wtorek, 19 lutego 2008

Dyskretny urok awatara

Łukasz Sakiewicz
2008-02-19, ostatnia aktualizacja 2008-02-15 17:44

W realu Rafał dziewczyny nie ma. W "Second Life" jego awatar już pierwszego dnia został uwiedziony przez piękną Francuzkę, która zaprosiła go do wirtualnej sypialni

Zobacz powiekszenie
Fot. Łukasz Sakiewicz
Adam Boniecki, Kraków
Zobacz powiekszenie
Fot. Łukasz Sakiewicz
xAbo Tomorrow
Zobacz powiekszenie
Fot. Łukasz Sakiewicz
Jakub Krzych, Kraków
Zobacz powiekszenie
Fot. Łukasz Sakiewicz
Jaromil Hax
Zobacz powiekszenie
Fot. Łukasz Sakiewicz
Rafał Matuszewski, Kraków
Zobacz powiekszenie
Fot. Łukasz Sakiewicz
Reyfi Ferraris
Zobacz powiekszenie
Fot. Łukasz Sakiewicz
Robert Mordarski, Nowy Sącz
Zobacz powiekszenie
Fot. Łukasz Sakiewicz
Amdy Dawes
ZOBACZ TAKŻE
"Second Life" - internetowa gra w życie. Wirtualny świat uruchomiła amerykańska firma Linden Lab w 2003 roku, dziś ma on około 12 mln rezydentów. Każdego z nich reprezentuje awatar - animowana postać, którą można samodzielnie stworzyć po zarejestrowaniu się na stronie secondlife.com. Każdy rezydent może być tutaj, kim chce.

W "Second Life" działają wirtualne, kluby, hotele, sklepy, powstają wirtualne miasta.

Linden Lab sprzedaje wirtualną ziemię za dolary Linden. Cena jednego dolara amerykańskiego to około 270 dolarów Linden. Transakcje dokonywane są za pomocą kart kredytowych. Każdego dnia internauci wydają w "Second Life" około pół miliona dolarów amerykańskich.

Adam Boniecki (w Krakowie) / xAbo Tomorrow (w "Second Life")

Ma 73 lata. Jest księdzem, redaktorem naczelnym "Tygodnika Powszechnego". Studiował filozofię i nauki społeczne na KUL, następnie w Paryskim Instytucie Katolickim. Na prośbę Jana Pawła II przygotowywał polskie wydania dziennika "L'Osservatore Romano", którego został redaktorem naczelnym. Krytyczny wobec postawy Radia Maryja, sam często krytykowany przez wielu biskupów za liberalne poglądy. Lubi dobrą kuchnię, jeden z niewielu księży, którzy sami sobie gotują. Codziennie czyta online włoską prasę i odpowiada na setki e-maili.

Awatar xAbo Tomorrow jest dla księdza Adama Bonieckiego nowym medium, kolejnym sposobem komunikacji, takim jak mail czy komunikatory internetowe. xAbo Tomorrow będzie się czasami spotykał z czytelnikami "Tygodnika" w wirtualnej redakcji w Second Krakow i odpowiadał na pytania. Choć technicznie zawsze ktoś inny będzie poruszał jego wirtualnym ciałem (ksiądz Adam ma za mało czasu, aby uczyć się tajników poruszania się po "Second Life"), to zawsze, gdy w "SL" pojawi się xAbo, będziemy mieć pewność, że mamy do czynienia z prawdziwym księdzem Bonieckim.

Jakub Krzych (w Krakowie) / Jaromil Hax ("Second Life")

Ma 26. Pracuje jako informatyk w polsko-norweskiej firmie Making Waves, która zajmuje się doradztwem IT. Na delegacji w Oslo dowiedział się o "Second Life". - Zaciekawiły mnie olbrzymie możliwości interakcji. Szefowie szybko zdecydowali się zainwestować i zacząć eksperymenty w "SL". Firma otworzyła wirtualne biuro, budując kopię kamienicy - siedziby w Krakowie. I tak zacząłem chodzić do mojej wirtualnej pracy.

Jako Jaromil Hax w "Second Life" przede wszystkim pracuje. Programuje interakcje, od najprostszych, jak drzwi, które otwierają się po kliknięciu, po robota, z którym można porozmawiać ludzkim językiem. Kiedy spotyka się z przedstawicielami innych firm, zamienia ulubiony T-shirt na marynarkę lub garnitur (w "SL" siedziby mają takie giganty jak Microsoft, Sun czy IBM). Po pracy zwiedza nowe miejsca. Szczególną sympatią darzy wirtualną Barcelonę.

Rafał Matuszewski (w Krakowie) / Reyfi Ferraris (w "Second Life")

Zaczął studia dziennikarskie na Papieskiej Akademii Teologicznej. Gra i śpiewa w Grupie Teatralnej Projekt. Najbardziej lubi role komediowe, grywa też amantów. Dziewczyny nie ma, raczej miewa.

Reyfi to wirtualny turysta, poszukiwacz przygód i nowych znajomości. Najbardziej lubi wirtualny Kraków, ale stale bywa w też Barcelonie, Tokio i Amsterdamie. Szlifuje przy okazji języki. Nie pracuje i nie zarabia, ale życzliwi ludzie często go czymś obdarzą. Już pierwszego dnia w "SL" został uwiedziony przez piękną Francuzkę, która zaprosiła go do siebie do domu. Pogawędka skończyła się wizytą w jej wirtualnej sypialni.

Robert Mordarski (w Nowym Sączu) / Amdy Dawes (w "Second Life")

Ma 18 lat. Dwa razy usunięto go z liceum. Jak twierdzi, za nieodpowiedni wygląd, czyli dready i kolczyk w wardze. - W Sączu bycie ocenianym za wygląd to norma. Wcale nie chcę się wyróżniać, mam dready bo słucham reggae. Ale jak wsiądę do autobusu, to ludzie całą drogę patrzą na mnie jak na antychrysta.

Zajmuje się grafiką komputerową. Założył też radio internetowe rastastacja.pl.

Jako Amdy Dawes w "Second Life" bywa od 4 do 10 godzin na dobę. Najczęściej odwiedza wirtualny Kraków i klub reggae Irre Vibes. Lubi to, że w "SL" jest całkowita wolność wypowiedzi i że można wyglądać, jak się chce. Pod warunkiem, że ma się na to lindeny (waluta w "SL"). Wygląd w "SL" kosztuje. Amdy Dawes nie ma jeszcze dreadów, choć mógłby je nosić bez obaw. Będzie musiał zarobić na nie ok. 400 lindenów (jakieś 4,30 zł), wykonując wirtualną pracę. Mógłby zapłacić, ale ma żelazną zasadę, że nigdy nie zapłaci realnymi pieniędzmi za nierealne rzeczy.

Marcin Hordziej (w Kalwarii Zebrzydowskiej) / Freeman Loon (w "Second Life")

Ma 16 lat. Zaczął naukę w liceum. Dużo chodzi po górach, fotografuje, świetnie strzela z wiatrówki. Nigdy nie interesowało go posiadanie drugiego ja w internecie, ale do "SL" wciągnął go kolega. - Ciągle powtarzał, że gdybym był w "SL", nie poradziłbym sobie tak jak on. Więc zainstalowałem to coś i po dwóch tygodniach miałem dziesięć razy więcej pieniędzy niż on. Kolega się już zniechęcił, a mnie wciągnęło.

Jako Freeman Loon (nazwisko zmienione, bo Freeman obawia się dekonspiracji - w "SL" mogą grać tylko osoby pełnoletnie, dla dzieci jest wersja "Teen SL") spędza w "Second Life" godzinę, dwie dziennie. Jak twierdzi, dorobił się na handlu bronią. Do "SL" przychodzi wiele osób, które chcą sobie postrzelać. Są też tacy, którzy broń produkują. A Freeman zna jednych i drugich. Poza tym zdążył się już raz ożenić (wkrótce żona go opuściła, a on nie wie, gdzie jest), przez chwilę pracował jako ochroniarz w nocnym klubie (niesfornych gości umieszczał w klatce). Ale najbardziej lubi chodzić po wirtualnych sklepach i oglądać te wszystkie przedziwne przedmioty, jak na przykład ptak, na którego można wsiąść i odlecieć.

Dagmara Zielińska (w Łodzi) / Dagi Merlin (w "Second Life")

Dagmara zaczęła naukę w studium kosmetycznym. Ma 21 lat. W maju zdała maturę. Dopiero teraz, bo wcześniej, jak mówi, na drodze stanęły błędy młodości. Szuka pracy. W maju też pierwszy raz weszła do "Second Life". Dwa dni później do "SL" wszedł jej narzeczony i to był początek końca ich czteroletniego związku. Chłopak wciągnął się bez reszty. Przesiadywał w "SL" dnie i noce. Dagmara postanowiła zerwać zaręczyny.

W "Secon Life" jako Dagi Merlin nieźle zarabia. Ma dwie prace. Jest menedżerem w nocnym klubie. Organizuje imprezy, zaprasza gości. Ma za to do 1500 lindenów od jednej imprezy. W nocnym klubie Palamino Dagi jest striptizerką. Tutaj w ciągu dwóch godzin zarabia nawet 5000 lindenów (około 55 zł). Wszystkie pieniądze zostają w "SL", bo dla Dagmary "SL" to zabawa, a nie miejsce zarobku. Dagi wydaje pieniądze na ciuchy, biżuterię i buty. Przez jakiś czas wynajmowała nawet willę, żeby mieć własny kąt, miejsce do spotkań z przyjaciółmi, a nawet seks. Ale odkąd spędza w "SL" mniej czasu (do dwóch godzin dziennie), wynajmowanie willi przestało być opłacalne.

Jacek Nosal (w Krakowie) / Dyielle (w "Second Life")

Ma 26 lat, studiował germanistykę, ale został informatykiem. Odpowiada za wsparcie techniczne pracowników w firmie oraz zarządza serwerami. Gra głównie w weekendy. W tygodniu do dwóch godzin dziennie, gdy ma czas i pozwala narzeczona (czasem zabiera mu klawiaturę i łowi ryby jego postacią). Grami RPG zainteresował się już w podstawówce, kiedy grało się jeszcze przy stole i kartami. Potem były bractwa rycerskie, a w końcu gry na komputerze. Dziś ma już kilka postaci, w które się wciela, są różnych płci. Każda ma swoją historię i osobowość. Jedne są łagodne i przyjazne, inne agresywne i złośliwe.

Dyielle jest białym elfem (oprócz elfów są też ludzie, gnomy, orkowie czy krasnoludy). Choć nosi miecz i tarczę, to przede wszystkim zajmuje się magią. Przez długi czas przemierzała świat i walczyła sama. Z czasem jednak walka coraz mniej ją interesowała, zmieniła więc profesję i przyłączyła się do klanu. Wykorzystując siły natury, zajmuje się uzdrawianiem ciężko rannych. Ma bardzo psotny charakter i nie może powstrzymać się od używania magicznych umiejętności do płatania figli swoim towarzyszom.

Źródło: Duży Format

Brak komentarzy: