wtorek, 16 października 2007

Zmarł biskup Ignacy Jeż, Ślązak z wyboru

Józef Krzyk
2007-10-16, ostatnia aktualizacja 2007-10-16 20:34

We wtorek w Rzymie zmarł najstarszy polski biskup. Dzieciństwo i młodość spędził na Śląsku, uważał się za Ślązaka z wyboru

Zobacz powiekszenie
Fot. Grzegorz Celejewski / AG
Biskup Ignacy Jeż (w środku) podczas uroczystej sesji katowickiej Rady Miasta, podczas której otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta
Urodził się w przeddzień wybuchu I wojny światowej - 31 lipca 1914 r. niedaleko Tarnowa. Wspólnie z rodzicami osiedlił się w Katowicach, gdzie ojciec organizował sąd, a później był jego wieloletnim pracownikiem. Po ukończeniu słynnego liceum im. Adama Mickiewicza w Katowicach wstąpił do Seminarium Śląskiego, które miało wówczas siedzibę w Krakowie. Po święceniach kapłańskich w 1937 roku został wikarym w Hajdukach Wielkich, czyli Chorzowie-Batorym. Jego proboszczem był ks. Józef Czempiel, wielki patriota wkrótce po wybuchu II wojny światowej uwięziony i zamęczony w obozie koncentracyjnym. Gdy Jeż odprawił mszę świętą w za jego duszę ktoś doniósł na gestapo. Wkrótce potem młody kapłan został osadzony w obozie koncentracyjnym w Dachau. Choć wielokrotnie ocierał się o śmierć, udało mu się przeżyć. Po wyzwoleniu został początkowo kapelanem Polaków na emigracji.

Gdy wrócił do kraju został m.in. rektorem katolickiej szkoły średniej w Katowicach. Choć był wymagającym wychowawcą, uczniowie bardzo go kochali. W 1960 r. papież Jan XXIII mianował go pomocniczym biskupem w Gorzowie Wielkopolskim. 12 lat później został biskupem nowo utworzonej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Mówiono o nim: świadek historii, budowniczy mostów, człowiek pojednania. I biskup uśmiechu. - Radość jest cnotą, trzeba o nią dbać. Ponuraków nie lubię, ani w Kościele, ani w życiu. Kto jest zawsze poważny, ten jest niepoważny - mówił kiedyś dziennikarce "Gazety Wyborczej". Przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego został niedawno odznaczony Wielkim Orderem Odrodzenia Polski, od dzieci dostał Order Uśmiechu, zaś w 2005 r. prezydent Niemiec Horst Koehler uhonorował go Wielkim Krzyżem Zasługi.

Brak komentarzy: