją szkodliwą. Nie ma alternatywy między demokracją a PRL-em, ale między dobrą demokracją a złą demokracją - ocenia b. prezydent.
- To dlaczego kupujemy to, co sprzedaje PiS? - pada pytanie.
- Bo wiele ludzi ma poczucie, że im się nie udało nie dlatego, że sami zawinili - Kwaśniewski na to. - Część z nich może nawet mieć rację. Ale to nie jest armia, która zbuduje modernizację. Armia jest teraz w Londynie.
"W debacie z Tuskiem bez problemu pokażę, że jestem lepszy"
Kwaśniewski przez dłuższą chwilę odżegnuje się od zarzutów, że połączył siły z premierem, by odsunąć w cień Tuska.
- Czy nie uważa pan tego za dziwne: jeśli debatę z Tuskiem wygra pan, nie będzie debaty Tusk-Kaczyński? - pyta Lis. - Dlatego może pierwsza powinna odbyć się właśnie debata Tusk-Kaczyński? - mówi. b. prezydent. - Zderzę się z Tuskiem, ale to nie może być na zasadzie, że gdy pokażę, że jestem lepszy, większość centrowych wyborców będzie przez to płakać - dodaje, nie bez cienia satysfakcji.
- Zresztą pokazanie tego, że jestem lepszy i że LiD ma lepszy program, wcale nie będzie trudne - ocenia.
Casus ciastka
Lis i Kwaśniewski długo maglują temat Tuska i Platformy. Największy problem PO?
- Chcą mieć ciastko, zjeść ciastko i jeszcze sprzedać ciastko. A Kaczyński chce tylko to ciastko zabrać innym i to właśnie jest niebezpieczne - mówi b. prezydent, dodają jednocześnie, że premierowi zabawa z ciastkiem idzie o wiele lepiej niż Platformie, właśnie dlatego, że skupia się na tym jednym celu.
Jak skończy się wzajemne wydzieranie sobie ciastka przez partie prawicowe? Dla Kwaśniewskiego to oczywiste: - W następnych wyborach LiD będzie walczył o zwycięstwo.
Już od początku programu widać, że rozmowa Tomasza Lisa z Aleksandrem Kwaśniewskim w dużej mierze poświęcona będzie Tuskowi i Platformie.
Co po wyborach?
- PO-PiS prawdopodobny, ale tylko z Platformą "na kolanach" - ocenia Kwaśniewski. Dlaczego? - Bo Platforma raczej nie ma szansy wygrać - podkreśla. Nie ma szansy z "wielką siłą ognia PiS, gigantycznym kłamstwie, jakiego wcześniej nie było".
- Czyli Tusk miał rację z tym, że premier przypomina Urbana? - dopytuje się Lis.
- Panowie mają parę wspólnych cech, ale ja tego nie powiedziałem, tylko Tusk - odpowiada z uśmieszkiem
b. prezydent.
Kwaśniewski: Tusk sam pozwolił narzucić sobie reguły przeciwnika
- Tusk popełnił historyczny błąd: wybory powinny się odbyć według demokratycznych reguł bez dominacji jednej partii - mówi Kwaśniewski. - Zgadzanie się na wszystko, co było przygotowane przez PiS będzie kosztowne. PiS ma szanse wygrać z PO - dodaje.
- Wizja, którą proponuje Kaczyński jest wizją szkodliwą. Nie ma alternatywy między demokracją a PRL-em, ale między dobrą demokracją a złą demokracją - ocenia b. prezydent.
- To dlaczego kupujemy to, co sprzedaje PiS? - pada pytanie.
- Bo wiele ludzi ma poczucie, że im się nie udało nie dlatego, że sami zawinili - Kwaśniewski na to. - Część z nich może nawet mieć rację. Ale to nie jest armia, która zbuduje modernizację. Armia jest teraz w Londynie.
"W debacie z Tuskiem bez problemu pokażę, że jestem lepszy"
Kwaśniewski przez dłuższą chwilę odżegnuje się od zarzutów, że połączył siły z premierem, by odsunąć w cień Tuska.
- Czy nie uważa pan tego za dziwne: jeśli debatę z Tuskiem wygra pan, nie będzie debaty Tusk-Kaczyński? - pyta Lis. - Dlatego może pierwsza powinna odbyć się właśnie debata Tusk-Kaczyński? - mówi. b. prezydent. - Zderzę się z Tuskiem, ale to nie może być na zasadzie, że gdy pokażę, że jestem lepszy, większość centrowych wyborców będzie przez to płakać - dodaje, nie bez cienia satysfakcji.
- Zresztą pokazanie tego, że jestem lepszy i że LiD ma lepszy program, wcale nie będzie trudne - ocenia.
Casus ciastka
Lis i Kwaśniewski długo maglują temat Tuska i Platformy. Największy problem PO?
- Chcą mieć ciastko, zjeść ciastko i jeszcze sprzedać ciastko. A Kaczyński chce tylko to ciastko zabrać innym i to właśnie jest niebezpieczne - mówi b. prezydent, dodają jednocześnie, że premierowi zabawa z ciastkiem idzie o wiele lepiej niż Platformie, właśnie dlatego, że skupia się na tym jednym celu.
Jak skończy się wzajemne wydzieranie sobie ciastka przez partie prawicowe? Dla Kwaśniewskiego to oczywiste: - W następnych wyborach LiD będzie walczył o zwycięstwo.
"Jak będzie trzeba, zrezygnuję z moich zobowiązań"
- Jaki pomysł na swoją rolę w polityce ma Aleksander Kwaśniewski? - pyta Lis.
Odpowiedź znów wymijająca: - Ani w Polsce, ani na Ukrainie, w Czechach, w Rosji czy na Węgrzech nie znaleziono roli dla byłych prezydentów - mówi b. prezydent. - W Polsce do tego stopnia nie wiemy, co zrobić z byłymi prezydentami, że czasem ma wrażenie, że powinno być to zapisane w konstytucji... Np. pod koniec kadencji można by każdego uroczyście rozstrzelać (tu śmiech).
- Czy to nie jest niepoważne, że kandydat na premiera jest jednocześnie lobbystą, działa w firmie lobbingowej? - to najbardziej zaczepne pytanie, jakie udało się Lisowi zadać w tej rozmowie. Chodzi o pracę Kwaśniewskiego w APCO Worldwide, międzynarodowej firmie lobbingowej.
- Nie to nie jest niepoważne - odpowiada Kwaśniewski. - Zajmuję się wieloma rzeczami: wykładam, jestem w North Atlantic Council, w LiD. Nie ma żadnego konfliktu: w tej firmie jestem tylko członkiem rady doradczej. Jeśli będzie cień szansy, że mogę być premierem, zrezygnuję ze wszystkim moich zobowiązań międzynarodowych.
"Nasze psy w odróżnieniu od Saby są wolne od polityki"
- W spocie LiD-u występuje pana żona. Dlaczego nie jeszcze np. psy? - Lis znów próbuje zaczepić Kwaśniewskiego.
- Bo uznaliśmy, że nasze psy w odróżnieniu od Saby Dorna będą wolne od polityki. Ale głosują na LiD - odpowiada prezydent.
- Znaczy: mają serca po lewej stronie? - upewnia się Lis.
- Jak najbardziej. A do Dorna mam o wiele więcej zastrzeżeń niż tylko przygody jego psa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz