wtorek, 19 lutego 2008

Siemiątkowski uniewinniony ws. posiadania tajnych notatek

jg, IAR
2008-02-19, ostatnia aktualizacja 2008-02-19 17:20

Były szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski został uniewinniony od zarzutu sporządzania i nie ujęcia w ewidencji AW w 2003 roku tajnych notatek z jego rozmowy z Janem Kulczykiem w sprawie spotkania biznesmena z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem. Jednocześnie Sąd Okręgowy w Warszawie uznał Siemiątkowskiego za winnego tego, że wyniósł te notatki poza siedzibę Agencji Wywiadu, po tym gdy został odwołany z pełnionej funkcji w 2004 roku przez premiera Marka Belkę.

Zobacz powiekszenie
Fot. Wojciech Olkuśnik / AG
Zbigniew Siemiątkowski przed komisją śledczą
ZOBACZ TAKŻE
Kulisy spotkania Kulczyka z Ałganowem | Tajemnice notatki Siemiątkowskiego

Sąd zaniechał jednak wymierzenia kary dla Siemiątkowskiego w tym drugim zarzucie, a wyznaczył jedynie środek karny w postaci dwuletniego zakazu pełnienia stanowisk związanych z dostępem do tajemnic państwowych - tłumaczyła w wyroku sędzia Aniela Zadrużna. Motywy wyroku są nieznane, bo jego uzasadnienie - podobnie jak cały proces w tej sprawie - było niejawne.

Zbigniew Siemiątkowski, któremu za stawiane przez prokuraturę zarzuty groziło do 3 lat więzienia, był zadowolony z decyzji sądu. Po wyjściu z sali sądowej powiedział dziennikarzom, że "z głównego zarzutu został uniewinniony, a tam gdzie sąd uznał go za winnego, chodziło - jak to określił były szef AW - o sprawy o charakterze proceduralnym".

Siemiątkowski stwierdził też, że sądowego zakazu w sprawie wykonywania określonych funkcji wcale nie uważa za dotkliwy. "Przez 15 lat byłem aktywny w życiu politycznym, a od 2005 roku nie uczestniczę czynnie w polityce i wracać do niej nie zamierzam, tak więc wymierzony przez sąd środek karny traktuję symbolicznie, bo dla mnie całkowity wydźwięk w tej sprawie jest jeden - że zostałem uniewinniony" - stwierdził Siemiątkowski.

W 2003 roku polityk SLD Zbigniew Siemiątkowski na podstawie sporządzonych przez siebie notatek z rozmowy z Janem Kulczykiem, przedstawił jednemu z oficerów Agencji Wywiadu okoliczności spotkania biznesmena z rosyjskim szpiegiem. Na tej podstawie napisano oficjalny dokument. W opinii prokuratury, po sporządzeniu notatki przez oficera, Siemiątkowski powinien był protokolarnie zniszczyć swoje wcześniejsze zapiski lub zarejestrować je w odpowiednim dzienniku.

Sprawę tę ujawnia sejmowa komisja śledcza do sprawy PKN Orlen, która w 2004 roku złożyła do prokuratury doniesienie, bo Siemiątkowski - zeznając przed komisją - posługiwał się swymi notatkami z rozmowy z Janem Kulczykiem.

Brak komentarzy: